moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Pierwszy patrol, pierwszy pocisk

Mój pierwszy patrol był dość wyjątkowy, bo i zadanie Alfy było specjalne. Po raz pierwszy z polskiej bazy w Ghazni miał zostać wystrzelony pocisk Excalibur XM982. Nie jest to tradycyjny pocisk, jakimi na przykład strzelano z DANY. Trochę o nim poczytałam, popytałam i teraz już mogę coś o nim powiedzieć – pisze z Afganistanu Monika Krasińska, dziennikarka, pasjonatka tego, co z pozoru wydaje się niekobiece – wojska i górnictwa.

To kierowany pocisk artyleryjski kalibru 155 mm. W porównaniu z tradycyjnymi, niekierowanymi pociskami artyleryjskimi, zapewnia on znacznie większą celność. Zwłaszcza przy strzelaniu na duże dystanse. Dokładność trafienia tego typu pociskiem mieści się w granicach 5 metrów. Taka precyzja możliwa jest dzięki kierowaniu sygnałami GPS. Jak to się dzieje? Po osiągnięciu apogeum trajektorii pocisk jest korygowany satelitarnie, aż do trafienia w cel. Specyficzny jest też sposób działania zapalnika.  Zależy bowiem od tego, czy cel jest tak zwany miękki np. piechota, terroryści, czy - tak zwany twardy – czyli na przykład budynki. Rozróżnienie celu jest bardzo istotne. Przy celu miękkim dochodzi do wybuchu zbliżeniowego czy inaczej mówiąc napowietrznego. Inaczej wygląda sytuacja gdy cel jest twardy - wtedy zapalnik działa ze zwłoką, tak by uzyskać efekt penetracji. W sytuacji awaryjnej możliwa jest zmiana miejsca uderzenia pocisku. To bardzo ważne w sytuacji, gdy cel zostanie błędnie rozpoznany lub gdy w miejscu upadku pocisku znajdą się cywile.

Wracam jednak do zadania, jakie miała Alfa. Wyruszyliśmy z samego rana. Cel wyznaczono w odległości blisko 20 km od bazy. Dojazd tam jednak nie był łatwy i zajął nam trochę czasu. Podjechaliśmy najbliżej - jak tylko było możliwe – celu a potem zaczęliśmy maszerować pod górę. Mój organizm nie przyzwyczaił się jeszcze do zmiany klimatu a raczej faktu, że ze względu na wysokość jest tu jednak mniej tlenu. Po pierwszych krokach zaczęłam więc ciężej i głośniej oddychać. Po kilkuset metrach sapałam już jak lokomotywa. Tak, tak można się tu pośmiać z dziennikarskiego braku kondycji. Nikt z towarzyszy wyprawy jednak się nie śmiał. Oni dokładnie znają to uczucie, gdy coś zaczyna palić i jakby rozszarpywać płuca. A tu nie dość, że tlenu jest mniej, to jeszcze jego wdychanie ogranicza dopasowana do ciała kamizelka. Jeśli więc ktoś myśli, że wspinaczka na wysokości ponad 2440 metrów nad poziomem morza, w pełnym ekwipunku, we wszechobecnym pyle i po usuwających się pod nogami kamieniach, jest łatwa, to polecam spróbować samemu. Czasami, trzeba przekonać się na własnej skórze. Dlatego właśnie nie zostałam w wozie, a ruszyłam z chłopakami. Gdy miejsce, w które ma uderzyć Excalibur zostało już oznaczone, wycofaliśmy się na bezpieczną pozycję, z której mogliśmy obserwować uderzenia pocisków. Celność celnością, ale jak to się mówi „strzeżonego Pan Bóg strzeże”, więc lepiej odsunąć się nieco bardziej niż określona statystykami granica błędu.

Potwierdzenie współrzędnych celu, zgoda na strzał i czekamy. Po chwili otrzymujemy informację – ładują…wystrzelili… pocisk dotrze do celu za 96 sekund. Jak to 96 sekund? Wszystkich zdziwiła taka precyzja w określeniu czasu do uderzenia w cel. Odliczamy… 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96 i bum! Dziwne wrażenie, że wydarzenie wyprzedziło dźwięk. Mam wrażenie, że najpierw zobaczyłam, jak coś uderza w ziemię i wzbijają się kłęby kurzu. Dopiero potem usłyszałam odgłos wybuchu. Pociski trafiły około 4 metrów od wyznaczonego celu, którego wielkość wynosiła niespełna 2 metry. Do wystrzelenia tych nowoczesnych pocisków wykorzystano amerykańskie ultralekkie haubice, które zastąpiły polskie DANY.    

Gdy przez radio przekazaliśmy informacje o celności, usłyszeliśmy radość jaka zapanowała w bazie. I nam ta radość się udzieliła. Czas jednak wrócić do bazy… to może wydawać się głupie, ale powrót na obiad, który wydawany jest do określonej godziny też ma dla nas spore znaczenie…

Monika Krasińska
dziennikarka, pasjonatka tego, co z pozoru wydaje się niekobiece – wojska i górnictwa

dodaj komentarz

komentarze


Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
 
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Jaka przyszłość artylerii?
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Bój o cyberbezpieczeństwo
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Determinacja i wola walki to podstawa
Ogień Czarnej Pantery
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Karta dla rodzin wojskowych
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Jak Polacy szkolą Ukraińców
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Zmiana warty w PKW Liban
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Ostre słowa, mocne ciosy
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Olympus in Paris
Transformacja dla zwycięstwa
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Pożegnanie z Żaganiem
Terytorialsi zobaczą więcej
Polskie „JAG” już działa
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Zyskać przewagę w powietrzu
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Jesień przeciwlotników
Co słychać pod wodą?
Wybiła godzina zemsty
„Szczury Tobruku” atakują
Olimp w Paryżu
Mniej obcy w obcym kraju
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Transformacja wymogiem XXI wieku
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Aplikuj na kurs oficerski
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Norwegowie na straży polskiego nieba
Setki cystern dla armii
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Czworonożny żandarm w Paryżu
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Medycyna „pancerna”
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO