Minister obrony Słowacji Robert Kaliňák ujawnił, że trwają rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi dotyczące pozyskania systemu obrony powietrznej „Patriot”. Władze w Bratysławie chcą, aby jednym ze źródeł finansowania transakcji był amerykański grant rozliczeniowy, stanowiący formę rekompensaty za sprzęt wojskowy przekazany Ukrainie. W ubiegłym roku Amerykanie zaoferowali Słowakom w tej formule dostawę śmigłowców szturmowych AH-1Z Viper (Żmija) z uzbrojeniem za kwotę o kilkaset milionów dolarów niższą niż cena rynkowa. Jednak według obecnego rządu, który przejął władzę jesienią ubiegłego roku, Słowacji bardziej potrzebne jest wzmocnienie obrony powietrznej.
Podczas talk show wyemitowanego 28 stycznia przez stację RTVS wicepremier i minister obrony Robert Kaliňák oświadczył, że rząd premiera Roberta Fico chce wzmacniać obronę powietrzną Słowacji, w tym poprzez zakup amerykańskiego systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego MIM-104 Patriot. Liczy przy tym, że uda się obniżyć koszty transakcji dzięki zewnętrznemu dofinansowaniu.
Otóż Kaliňák ujawnił, że Słowacy chcieliby skorzystać z rabatu, jaki Słowacji zaoferowały USA na zakup 12 śmigłowców szturmowych AH-1Z Viper z 500 przeciwpancernymi pociskami kierowanymi Hellfire. „Otworzyliśmy temat, czy byłoby możliwe zapewnienie tej zniżki również na Patriota”, stwierdził Robert Kaliňák. „Zdecydowanie pojadę do USA, aby to omówić”, dodał. Gra toczy się o duże pieniądze. Amerykanie zaproponowali Bratysławie Żmije i pociski tylko za 340 mln dolarów, choć wartość całego pakietu przekracza miliard dolarów. Atrakcyjna oferta była formą rekompensaty za pomoc wojskową przekazaną przez słowackie władze walczącej z rosyjskim agresorem Ukrainie. Już w pierwszych tygodniach wojny Słowacy wysłali na Ukrainę swą jedyną baterię systemu S-300, a później m.in. myśliwce MiG-29 i samobieżne armatohaubice Zuzana 2.
Jednak Robert Kaliňák stwierdził, że AH-1Z to „wisienka na torcie”, którego nie ma. W opinii polityka Żmije nie są tak pilnie potrzebne jak nowe systemy obrony powietrznej. Krytycznie pomysł zakupu Patriotów ocenił jego poprzednik na stanowisku ministra obrony, a obecnie polityk opozycji Jaroslav Naď: „Jedna bateria kosztuje miliard (euro), potrzebowalibyśmy co najmniej czterech”. Tymczasem roczny budżet Słowacji na obronność w ostatnich latach oscylował w granicach około dwóch miliardów euro.
Jaroslav Naď przypomniał, że w czasie, gdy stał na czele resortu obrony (do maja 2023 roku) zapadła decyzja o zamówieniu izraelskiego systemu obrony powietrznej Barak MX, który w zależności od wybranego typu rakiet może mieć zasięg do 150 km, czyli podobny jak Patriot. Izrael zaoferował jednostkę ogniową (baterię) za 128,1 mln euro. Były minister obrony ma też inny pogląd, co do potrzeby posiadania przez słowackie siły zbrojne śmigłowców szturmowych.
Natomiast media słowackie zwróciły uwagę, że AH-1Z mogłyby być dostarczone stosunkowo szybko, a na system Patriot trzeba będzie poczekać kilka lat, bo producent musi wcześniej zrealizować już otrzymane zamówienia. Do tego negocjacje z Amerykanami mogą okazać się trudne z powodów politycznych. Otóż po wrześniowych wyborach parlamentarnych, które zwyciężyło ugrupowanie Roberta Fico, rząd w Bratysławie zaprzestał udzielania pomocy wojskowej Ukrainie, co nie wzmacnia jego pozycji wyjściowej
Niezależnie od ostatecznych decyzji, jakie zapadną w sprawie Patriota słowacka naziemna obrona powietrzna wymaga modernizacji i wzmocnienia. Siły zbrojne Słowacji dysponują obecnie zestawami rakietowymi bardzo krótkiego zasięgu Igła i krótkiego zasięgu Kub. Pierwsze powinny być wycofane do 2025 roku, a drugie dwa lata później. Jesienią 2023 roku Bratysława ogłosiła, że Igły zostaną zastąpione polskimi Piorunami, a następcą Kuba miał być Barak MX.
Zanim pojawią się nowe systemy rakietowe, Słowacy mogą liczyć na wsparcie sojuszników z NATO. W szczytowym momencie, tuż po rosyjskiej napaści na Ukrainę, na Słowacji zostały rozmieszczone cztery baterie Patriotów, dwie niemieckie oraz po jednej amerykańskiej i holenderskiej. Z czasem jednak je wycofano i obecnie jest tylko jedna włoska bateria systemu SAMP/T z pociskami Aster.
autor zdjęć: Sgt. Alexandra Shea / US Army
komentarze