Zarządzane za jego pomocą drony mogą nie tylko samodzielnie identyfikować wojska przeciwnika, lecz także pracować wspólnie w celu określenia możliwości taktycznych na terenach oddalonych od żołnierzy nawet o 10 km. System scentralizowanego zarządzania rojem bezzałogowców lądowych SCAR, który opracowała WAT, zwiększy bezpieczeństwo żołnierzy na polu walki.
System scentralizowanego zarządzania rojem bezzałogowych platform lądowych SCAR opracowali naukowcy z Wojskowej Akademii Technicznej. Praca nad nim trwała cztery lata i zakończyła się w maju tego roku. Wynalazek jest rezultatem prac prowadzonych w ramach projektu badawczo-rozwojowego finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. SCAR prezentowany był podczas XXX edycji Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach.
– Naszym celem było opracowanie sposobu koordynowania działania robotów wykonujących zadania wsparcia rozpoznawczego i inżynieryjnego na polu walki – mówi dr inż. Rafał Typiak z Wydziału Inżynierii Mechanicznej Instytutu Robotów i Konstrukcji Maszyn WAT, kierownik zespołu projektowego SCAR. – Projekt zakończył się opracowaniem demonstratora technologii. Sprawdziliśmy jego możliwości w warunkach zbliżonych do rzeczywistych – dodaje naukowiec.
System scentralizowanego zarządzania rojem bezzałogowych platform lądowych powstał po to, by zwiększyć bezpieczeństwo jednostek poruszających się na polu walki. Ideą konstruktorów z WAT-u było odsunięcie ludzi od miejsc potencjalnie niebezpiecznych, w których mogłoby dojść do kontaktu z przeciwnikiem, i zastąpienie żołnierzy bezzałogowcami. – Za pomocą SCAR-a możemy nadzorować pracę rojów bezzałogowych platform lądowych, wydawać im rozkazy i na bieżąco otrzymywać raporty z realizowanych przez nie zadań – mówi dr Typiak. – Dzięki temu można uzyskać nie tylko informacje o ugrupowaniach wojsk przeciwnika, lecz także, na przykład, o ukształtowania terenu, jakości i nośności dróg, szerokości przepustów drogowych, rzek i miejsc, w których można wykonać przeprawę wodną – dodaje wynalazca.
Jak działa SCAR? Najważniejszą rolę w systemie odgrywa tzw. zarządca. Jest to żołnierz wyposażony w specjalistyczne gogle i wizjer przezierny, za pomocą których może jednocześnie obserwować naturalny obraz i ten wygenerowany komputerowo. Na podobnej zasadzie działają np. gogle pilotów wielozadaniowych samolotów F-16. – Chcieliśmy, by zarządca był pełnoprawnym członkiem ugrupowania, bo choć ma dodatkowe obowiązki związane z obsługą SCAR-a, to jednak przede wszystkim pozostaje żołnierzem. By przetwarzanie informacji i zarządzanie dronami nie było dla niego zbyt uciążliwe, wykorzystaliśmy elementy rzeczywistości rozszerzonej – mówi dr Typiak. – Za pomocą wizjera będzie mógł wyświetlać spersonalizowane przez siebie informacje, np. kompas. Zobaczy także dane dotyczące jego orientacji względem platform bezzałogowych – dodaje.
Zarządca ma również drugi wyświetlacz: ekran dotykowy na ręce. Za jego pomocą może korzystać z różnego rodzaju map i przeczytać szczegółowe informacje o poszczególnych maszynach wchodzących w skład zarządzanego przez niego roju. Może również włączyć podgląd z kamer statków bezzałogowych. – W projekcie skupiliśmy się na dronach rozpoznawczych, ale równie dobrze moglibyśmy za pomocą SCAR-a zarządzać rojem dronów wyposażonych w sensory wykrywania skażeń chemicznych czy snajperów – mówi wykładowca z WAT-u.
Z zarządcą współdziała rój dronów (od trzech bezzałogowców wzwyż), które mogą być oddalone od niego nawet o 10 km. Komunikacja między jednostkami a operatorem odbywa się bezprzewodowo i można do niej wykorzystywać zarówno wojskowe łącza, jak i te komercyjne, bazujące na telefonii GSM. Jak informują naukowcy, bardzo ważne jest też to, że raporty z prowadzonych przez drony misji otrzymuje na bieżąco nie tylko zarządca, lecz także jego dowództwo.
Czy SCAR będzie wykorzystywany w wojsku – czas pokaże. Na razie wynalazek WAT-u wykorzystany zostanie jeszcze w dwóch projektach badawczych. Pierwszy, finansowany przez Komisję Europejską, dotyczy stworzenia konwoju pojazdów załogowych, bezzałogowych i autonomicznych. Drugi, finansowany przez Europejską Agencję Obrony, dotyczy zwiększania świadomości sytuacyjnej żołnierzy poruszających się w pojazdach.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze