7 grudnia polscy piloci z PKW Orlik wykonali pierwszą podczas X zmiany misję przechwycenia samolotu. Maszyna bez włączonego urządzenia identyfikującego pojawiła się w pobliżu przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich. – Wszystko poszło zgodnie z planem, zadanie wykonaliśmy bez problemów – mówi dowódca kontyngentu.
Para dyżurna polskich F-16, które pełnią obecnie misję Baltic Air Policing, przechwyciła rosyjski samolot rozpoznawczy Ił-20. O operacji poinformowało Natowskie Dowództwo Sił Powietrznych, a informację potwierdził kpt. Robert Filipczuk, oficer prasowy PKW Orlik X. Alarm Alpha Scramble piloci otrzymali podczas jednego z lotów treningowych. – Nasze myśliwce wykonywały lot treningowy nad Morzem Bałtyckim, gdy Combined Air Operations Centre (CAOC), natowskie dowództwo, któremu podlegają piloci służący w PKW Orlik, skierowało myśliwce w rejon odpowiedzialności – informuje kpt. Filipczuk. Powodem alarmu był samolot, który zbliżał się do przestrzeni powietrznej krajów nabałtyckich i nie miał włączonego transpondera, urządzenia, które identyfikuje samolot. Nie było również łączności z załogą samolotu.
Gdyby Alpha Scramble ogłoszono, kiedy piloci byli na ziemi, mieliby kilkanaście minut, by wystartować. Ale ponieważ byli już w powietrzu, znacznie szybciej znaleźli się w pobliżu niezidentyfikowanego samolotu. Rozpoznano, że był to Ił-20. Po chwili rosyjski samolot odleciał w kierunku obwodu kaliningradzkiego.
– Był to pierwszy Alpha Scramble dla polskiego pododdziału Orlik 10. Misja przebiegła pomyślnie – powiedział ppłk Paweł Stajniak, dowódca PKW Orlik. – Procedury mamy jednolite z natowskimi i jesteśmy w ciągłej gotowości operacyjnej – dodał Stajniak.
autor zdjęć: kpt. Robert Filipczuk, Sztab Generalny WP
komentarze