Pierwsza fregata Miecznik ma zostać dostarczona armii w 2028 roku, kolejne w 2033 i 2034 roku. Obecnie trwają analizy ich projektów. Pracują nad tym eksperci konsorcjum PGZ Miecznik, odpowiedzialnego za powstanie okrętów. O tym, kiedy wnioski specjalistów trafią do Inspektoratu Uzbrojenia MON mówi Dariusz Jaguszewski, członek zarządu Stoczni Remontowa Shipbuilding.
Stocznia Remontowa Shipbuilding jest w konsorcjum PGZ Miecznik, odpowiedzialnym za powstanie fregat. Jaka jest jej rola w projekcie?
Zanim zostaną podzielone zadania między PGZ SA, PGZ Stocznia Wojenna i Remontowa Shipbuilding, czyli firmami wchodzącymi w skład konsorcjum, trzeba wybrać koncepcję projektu fregat i dostosować ją do potrzeb zamawiającego, w tym wypadku Inspektoratu Uzbrojenia. Dopiero wówczas możemy się zastanawiać, kto co będzie robił. Powód jest prosty, będziemy mieli pełne dane definiujące okręt, a tym samym zakres prac. Wiem, że pojawia się wiele plotek, chociażby o tym, gdzie będzie składany kadłub. Zapewniam, że takich uzgodnień jeszcze nie ma.
W takim razie jak wygląda zbieranie niezbędnych danych?
Analizujemy otrzymaną dokumentację projektów złożonych przez zagraniczne firmy. Do konkursu przystąpiło ich sześć, trzy odpadły ze względów formalnoprawnych. Została hiszpańska Navantia, niemiecki TKMS oraz brytyjski Babcock. Dwie z nich przedstawiają fregaty już pływające, jedna fregatę w tej chwili budowaną. Zadaniem konsorcjum jest analiza tych projektów pod kątem koncepcji, integralnego systemu dowodzenia i prowadzenia walki, zagadnień technicznych, możliwości technologicznych stoczni, zakresu możliwości polonizacji tego projektu. Bierzemy też pod uwagę cenę. Na podstawie analiz tych kryteriów zaproponujemy zamawiającemu wybór projektu, który będziemy dopracowywać przez kolejny rok, tak by spełnił wymagania określone przez Inspektorat Uzbrojenia.
Czego one dotyczą?
Będzie to okręt bojowy, więc chodzi m.in. o system uzbrojenia i zintegrowany system walki. Jeśli Inspektorat zaakceptuje zaproponowane w projekcie rozwiązania, będziemy opracowywać dokumentację techniczną, roboczą, ale też wybierać dostawców głównych i pomniejszych systemów.
Czy w pracach analizujących projekty biorą udział marynarze?
Analizujemy to w gronie ekspertów konsorcjum oraz z partnerami zagranicznymi, bez udziału wojska. Zadajemy pytania, zbieramy dodatkowe informacje, uzyskujemy wyjaśnienia. Na bazie tych materiałów przedstawimy projekt wojsku. Eksperci z Inspektoratu Uzbrojenia ocenią wnioski przedstawione przez konsorcjum. Wskażą, które z naszych propozycji są ich zdaniem słuszne, które podlegają dyskusji, a które trzeba będzie korygować.
Kiedy ruszą prace nad budową Miecznika?
Według wstępnego harmonogramu prace związane z budową fregat rozpoczną się w III kwartale 2023 roku i potrwają do 2034 roku.
Czy na potrzeby tego projektu Shipbuilding musiała zatrudnić nowych specjalistów?
Nasza firma cały czas buduje statki, więc mamy ekspertów na pokładzie. Dedykowane zespoły zajmują się kilkoma projektami, w tym Miecznikiem. Oczywiście, jeśli zadań będzie za dużo, będziemy zatrudniać kolejnych specjalistów.
Czy Miecznik to dla Państwa wyzwanie?
No tak, jasne. To okręt obrony wybrzeża, okręt bojowy, a poza tym największy kontrakt od wielu lat. Właściwie to projekt, jakiego w Polsce jeszcze nie było. To brzmi jak wyzwanie. Ale z drugiej strony zbudowaliśmy już sześć holowników dla marynarki wojennej, dostarczyliśmy też niszczyciel min ORP „Kormoran”, na początku roku 2022 przekażemy Marynarce Wojennej drugiego z serii niszczyciela min, a kolejnego w II kwartale 2022 roku.
Były to projekty niełatwe, holowniki dla marynarki wykonują znacznie więcej zadań niż te „cywilne”, „Kormoran” jest okrętem skomplikowanym, ma dużą gamę możliwości zwalczania i identyfikacji min, właściwie nie ma takiego drugiego niszczyciela min w swojej klasie na świecie. Pracowaliśmy nad nim w konsorcjum jako lider, więc i tu doświadczenie mamy. Jesteśmy gotowi na Miecznika. Przyjęliśmy to zadanie bez lęku, choć ze świadomością, że to będzie ciężka praca, bo skala trudności jest większa.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze