Amerykańscy żołnierze z 2 Szwadronu 2 Pułku Kawalerii tworzyli trzon pierwszej zmiany Batalionowej Grupy Bojowej w Polsce. Dziś, trzy lata od tamtych wydarzeń, rozpoczęli kolejną misję na Mazurach. Wspólnie z sojusznikami z Polski, Wielkiej Brytanii, Rumuni i Chorwacji będą strzegli bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO.
Uroczysta zmiana dowodzenia Batalionową Grupą Bojową NATO odbyła się w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu. To właśnie tu stacjonują żołnierze armii sojuszniczych. Dziś w obecności najważniejszych dowódców Wojska Polskiego zakończyła się misja żołnierzy z 3 Szwadronu 2 Pułku Kawalerii Stanów Zjednoczonych, którzy spędzili na Mazurach ostatnie sześć miesięcy. Jednocześnie misję rozpoczęli wojskowi z 2 Szwadronu 2 Pułku Kawalerii.
– Polska to piękny kraj, a Polacy to bardzo przyjaźni ludzie. Pobyt tutaj był przyjemnością. Dziękuję wszystkim, że wspierali nas przez te sześć miesięcy – mówił ppłk Andrew Gallo, dotychczasowy dowódca Batalionowej Grupy Bojowej NATO. Oficer przekazał sztandar Batalionowej Grupy Bojowej NATO nowemu dowódcy. Sojuszniczymi pododdziałami od dziś będzie dowodził ppłk Jeffrey Higgins.
Ppłk Gallo za zasługi na rzecz rozwijania sojuszniczej współpracy został dziś wyróżniony Brązowym Medalem Wojska Polskiego. Odznaczenie wręczył mu gen. Jarosław Mika, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych. Natomiast dowódca 16 Dywizji Zmechanizowanej, gen. dyw. Krzysztof Radomski, uhonorował pamiątkowym ryngrafem dowódcę 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej – płk. Bogdana Rycerskiego i ppłk. Gallo za przygotowanie i przeprowadzenie 12. edycji ćwiczenia „Bull Run”. Podczas tych manewrów żołnierze musieli opuścić alarmowo jednostkę i przemieścić się we wskazane wcześniej rejony poza poligonem. W ten sposób wojsko sprawdza swoją gotowość, a także weryfikuje, jakimi trasami i jak szybko może się przemieszczać ciężki sprzęt. Mimo że każda rotacja realizuje takie działania dwukrotnie, wydarzenie, które odbyło się w czerwcu było wyjątkowe. Sojusznicy po raz pierwszy pokonywali przeszkodę wodną. Było to możliwe dzięki mostom rozstawionym przez wojska inżynieryjne.
Uroczystość zakończyła defilada pododdziałów
Żołnierze, którzy w piątek rozpoczęli misję w Polsce to kawalerzyści z 2 Szwadronu 2 Pułku Kawalerii US Army. Na co dzień stacjonują w Vilseck w Niemczech. To właśnie oni tworzyli trzon pierwszej zmiany Batalionowej Grupy Bojowej NATO w Polsce. Tak jak w 2017 roku, tak i teraz podczas misji będą korzystali z kołowych transporterów opancerzonych Stryker. – Przemieszczenie odbyło się bardzo sprawienie. Zarówno sprzęt, jak i żołnierze dotarli do Polski bez żadnych niespodzianek. Naszym pierwszym zadaniem będzie kontynuacja osiągnięć naszych poprzedników – mówił ppłk Higgins.
W związku z zagrożeniem związanym z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, cały kontyngent przed przyjazdem na Mazury przeszedł kwarantannę. Wszyscy żołnierze przeszli też badania, które potwierdziły, że żaden z nich nie jest nosicielem COVID-19.
Wojskowi z US Army zostaną na Mazurach przez kolejne sześć miesięcy. W tym czasie będą współpracowali z sojusznikami: z Chorwacji (dysponują samobieżnymi wyrzutniami rakiet M92 Volcano), Wielkiej Brytanii, którzy są wyposażeni m.in. w pojazdy rozpoznawcze Jackal, a także z Rumunii. Ci ostatni dotychczas korzystali z systemu obrony przeciwlotniczej Oerlikon GDF-003, ale wkrótce przywiozą do Polski nowy sprzęt. Będą to samobieżne działa przeciwlotnicze Gepard.
Z Batalionową Grupą Bojową NATO będą także współdziałali polscy żołnierze. W stacjonującej na Mazurach 15 Brygadzie Zmechanizowanej utworzono Batalionową Grupę Zadaniową. Jej trzon stanowią na przemian 1 i 2 Batalion Zmechanizowany z giżyckiej jednostki, ich działania zabezpieczają przeciwlotnicy, saperzy, logistycy, wysunięci obserwatorzy oraz kompania czołgów Leopard 2A5 z 1 Brygady Pancernej. Dowódcą Grupy Zadaniowej jest ppłk Adam Krysiak. – Pierwszy miesiąc współpracy to tzw. okres zapoznawczy. Wówczas przeprowadzimy kilka szkoleń poligonowych, aby sprawdzić wszystkie procedury i po prostu się zgrać – mówi ppłk Krysiak. – Przed nami kilka dużych ćwiczeń, między innymi „Krewal’20”, „Tumak’20”, „Dzik’20” czy „Bull Run”. Aby im sprostać musimy funkcjonować jak jeden organizm – dodaje.
Decyzja o rozlokowaniu na wschodniej flance natowskich żołnierzy zapadła podczas szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego, który w lipcu 2016 roku odbył się w Warszawie. Zgodnie z postanowieniem członków Sojuszu, w ramach projektu enhanced Forward Presence (eFP), którego celem jest wzmocnienie wschodniej flanki NATO, Batalionowe Grupy Bojowe stacjonują w Polsce, na Litwie, Łotwie i w Estonii.
Podobna grupa, jednak w ramach dostosowanej wysuniętej obecności (ang. tailored Forward Presence – tFP stacjonuje w Rumunii. Tworzą ją między innymi żołnierze Wojska Polskiego.
autor zdjęć: plut. Bartek Grądkowski, 18 Dywizja Zmechanizowana
komentarze