Minister obrony Antoni Macierewicz zostaje na stanowisku. Dziś Sejm odrzucił złożony przez Platformę Obywatelską wniosek o udzielenie mu wotum nieufności. – Antoni Macierewicz odbudowuje to, co wy zrujnowaliście – przekonywała premier Beata Szydło w trakcie debaty.
W głosowaniu wzięło udział 442 posłów. Przeciw odwołaniu ministra opowiedziało się 238 z nich, za było 190, 14 wstrzymało się od głosu. Wcześniej wniosek o wotum nieufności negatywnie zaopiniowała sejmowa Komisja Obrony Narodowej.
– Pozostawienie Macierewicza na stanowisku szkodzi bezpieczeństwu Polski – przekonywał w czasie debaty Tomasz Siemoniak z PO, który za czasów poprzedniego gabinetu kierował resortem obrony, a dziś reprezentował w Sejmie wnioskodawców. Siemoniak mówił o czystce w armii, odejściach najważniejszych dowódców, rozbijaniu potencjału obronnego, a także błędach, jakie, jego zdaniem, są popełniane podczas budowy wojsk obrony terytorialnej. – Obrona terytorialna jest Polsce potrzebna i należy szanować osoby, które decydują się poświęcić jej czas. Ale jej tworzenie nie może się odbywać kosztem modernizacji armii zawodowej – przekonywał poseł PO. Według niego do nowego rodzaju sił zbrojnych odpływają zarówno pieniądze, jak i dowódcy.
– Antoni Macierewicz odbudowuje to, co wy zrujnowaliście – podkreślała premier Beata Szydło. Przypomniała, że polityka bezpieczeństwa, którą realizuje rząd, opiera się na dwóch filarach: dobrych stosunkach z sojusznikami oraz wzmacnianiu polskiej armii, rodzimego przemysłu obronnego, wreszcie budowaniu postaw patriotycznych. Za sukces Macierewicza uznała stacjonowanie w Polsce na stałe wojsk USA czy przeniesienie z Niemiec do Poznania Mission Command Element – amerykańskiego dowództwa odpowiedzialnego za kierowanie żołnierzami US Army na wschodniej flance NATO.
Do pozytywów polityki resortu premier dodała kontrakty z polskimi zakładami zbrojeniowymi. W ten sposób polska armia pozyska np. haubice Krab, ciężarówki Jelcz czy moździerze Rak. – A wy woleliście polski przemysł likwidować – zwracała się premier do opozycji. Nawiązała także do wczorajszego zamachu terrorystycznego w Manchesterze. – Musimy sobie wszyscy odpowiedzieć, na tej sali i w Europie: czy chcemy polityków, którzy mówią, że musimy przyzwyczaić się do ataków, czy chcemy polityków silnych, którzy dostrzegają zagrożenie i skutecznie z nim walczą. A takim politykiem jest Antoni Macierewicz.
– W uzasadnieniu, nie tylko pisemnym, ale tym, którego wysłuchaliśmy, roi się od nieprawd, manipulacji i zwykłych kłamstw. Co gorsza, wiele z zarzutów to po prostu niezrozumienie współczesnej armii, jej potrzeb i wyzwań, jakie stoją przed Wojskiem Polskim – mówił z kolei wiceminister Michał Dworczyk.
Film: MON
Sam minister obrony przekonywał w swoim wystąpieniu, że spór, który właśnie się toczy, dotyczy rzeczy fundamentalnej: czy Polska ma być niepodległa, czy też nie. – Mamy pierwszy od dziesiątków lat rząd, który wydał wszystkie pieniądze przeznaczone na modernizację polskiej armii – mówił. Przypominał też, że po raz pierwszy w historii Polska zdołała osiągnąć zakładany przez NATO poziom wydatków na zbrojenia. Rząd przeznaczył na to 2 proc. PKB.
Minister bronił też koncepcji budowy wojsk obrony terytorialnej. – Są one efektem nie tylko wielkiego poruszenia patriotycznego polskiej młodzieży, ale też odpowiedzią na realne zagrożenia, zwane hybrydowymi. Dziś możemy je obserwować na Ukrainie, wcześniej w Gruzji – podkreślał Macierewicz. I dlatego ten rodzaj sił zbrojnych musi być przygotowany do boju przez najlepszych fachowców. Takim jest wieloletni dowódca komandosów z Lublińca gen. Wiesław Kukuła, który od jesieni ubiegłego roku dowodzi WOT.
autor zdjęć: ppor. Robert Suchy/ CO MON
komentarze