Dzieci i wnukowie wspominali pomordowanych w 1940 roku, opowiadali o deportacjach, latach spędzonych na Syberii, głodzie i katorżniczej pracy. W spotkaniu w Muzeum Katyńskim na terenie warszawskiej Cytadeli uczestniczyli bliscy ofiar zbrodni sowieckich w Polsce i Rodziny Katyńskie z Kresów Wschodnich. Podczas seminarium „Historia żywa – Kresy 1939” otwarto także wystawę poświęconą historykowi Jerzemu Łojkowi.
– Muzeum Katyńskie jest nie tylko miejscem pamięci o ludobójstwie na terenie Rosji, przypomina także o 17 września, gdy wojska sowieckie zajęty tereny wschodniej Polski – mówił wiceminister obrony prof. Wojciech Fałkowski podczas konferencji „Historia żywa – Kresy 1939”. W Muzeum Katyńskim profesor otworzył wystawę poświęconą historykowi Jerzemu Łojkowi, synowi zamordowanego w Katyniu mjr. Leopolda Łojka. – Tacy ludzie przez lata zwalczali kłamstwo katyńskie – podkreślał wiceminister Fałkowski. – Łojek wiedział, że bez prawdy o Katyniu i 17 września nie można zbudować niepodległej Polski – dodawał Jan Kasprzyk, pełniący obowiązki szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
W spotkaniu upamiętniającym 77. rocznicę agresji sowieckiej wzięli udział przedstawiciele Wojska Polskiego, policji i innych służb mundurowych, historycy oraz rodziny ofiar zbrodni sowieckich. Dzieci i wnukowie zamordowanych w 1940 roku opowiadali o śmierci bliskich – żołnierzy WP, policjantów, strażników więziennych, kolejarzy. Wspominali deportacje na wschód, lata spędzone na Syberii, głód i katorżniczą pracę. – Gdy 13 lipca 1940 roku Niemcy opublikowali w prasie listę zamordowanych w Katyniu, pod numerem 3298 było nazwisko dziadka. Zidentyfikowano go dzięki dwóm kartom pocztowym napisanym przez babcię. Babcia nie chciała uwierzyć, że dziadek zginął, bała się prowokacji, nie zgłosiła się po jego rzeczy – wspominał Piotr Łojek, wnuk mjr. Leopolda Łojka. Opowiadał także o wuju Jerzym, „historyku, który przez całe życie walczył o usunięcie białych plam z najnowszych dziejów Polski, takich jak sowiecka agresja 17 września 1939 roku i wynikająca z niej zbrodnia katyńska”.
Marek Tarczyński, sekretarz Rady Polskiej Fundacji Katyńskiej, przypomniał, że po 17 września 1939 roku do sowieckiej niewoli trafiło 46 generałów Wojska Polskiego, 12 z nich zginęło w Katyniu, a 24 zostało zamordowanych w innych okolicznościach. Niemal co drugi oficer zabity przez Sowietów był uczestnikiem wojny z bolszewikami w 1920 roku.
Maria Okońska, córka płk. Karola Hauke, miała 9 lat, gdy wybuchła wojna. – Rano miałam iść do szkoły, gdy przy śniadaniu powiedziano mi, że wybuchła wojna i lekcje się nie odbędą. Tego dnia ostatni raz widziałam ojca. W lutym 1940 roku przyszedł list z obozu. Ojciec prosił o ciepłą odzież, papier i ołówki. Trzy lata później, wiosną dotarły do nas informacje o odnalezionych grobach na wschodzie, ale dopiero po 50 latach oficjalnie potwierdzono, że nazwisko ojca znajduje się na liście starobielskiej – wspominała Maria Okońska. Płk Karol Hauke, weteran I wojny światowej oraz wojny 1920 roku, odznaczony Orderem Virtuti Militari oraz trzykrotnie Krzyżem Walecznych, został pośmiertnie awansowany na stopień generała brygady.
Podczas spotkania komisarz Hubert Deptuła mówił o pracy Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji, które współpracuje z Muzeum Katyńskim. – Dzięki urządzeniu wideospektrokomparator udaje nam się odczytać niewyraźne pismo w listach czy zachowane we fragmentach karty pocztowe. Badamy je centymetr po centymetrze. To nie są zwykłe dokumenty, lecz katyńskie relikwie, które niosą duży ładunek emocjonalny – podkreślał komisarz. Przyznał, że największe wrażenie zrobiły na nim listy pisane przez dzieci, które opowiadały o codziennych rozterkach, chorobie braciszka. Listy te zawsze kończyły się prośbą: „Tato wróć do nas, czekamy”.
Konferencja naukowa „Historia żywa – Kresy 1939" była częścią dwudniowego seminarium „Pamięć nie dała się zgładzić”, które objął honorowym patronatem podsekretarz stanu w MON prof. Wojciech Fałkowski. Zostało ono zorganizowane w związku z 77. rocznicą sowieckiej agresji na Polskę. W Centralnej Bibliotece Wojskowej odbyło się również międzynarodowe seminarium „Kresy we krwi 1939. Pamięci Jerzego Łojka”, podczas którego wystąpili historycy z Polski i zagranicy. Dr Paul Latawski przedstawił artykuły z brytyjskiej prasy pokazujące, jak przyszli alianci przyjęli sowiecką agresję na Polskę. Podpułkownik Jerzy Prochowicz opowiadał o działaniach Korpusu Ochrony Pogranicza we wrześniu 1939 roku, a dr Marek Fałdowski – o działaniach Policji Państwowej w tym samym czasie, prof. Jan Żaryn mówił o polskich ofiarach sowieckiej agresji, a prof. Krzysztof Jasiewicz – o losie kresowego ziemiaństwa.
Dyrektor Centralnej Biblioteki Wojskowej dr Jan Tarczyński oraz kierownik Muzeum Katyńskiego dr Ewa Kowalska odebrali medale „Pro Patria" przyznane obu instytucjom „za szczególne zasługi w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej”.
autor zdjęć: Małgorzata Schwarzgruber
komentarze