moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Ustalenia szczytu NATO w Warszawie dotyczące Libii

Na szczycie w Warszawie NATO zdecydowało o umocnieniu południowej flanki, m.in. przez gotowość do działań na rzecz wewnętrznej stabilizacji Libii oraz zintensyfikowanie antyprzemytniczej operacji u libijskich wybrzeży. W komunikacie wyraźnie wybrzmiały dwa korzystne ustalenia: poparcie dla nowego rządu Libii oraz konieczność koordynacji działań NATO i UE. Deklaracje Sojuszu wymagają jednak formalnej prośby libijskiego rządu oraz doprecyzowania zakresu operacji morskiej Sea Guardian. O pomoc w realizacji pilniejszych, wojskowych zadań władze Libii będą zwracać się do konkretnych krajów, o czym świadczą amerykańskie naloty na Syrtę, rozpoczęte w sierpniu na prośbę libijskiego rządu.

Libia to drugie po Syrii najbardziej zdestabilizowane państwo sąsiedztwa Europy i obszaru transatlantyckiego. Jednakże od początku wojny domowej (2011) nie było lepszego momentu dla zaangażowania NATO niż obecny. Niespodziewane sukcesy nowego Rządu Porozumienia Narodowego (RPN) stwarzają szansę na stabilizację, lecz wymagają pilnego wsparcia. Znaczenie sytuacji w Libii dla bezpieczeństwa państw członkowskich NATO znalazło odbicie w komunikacie po warszawskim szczycie. Libii dotyczą zarówno postanowienia o zwalczaniu terroryzmu (w tym tzw. Państwa Islamskiego, PI), proliferacji broni i przemytu (zob. pkt 5, 7, 25 komunikatu), jak i szczegółowe decyzje o uznaniu RPN za jedyny prawowity rząd, potrzebie zjednoczenia sił libijskich pod jego kierownictwem, woli wspierania tego rządu w budowie instytucji bezpieczeństwa i obrony, także o gotowości do długotrwałego partnerstwa z Libią oraz uzupełnienia lub wspierania unijnej operacji Sophia u libijskich wybrzeży (pkt 30, 93, 97 komunikatu).

Sytuacja w Libii

Zapaść w Libii ma dwa powiązane ze sobą wymiary: wewnętrzny (obejmujący kryzysy: bezpieczeństwa, polityczny, humanitarny i gospodarczy) oraz międzynarodowy (polegający na proliferacji zagrożeń – w tym przemytu ludzi, broni i terroryzmu – poza granice państwa i na Morze Śródziemne).

Kryzysy bezpieczeństwa i polityczny wynikają ze słabości władz centralnych w Trypolisie, z istnienia wielu ośrodków władzy, skłócenia i nierównomiernego rozwoju terytoriów plemiennych i historycznych (Cyrenajki, Trypolitanii i Fezzanu), funkcjonowania ok. 2000 skonfliktowanych lokalnych bojówek, siły ugrupowań skrajnie islamistycznych i dżihadystycznych (jak PI i Al-Kaida), a także proliferacji broni i siatek przemytniczych. Niewielkie, choć istotne złagodzenie politycznego wymiaru kryzysu w Libii nastąpiło po sformowaniu popieranego przez ONZ i UE Rządu Porozumienia Narodowego (RPN) i objęciu przezeń kluczowych ministerstw w kwietniu br. Kryzysy humanitarny i gospodarczy związane są z niemożnością zapewnienia podstawowych usług siedmiomilionowej ludności przy obecnym poziomie wydobycia i produkcji ropy naftowej: ponad 60% szpitali nie działa, wiele miejscowości dotyka brak elektryczności, ponad milion osób zostało wewnętrznie przemieszczonych.

Międzynarodowy wymiar konfliktu w Libii polega na intensywnym przemycie broni i ludzi przez granice lądowe i morską, co skutkuje eksportem terroryzmu do sąsiedniej Tunezji (w Libii trenowali sprawcy zamachów na muzeum Bardo i na turystów w Souzie w 2015 r.), a potencjalnie także do Europy. Przez Libię wiodą do Europy dwa duże szlaki migracyjne z Afryki Subsaharyjskiej łączące się w Centralny Szlak Śródziemnomorski, którego przepustowość obecnie przewyższa ruch na szlaku z Turcji do Grecji. Czarnoskóra ludność, która migruje przez Libię, jest narażona na nieludzkie traktowanie przemytników – tylko w tym roku zginęło na morzu 2500 Afrykanów. Międzynarodowy wymiar kryzysu w Libii obejmuje także interwencję państw trzecich na korzyść walczących stron. Turcja i Katar popierają islamistyczny Generalny Kongres Narodowy na zachodzie, a Egipt i Arabia Saudyjska gen. Chalifę Haftara – antyislamskiego autorytarnego byłego współpracownika Muammara Kaddafiego – przywódcę najsilniejszego libijskiego ugrupowania zbrojnego na wschodzie, choć rezydującego najpewniej w Egipcie. Te i inne walczące siły zjednoczyć ma RPN.

Do marca br. państwa członkowskie NATO rozważały możliwość bezpośredniej operacji w Libii. Ekspansja organizacji terrorystycznych (PI przyciągało wówczas więcej rekrutów do Libii niż do Syrii i kontrolowało ponad 250 km wybrzeża) oraz przebiegające przez Libię szlaki migracyjne bezpośrednio zagrażały bezpieczeństwu Europy, leżącej zaledwie 450 km od jej brzegów. Jednakże RPN z sukcesem zaczął zwalczać PI i koordynować przejmowanie władzy w kraju.

Szczyt NATO a Libia

Komunikat po szczycie NATO w Warszawie dotyczy obu wymiarów kryzysu w Libii – wewnętrznego i międzynarodowego – choć rozwiązania w tym drugim zależą od decyzji libijskich władz. Jest to krok słuszny, ponieważ uznając RPN za przedstawiciela Libijczyków, NATO może działać w Libii tylko na jego prośbę. W komunikacie państwa Sojuszu wyraźnie poparły starania Fajeza as-Sarradża, premiera RPN i szefa Rady Prezydenckiej (RP, o prerogatywach głowy państwa) o inkluzyjny proces polityczny, pojednanie narodowe i w sprawie tworzenia struktur państwowych (pkt 30). Zjednoczenie sił libijskich pod przewodnictwem RP słusznie uznano za klucz do skuteczności Libii w walce z terroryzmem, co świadczy o zrozumieniu, że nie czynniki zewnętrzne, tylko silniejsze władze centralne mogą w dłuższym okresie zapewnić jej stabilizację. W Warszawie zapowiedziano także członkostwo Libii w Dialogu Śródziemnomorskim (formacie współpracy między NATO a Algierą, Egiptem, Izraelem, Jordanią, Mauretanią i Marokiem) oraz zadeklarowano chęć doradzania RPN i wspierania go w reformowaniu sektora bezpieczeństwa (SSR, security sector reform; pkt 97).

Uzgodnienia dotyczące międzynarodowego aspektu kryzysu w Libii obejmują przede wszystkim przekształcenie operacji Active Endeavor z 2001 r., mającej na celu kontrolę ruchu na Morzu Śródziemnym pod kątem zwalczania terroryzmu, w szerszą operację Sea Guardian. NATO bowiem ma na prośbę UE wspomagać europejską operację Sophia przez zapewnienie: wywiadu, nadzoru, rozpoznania oraz wparcia logistycznego. Na prośbę władz Libii i/lub UE NATO ma także przyczyniać się do zwiększania zdolności libijskiej straży wybrzeża i marynarki (pkt 93). Ramy prawne dla tych działań daje rezolucja RB ONZ 2292 zezwalająca na kontrolę łodzi podejrzanych o łamanie nałożonego na Libię embarga na dostawy broni. Rozszerzenie możliwości operacji Sea Guardian nie zostało jednak sprecyzowane. Sekretarz Jens Stoltenberg zasugerował jedynie, że jej celem będzie przerwanie morskich szlaków przemytu ludzi, najpewniej z pomocą okrętów wojennych oraz bezzałogowców. Dla dokładniejszego rozpoznania sytuacji w Libii i kontroli granic z pewnością korzystne będzie zapowiedziane na szczycie utworzenie wywiadowczego „centrum łącznikowego” (fusion center) państw NATO w sąsiedniej Tunezji.

Jak skutecznie wdrożyć postanowienia szczytu?

Zwiększenie zainteresowania Libią odzwierciedlone w komunikacie warszawskim należy ocenić pozytywnie, lecz wydarzenia w krajach członkowskich po szczycie – zamachy terrorystyczne we Francji i próba puczu w Turcji – powodują, że deklaracje z Warszawy mogą nie zostać wykonane. RPN jest jedyną nadzieją na stabilniejszą Libię, w dodatku udowodnił, że jest efektywny, z sukcesem walcząc z PI w Syrcie. Jednakże, jeśli w krótkim czasie nie zdoła zapewnić ludności Libii podstawowego bezpieczeństwa i usług, może upaść. By utrzymać tempo działań i zapewnić sobie pomoc, RPN powinien jak najszybciej zwrócić się o nią do NATO, dając mu formalne ramy i impuls do dalszych kroków. Nowy rząd libijski dotychczas wolał zwracać się o pomoc do UE. Dlatego też to UE i Misja Wsparcia ONZ dla Libii powinny go przekonać, że NATO jest stosowniejszym partnerem w dostarczeniu takich form pomocy, jak SSR czy kontrola granic.

Choć nie zostało to wspomniane w komunikacie, najkorzystniejszym działaniem w Libii byłoby równoległe budowanie długofalowych zdolności nowych władz w zakresie SSR i DDR (disarmament, demobilization, reintegration – rozbrojenia, demobilizacji i reintegracji), łącznie z rozwijaniem potencjału Ministerstwa Obrony czy szkoleniem oficerów w NATO Defence College we Włoszech lub szkole NATO w Oberammergau w Niemczech. Szkolenia bojowników w Libii pozostają taktyką wysokiego ryzyka, ponieważ mogą objąć niewłaściwe osoby, a broń i zdolności wojskowe mogą wpaść w niepowołane ręce.

Ponadto, NATO – jako główny światowy sojusz bezpieczeństwa – będzie musiało zademonstrować przywództwo w regionie śródziemnomorskim i zapewnić współpracę innych państw na rzecz najkorzystniejszego dla siebie, Libii i UE rozwiązania, czyli przejęcia kontroli nad całym terytorium kraju przez RPN. Poszanowanie terytorialnej integralności Libii i zapobieganie wojskowym interwencjom państw sąsiednich i regionalnych będzie tu najpoważniejszym dyplomatycznym wyzwaniem dla Sojuszu.

Fundamentalnym problemem po interwencji z 2011 r. pozostaje zły wizerunek NATO w Libii. Zarówno ugrupowania, które skorzystały na operacji Unified Protector, jak i te, które utraciły wówczas władzę, są niechętne siłom reprezentującym „Zachód”. Widać tę tendencję w negatywnej reakcji zwaśnionych frakcji libijskich na naloty amerykańskie na Syrtę, które USA prowadzą na prośbę RPN, by wesprzeć go w walce z PI. NATO nie powinno angażować się w działania zbrojne i też RPN nie do Sojuszu zwrócił się o pilną pomoc wojskową, a do Stanów Zjednoczonych.

Długofalowa polityczna akceptacja Sojuszu może nastąpić tylko w rezultacie jednoznacznie prolibijskich niewojskowych kroków, jak: przeciwdziałanie wywozowi ropy i wwozowi broni, uniemożliwienie dostępu do zagranicznych aktywów libijskiego państwa osobom prywatnym czy dołożenie starań, by sprzedaż broni państwom trzecim była odpowiednio monitorowana, a broń ta ostatecznie nie trafiała – mimo embarga – do Libii. Stan i preferencje ludności cywilnej rzutują na skuteczność stron walczących w konflikcie i zdolności władz centralnych. Sojusz – by potwierdzić zrozumienie tych powiązań oraz odeprzeć zarzuty sekurytyzacji kryzysu humanitarnego – przeformułowując Active Endeavour w Sea Guardian i zwiększając swą obecności u brzegów Libii, musi zadbać o znaczniejszą pomoc humanitarną dla Libijczyków.

Tekst ukazał się na stronach www.pism.pl.

Patrycja Sasnal , analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych

dodaj komentarz

komentarze


Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
 
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Aplikuj na kurs oficerski
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Terytorialsi zobaczą więcej
Wybiła godzina zemsty
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Karta dla rodzin wojskowych
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Jesień przeciwlotników
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Pożegnanie z Żaganiem
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Norwegowie na straży polskiego nieba
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Czworonożny żandarm w Paryżu
Olympus in Paris
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ostre słowa, mocne ciosy
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Olimp w Paryżu
Transformacja dla zwycięstwa
Zyskać przewagę w powietrzu
Mniej obcy w obcym kraju
Polskie „JAG” już działa
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
„Szczury Tobruku” atakują
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Ogień Czarnej Pantery
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Zmiana warty w PKW Liban
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Setki cystern dla armii
Determinacja i wola walki to podstawa
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Medycyna „pancerna”
Transformacja wymogiem XXI wieku
Bój o cyberbezpieczeństwo
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Co słychać pod wodą?
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Jaka przyszłość artylerii?
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
„Jaguar” grasuje w Drawsku

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO