Wiosna dla żołnierza pachnie „mundurówką” i nowym mundurem pobranym z magazynu. Wywołuje też błogi uśmiech na myśl, że będzie można zrzucić ciężką i sfatygowaną zimową odzież. Dzięki silnym ramionom uzbrojonym w miotły z asfaltu czy płyt betonowych placu apelowego znikają resztki piasku sypanego w czasie „walki” z opadami śniegu. Jak w jednostkach wojskowych szykują się do żołnierskiej wiosny? Tym razem komentarz niemal poetycki...
Szefowie z ulgą chowają pododdziałowy sprzęt do walki z zimą. I z zadowoleniem przyznają, że operacja „zima” nie była tak silna, jak przeciwnik zapowiadał… Czujnym okiem gospodarza lustrują swoje królestwo i uzbrajają poszczególnych żołnierzy w lekki sprzęt taktyczny do tworzenia żołnierskiego porządku i ładu na dworze i w żołnierskiej „zagrodzie”.
Wiosną, częściej niż zazwyczaj, wychodzi ze sztabu wódz, by zlustrować swoje „królestwo”. Przechadzając się wolnym krokiem, co chwila zapisuje coś w swym „tewo”, zbierając wątki na cotygodniową odprawę. Dziesiątki par oczu uważnie śledzi jego kroki, by zgadnąć, którą ścieżkę wybiorą jego żołnierskie nogi. Wiedza to strategiczna, pozwalająca zniknąć z pola widzenia dowódcy, ale dająca błogą pewność, że nie zmącimy swą obecnością jego rozmyślań.
Na zbiórkach żołnierze wystawiają twarze w kierunku ciepłych promieni słonecznych. Wsłuchują się w krótkie żołnierskie słowa przełożonych o tym, że za chwilę, odwrotnie niż bociany, wyfruną ze swojego miejsca stałej dyslokacji na wiosenne, poligonowe wojaże…
Zaczyna się ruch w parkach technicznych i magazynach. Wietrzenie pomieszczeń, pucowanie sprzętu. Efekty pochwaliłaby sama „biała rękawiczka” Małgorzaty Rozenek…
Żołnierska brać częściej niż do tej pory wylega, by na zewnątrz pracować nad kondycją przed rocznym egzaminem z wychowania fizycznego. Korzystając ze służbowego czasu przeznaczonego na wyrobienie żelaznej kondycji, chłoną koloryt wiosny podczas leśnych przebieżek.
A na to wszystko emeryci z pobliskiego osiedla wojskowego, obserwując wzmożony ruch żołnierzy na wszystkich frontach wiosennego przebudzenia, uśmiechają się pod nosem i wspominają ich osobiste żołnierskie wiosny… Wiosna, wiosna, ach, że ty…
komentarze