Wojskowy cmentarz Arlington to najważniejsza nekropolia w Stanach Zjednoczonych. Znajduje się tu nie tylko Grób Nieznanych Żołnierzy, ale spoczywa też ponad 400 tysięcy Amerykanów poległych na wszystkich wojnach, w których USA brały udział. Wśród nich także Polacy, m.in. generał Włodzimierz Krzyżanowski, bohater wojny secesyjnej.
– Grób Nieznanych Żołnierzy na cmentarzu Arlington koło Waszyngtonu to jedno z najświętszych miejsc dla Amerykanów – mówi Marcin Grabowski, historyk XX wieku. Dodaje, że pomnik jest hołdem dla bezimiennych żołnierzy USA poległych podczas wojen prowadzonych przez Stany Zjednoczone.
Amerykański grób był jednym z pierwszych takich pomników na świecie. 11 listopada 1921 roku pochowano tutaj szczątki niezidentyfikowanego amerykańskiego żołnierza poległego podczas I wojny światowej we Francji. Grób osłania sarkofag z białego marmuru, na którym wyryto napis „Tutaj spoczywa w chwale amerykański żołnierz znany jedynie Bogu”.
Sarkofag bezimiennych
W 1958 roku w grobie pochowano bezimiennych żołnierzy, którzy zginęli na II wojnie światowej i wojnie koreańskiej, a w 1984 roku także nieznanego wojskowego z wojny wietnamskiej. Jednak 14 lat później szczątki tego ostatniego zostały zidentyfikowane dzięki badaniom DNA. Okazało się, że był to Michael Blassie, pilot zestrzelony nad Wietnamem w 1972 roku. Jego prochy przeniesiono do rodzinnego grobu na cmentarzu w Saint Louis w Missouri, a kryptę pozostawiono pustą.
Całodobową wartę przy grobie pełnią żołnierze reprezentacyjnego plutonu 3 Pułku Piechoty Armii Stanów Zjednoczonych. W czasie służby każdy z nich przez 21 sekund stoi zwrócony twarzą w kierunku grobu, następnie wykonuje 21 kroków, przechodząc na drugą stronę sarkofagu, znowu zamiera na 21 sekund i wraca na pierwszą pozycję. I tak przez całą wartę. „Liczba 21 symbolizuje najwyższy honor wojskowy, jakim jest salwa składająca się z tylu właśnie wystrzałów” – czytamy na stronie internetowej cmentarza. Wartownik trzyma też broń na ramieniu zawsze od strony widzów, co ma z kolei symbolizować gotowość użycia jej w każdej chwili.
Widowiskowa zmiana warty przed grobem, podczas której dowódca m.in. białymi rękawiczkami sprawdza czystość broni wartowników, odbywa się co trzydzieści minut latem i co godzinę zimą.
Prezydenci i generałowie
Wojskowy Cmentarz Narodowy w Arlington, na którym znajduje się Grób Nieznanych Żołnierzy, jest najważniejszą nekropolią w Stanach Zjednoczonych. Założony został w maju 1864 roku podczas wojny secesyjnej. Dziś tuż obok stoi budynek Pentagonu – siedziby Departamentu Obrony USA.
Na ponad 250 hektarach pagórkowatego terenu pochowanych jest ponad 400 tysięcy weteranów wszystkich wojen, w których brały udział Stany Zjednoczone w całej swojej historii, od rewolucji amerykańskiej aż po dziś. Leżą tu także polegli w Afganistanie i Iraku, odbywa się tutaj średnio 5 tysięcy pogrzebów rocznie.
Na terenie nekropolii znajdują się zbiorowe mogiły żołnierzy walczących w I i II wojnie, wojnie koreańskiej oraz wietnamskiej. Jest m.in. monument poświęcony 266 marynarzom krążownika USS „Maine”, którzy w 1898 roku zginęli w eksplozji okrętu, oraz memoriał upamiętniający kobiety służące w amerykańskich siłach zbrojnych.
Na cmentarzu leżą też zasłużeni cywile, wśród nich prezydenci USA: William Taft i John Fitzgerald Kennedy. Spoczywa tu również kilkunastu generałów, m.in. John Pershing, głównodowodzący Amerykańskimi Siłami Ekspedycyjnymi w Europie podczas I wojny. Od jego nazwiska nazwano później pocisk rakietowy MGM-31 Pershing oraz czołg M26 Pershing.
Generał spod Gettysburga
Arlington jest też miejscem pochówku ppłk. Matta Urbana, czyli Mateusza Urbanowicza. – Ten żołnierz polskiego pochodzenia walczył podczas II wojny w 60 Pułku Piechoty w Tunezji, Belgii i we Francji – opowiada Grabowski. Za swoją służbę otrzymał 29 amerykańskich, francuskich i belgijskich odznaczeń wojskowych, wśród nich Medal Honoru – najwyższe odznaczenie USA przyznawane za odwagę. Dostał też siedmiokrotnie Purpurowe Serce za odniesione rany.
Na cmentarzu leży też inny Polak – gen. Włodzimierz Krzyżanowski. Urodził się w 1824 roku niedaleko Poznania i jako 20-latek wziął udział w antypruskim powstaniu. Po klęsce zrywu w obawie przed represjami wyemigrował do USA. Gdy wybuchła wojna secesyjna, zgłosił się jako szeregowy do armii Północy i wkrótce zajął się rekrutacją emigrantów do wojsk Unii. Dzięki jego staraniom powstał 58 Ochotniczy Pułk Piechoty Nowego Jorku zwany Polskim Legionem.
Oddział wsławił się w walkach pod Gettysburgiem w największej bitwie stoczonej na kontynencie amerykańskim. – Podczas ataku Południowców Krzyżanowski porwał swoich żołnierzy do walki na bagnety, zmuszając przeciwnika do odwrotu i zapobiegając klęsce wojsk Unii – mówi historyk. W 1865 roku prezydent USA Abraham Lincoln awansował go do stopnia generała brygady.
Po opuszczeniu armii gen. Krzyżanowski był m.in. jednym z negocjatorów podczas zakupu Alaski przez USA i pierwszym administratorem nowo nabytego terytorium. Zmarł 31 stycznia 1887 roku w Nowym Jorku i został pochowany na cmentarzu na Brooklynie. Jednak 50 lat później, w uznaniu jego zasług, z wojskowymi honorami przeniesiono szczątki Polaka na cmentarz Arlington. Ówczesny prezydent Franklin Delano Roosevelt wygłosił przez radio mowę, w której podkreślił zasługi polskiego generała.
autor zdjęć: Anna Dąbrowska
komentarze