moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Świętują Wojska Rakietowe i Artylerii

Bez nich trudno sobie wyobrazić armię. Nawałami ogniowymi torują drogę nacierającym żołnierzom. Dziś, w dniu imienin patronki, Świętej Barbary, Wojska Rakietowe i Artylerii obchodzą swoje święto. To drugi, co do wielkości rodzaj wśród Wojsk Lądowych. Tempa jego modernizacji zazdroszczą nam inne armie NATO.



– Już Napoleon powiedział, że zwycięstwo jest zawsze po stronie tych, którzy mają więcej armat. Parafrazując wielkiego wodza, można powiedzieć, że dzisiaj skuteczność jest po stronie tych wojsk, które mają więcej precyzyjnej artylerii. W polskiej armii jest ona systematycznie modernizowana i unowocześniana i z tego należy się bardzo cieszyć – mówi gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak, dowódca 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.

Podstawowym wyposażeniem naszej artylerii są: 152 milimetrowe samobieżne armato-haubice „Dana” (111 szt.), 122 milimetrowe haubice samobieżne 2S1 „Goździk” (342 szt.), wyrzutnie rakietowe BM-21 (75 szt.), RM-70 (30 szt.), WR-40 „Langusta” (75 szt.), 120 milimetrowe moździerze ciągnione (146 szt.), moździerze 98 milimetrów (99 szt.), a także wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych „Malutka” (27 szt.) oraz najnowocześniejsze wyrzutnie ppk „Spike” (252 szt.).

Najnowszym nabytkiem artylerzystów jest 8 samobieżnych armatohaubic Krab kal. 155 mm. Do końca 2015 roku żołnierze mają dostać pierwszy kompletny dywizjon z trzema bateriami ogniowymi liczący w sumie 24 działa, a także wozy dowodzenia, łącznikowe i logistyczne. W sumie takich dywizjonów ma być pięć.

Zbudowany przez Hutę Stalowa Wola Krab powstał na bazie polskiego podwozia typu SPG-1 Kalina produkowanego przez ZM Bumar-Łabędy oraz licencyjnego brytyjskiego systemu wieżowego AS-90/52. 

Warunkiem skutecznych działań artylerii jest właściwe rozpoznanie celów oraz kierowanie ogniem. Służą do tego artyleryjskie przyrządy dalmierczo-rozpoznawcze, nowoczesne radiolokacyjne zestawy rozpoznania artyleryjskiego „Liwiec” oraz radiolokacyjne przyrządy sondowania atmosfery „Bar”. Do kierowania ogniem wykorzystuje się zautomatyzowane zestawy kierowania ogniem „Topaz”. Od kilku lat artylerzyści używają także do rozpoznania bezzałogowców „Fly Eye” zintegrowanych z tym systemem kierowania.

– Tempa i sposobu modernizacji naszego rodzaju wojsk zazdroszczą nam inne armie sojusznicze NATO. Przekonałem się o tym we Włoszech, podczas światowego zlotu szefów Wojsk Rakietowych i Artylerii – podkreśla płk Jarosław Kraszewski, szef Wojsk Rakietowych i Artylerii dowództwa Wojsk Lądowych. – W tym roku, w czasie uroczystych, centralnych obchodów naszego święta, które tradycyjnie organizujemy w Toruniu, po raz pierwszy zaprezentujemy kolejny nowoczesny sprzęt – samobieżny moździerz 120 milimetrowy „Rak” na podwoziu kołowym transportera Rosomak – dodaje dowódca. W pierwszym kwartale 2014 roku ten najnowocześniejszy na świecie moździerz w wersji wdrożeniowej trafi do jednostek.

Pułkownik Kraszewski przypomina, że modernizacja podległych mu jednostek odbywa się systemem modułowym. Oznacza to, że do użytku trafiają równocześnie nowoczesne środki ogniowe i nowej generacji wozy dowodzenia, systemy rozpoznawcze oraz zaplecze logistyczne.

– Polska armia jest pierwszą na świecie, która wprowadziła taki modułowy system modernizacji. Naszym śladem chcą podążać inni, między innymi Szwedzi – tłumaczy pułkownik.

Modernizacja opiera się na pięciu programach. Oprócz samobieżnej haubicoarmaty „Krab”, moździerza „Rak” w niedalekiej przyszłości żołnierze mają otrzymać do użytku między innymi nowoczesne, wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe „Homar” o zasięgu skutecznego ognia do 150 kilometrów.


Zasadniczym trzonem wsparcia ogniowego Wojsk Rakietowych i Artylerii są trzy pułki: 5 Pułk Artylerii w Sulechowie, 11 Pułk Artylerii w Węgorzewie, 23 Pułk Artylerii w Bolesławcu, podporządkowane dowódcom związków taktycznych. W skład brygad zmechanizowanych i pancernych wchodzą organiczne dywizjony artylerii samobieżnej, a na szczeblu batalionów zmechanizowanych występują kompanie wsparcia. Ponadto w 6 Brygadzie Powietrznodesantowej i 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej znajdują się kompanie lub plutony wsparcia ze środkami do prowadzenia ognia na wprost i do celów zakrytych.

Kuźnią doskonalenia kadr artyleryjskich jest Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu. Żołnierze WRiA biorą czynny udział w misjach polskich kontyngentów wojskowych. Byli obecni na misjach w Bośni i Kosowie, Iraku, a w listopadzie bieżącego roku zakończyli służbę w Afganistanie.

Wojska Rakietowe i Artylerii ma także Marynarka Wojenna. Chodzi o artylerię okrętową, która jest bardzo znaczącym wsparciem wszelkich operacji morskich.

Profesja artylerzystów od zawsze była niebezpieczna. Kontakt z ładunkami prochowymi, składowanie ich, dostarczanie na pole walki były obarczone dużym ryzykiem. Nic więc dziwnego, że gdy w średniowieczu za zgodą władz kościelnych przedstawiciele różnych profesji wybierali sobie spośród świętych patronów, artylerzyści, pracownicy prochowni i arsenałów na swoją duchową przywódczynię wybrali Świętą Barbarę, opiekunkę niebezpiecznych zawodów i wszelkiego rodzaju ryzykantów. Patronat ten rozpowszechnił się we wszystkich chrześcijańskich armiach europejskich.

Współpraca: płk Waldemar Janiak, szef Oddziału Uzbrojenia i Sprzętu Wojskowego w szefostwie Wojsk Rakietowych i Artylerii Dowództwa Wojsk Lądowych.

Bogusław Politowski

autor zdjęć: st. chor. sztab. Adam Roik

dodaj komentarz

komentarze

~ciekawy
1476959340
Poszukuję informacji i zdjęć, także chust rezerwy oraz wyjaśnienie co przedstawia plakietka jednostki wojskowej 1521 - 17 dr OP w Libiążu. Proszę o kontakt wojtekk54@o2.pl
39-9C-D3-18
~scooby
1388333160
Może obłożyć Goździka tymi płytami z góry .? http://www.youtube.com/watch?v=V_yWkA5GwM0
DB-A6-73-01
~scooby
1386322740
~Ron -cyt;" zasięgu 40km. Brak środków rozpoznania." DB-110 + latające oko, wojsko się uparła na ta odległość i ją zrobi m.in. antena ma 5 metrów. p.s. rozrzut na strzelanie 40 km - wiatr czynnik nie do ogarnięcia to 300 m. pocisk rakietowy ma możliwość korygowania w locie , podobnie ja np GBU-38 , który jest w cenie M982 Excalibur. ps. Co by z lufa nie kombinować - przy tradycyjne amunicji skuteczny zasięg to max 20-25 km. I tu decyduje pogada i fizyka.
DB-A6-73-01
~scooby
1386322320
~Ron - kiedyś widziałem na youtube ( nie mogę tego znaleźć) jak PZH 2000 strzela amunicją która wybucha nad celem - odłamkową np. może być to okop. Odłamki przeciw piechotne ale będąc w goździku http://www.moto-armia.pl/ - zauważyłem , że blaszka na górze to może 2-3 mm. Przy jego zasięgu , będzie strzelał praktycznie w ogniu , stąd musi być dopancerzony.
DB-A6-73-01
~scooby
1386321840
~oszołom - 1. Napoleon swoją przegrał. 2. Nie było wtedy F-15 cichy orzeł i AH-64 E. p.s. wojnę wygrywa ten co ma cieplejszą kurtkę i buty co się w błocie nie rozlatują .... .
DB-A6-73-01
~oszołom
1386318240
Wojnę wygrywa ten, kto ma więcej armat. Napoleon Bonaparte
3C-93-C6-E7
~Ron
1386275640
Scooby, górny pancerz goździka miałby chronić przed amunicją artyleryjską kalibru 155mm? Zgadzam się, goździk to przeżytek, trzeba go zastąpić. Homar ma wystarczający zasięg. Obecnie mamy problem w wykorzystaniu zasięgu 40km. Brak środków rozpoznania.
46-32-64-7F
~scooby
1386243420
Nazwa "malutka" rozumiem,że nawiązuje do skuteczności bojowej.
DB-A6-73-01
~scooby
1386232680
~ja- Nie lepiej zainwestować w bomby i nośniki typu : gbu- 38 B, gbu- 53. a , spice 250, a artylerii używać tylko do izolacji już rozbitych zgrupowań? Odległości typu 150 -300 < to raczej dla pocisków klasy standoff. Lotnictwo ma tutaj większą elastyczność i mobilność. Zresztą -z całym szacunkiem dla artylerii - współczesna wojna zdecyduje się w powietrzy. p.s. Rozmawiałem z wujem - kury nic do nas nie maja .
DB-A6-73-01
~scooby
1386173820
~Ron - górny pancerz nie chroni prze amunicją z tabeli :3.1 ; 3.2. http://www.witu.mil.pl/www/biuletyn/zeszyty/20070101p/63.pdf
DB-A6-73-01
~ja
1386172260
-Dana i Goździk to przeżytek, za krótki zasięg-18km. -HOMAR ma mieć zasięg tylko 150km? TO ZA MAŁO! 300km to najlepszy straszak dla przeciwnika. -Langusty powinny być wyposażane w rakiety o zasięgu do 70 km programowalne czyli rozcalające się na tysiące odłamków kilka metrów nad ziemią. Tylko wówczas można piechotę pokonać w okopach. -Haubica Krab ma pociski o zasięgu do 40km. Musi też posiadać programowalne o nie mniejszym zasięgu --Możdzierz Rak musi być również wyposażony w pociski programowalne o zasięgu co najmniej 12 km Tylko wówczas nasza artyleria może coś znaczyć na polu walki. Jak na razie to zasięg ma tylko do walki z kurami w kurniku u mojego wójka.
35-27-87-62
~Ron
1386172140
scooby - Goździk to nie jest czołg, nie potrzebuje grubego pancerza
46-32-64-7F
~scooby
1386167340
Napoleon nie miał F-15 Cichy Orzeł.
DB-A6-73-01
~scooby
1386151020
Po co nam jednostki na zachodniej stronie granicy?
DB-A6-73-01
~scooby
1386146220
2S1 „Goździk” -byłem w środku. Zalety - pływa (teoretycznie) i strzela. Wady za słabo opancerzony. jego zasięg powoduje bliskość frontu stąd trzeba go dopancerzyć . Blaszka z góry to tylko na deszcz ( a programowalne wchodzą). 1. Wstawić mniejszy - tej samej mocy - silnik i zastąpić wszystkie elementy wewnętrzne lżejszymi. 2. Zlikwidować miejsce kierowcy a sterowanie dać dowódcy 2 dzojstiki jak w koparce jeden jazda - drugi wieża . 3. dokupić po 2 pociski ppc wystrzeliwane z lufy- mogą być te same co do Leoparda.
DB-A6-73-01

Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
 
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Rekord w „Akcji Serce”
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Rehabilitacja poprzez sport
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Więcej powołań do DZSW
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
Fiasko misji tajnych służb
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Ciało może o wiele więcej, niż myśli głowa
Awanse dla medalistów
Wiązką w przeciwnika
Wybiła godzina zemsty
Kluczowy partner
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polskie Pioruny bronią Estonii
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Zmiana warty w PKW Liban
W drodze na szczyt
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Podchorążowie lepsi od oficerów
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
„Niedźwiadek” na czele AK
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Ryngrafy za „Feniksa”
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Kluczowa rola Polaków
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Czworonożny żandarm w Paryżu
Rosomaki i Piranie
Olympus in Paris
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Ochrona artylerii rakietowej
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Posłowie o modernizacji armii
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
Zrobić formę przed Kanadą
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
Olimp w Paryżu
Chirurg za konsolą
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO