14 lutego 1942 roku na podstawie rozkazu naczelnego wodza Polskich Sił Zbrojnych generała Władysława Sikorskiego przemianowano Związek Walki Zbrojnej na Armię Krajową. Jej dowódcą został generał Stefan Grot-Rowecki, który wcześniej był komendantem ZWZ. Najsilniejszą konspiracyjną armię Europy rozwiązano dekretem prezydenta Władysława Raczkiewicza z 8 lutego 1945 roku.
Żołnierze 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej. Fot. Wikipedia
Przygotowania do zorganizowania silnego podziemnego ruchu oporu rozpoczęły się jeszcze przed zakończeniem wojny obronnej we wrześniu 1939 roku. Zalążkiem Armii Krajowej stała się tajna Służba Zwycięstwu Polski (SZP), którą powołano rozkazem naczelnego wodza dzień przed kapitulacją Warszawy. Na dowódcę nowej organizacji powołano generała Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza. Jak podkreśla historyk Norman Davies w książce „Powstanie ‘44”, SZP „miała się stać dopełnieniem drugiej części planu, który zakładał uchronienie możliwie dużej liczby ocalałych polskich żołnierzy przed zagrażającym im aresztowaniem po to, aby mogli kontynuować walkę za granicą”. 13 listopada 1939 roku SZP została przemianowana w Związek Walki Zbrojnej (ZWZ), a na komendanta głównego tej organizacji generał Władysław Sikorski, naczelny wódz, desygnował generała Kazimierza Sosnkowskiego.
ZWZ na szlaku AK
Nowo powołana organizacja funkcjonowała na bazie starej. Nie zmieniły się też jej struktury terenowe – komendy pozostały w największych polskich miastach: Warszawie (Komenda Obszaru nr 1), Białymstoku (nr 2), Lwowie (nr 3), Krakowie (nr 4), Poznaniu (nr 5) i Toruniu (nr 6). Generał Sosnkowski dowodził organizacją, wydając rozkazy z Paryża, gdzie siedzibę miały rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie oraz sztab naczelnego wodza i generalnego inspektora sił zbrojnych. 4 grudnia 1939 roku komendant główny ZWZ podpisał „Instrukcję nr 1 dla Obywatela Rakonia”, czyli pułkownika Stefana Roweckiego, komendanta Obszaru nr 1 – Warszawa. Instrukcja, zatwierdzona przez generała Sikorskiego, dotarła do adresata dopiero w styczniu 1940 roku. W dokumencie podkreślono m.in., że na razie rząd polski nie dopuszcza żadnej akcji zbrojnej na terenie kraju, „ponieważ cel polityczny takiej akcji w obecnym okresie przedstawia się niejasno, a po drugie, w obecnym zaczątkowym okresie organizacji akcja zbrojna wypadłaby prawdopodobnie słabo, zasięg jej byłby nikły, obejmując tylko pewne punkty kraju”. Zdaniem Sikorskiego i Sosnkowskiego „efekt tej akcji najprawdopodobniej nie stałby w żadnym stosunku do represji, jakie akcja podobna musiałaby ściągnąć na Kraj, dając okupantom powód do bezwzględnej eksterminacji Polaków”. W instrukcji nakazano powstrzymywać się od wystąpień dywersyjnych oraz zwracać przede wszystkim uwagi na budowę organizacji i nawiązanie łączności. Generał Sosnkowski przekazał też pułkownikowi Roweckiemu pełnomocnictwo do „przeprowadzenia scalenia na terenie swojej komendy obszaru poczynań w zakresie tajnej organizacji wojskowej”.
Generał Stefan Rowecki przed frontem szwadronu rozpoznawczego 1 PSK, zdjęcie z sierpnia 1939 roku. Fot Wikimedia
W styczniu 1940 roku komendant główny ZWZ wprowadził zmiany w krajowych dowództwach, ustanawiając komendy okupacji sowieckiej i niemieckiej. Na komendanta ZWZ na terenach okupowanych przez Sowietów, z siedzibą we Lwowie, mianował generała Tokarzewskiego-Karaszewicza, natomiast na czele Komendy Okupacji Niemieckiej, z siedzibą w Warszawie, stanął pułkownik Rowecki.
16 stycznia 1940 roku wydano w Paryżu „Instrukcję nr 2 dla Obywatela Rakonia”. W jednym z jej punktów generał Sosnkowski przedstawił m.in. wytyczne na wypadek wybuchu powstania zbrojnego: „W momencie wybuchu powstania zbrojnego, nakazanego decyzją Rządu, komendanci okupacji wzgl. obszarów mają prawo rozkazodawstwa wojskowego w stosunku do wszystkich osób wojskowych znajdujących się na odnośnym terytorium i prawo to mogą przelać na podległe im organa związkowe”. Potwierdziły się więc oczekiwania, że polskie władze zamierzają doprowadzić do narodowego powstania przeciwko okupantom niemieckim i sowieckim.
Generał Sikorski zdawał sobie sprawę z tego, że aby doprowadzić do wybuchu powstania zbrojnego, oprócz pomocy sojuszników niezwykle istotne będzie scalenie wszystkich konspiracyjnych grup i organizacji pod jednym dowództwem, podporządkowanym polskiemu rządowi. 3 maja 1940 roku pułkownika Roweckiego awansowano do stopnia generała brygady. 18 czerwca tego samego roku, tuż przed kapitulacją Francji oraz przeniesieniem rządu RP na uchodźstwie i sztabu naczelnego wodza do Londynu, Rowecki został wyznaczony na zastępcę komendanta ZWZ. Dwa tygodnie później (30 czerwca) otrzymał nominację na stanowisko komendanta głównego ZWZ.
Jednocześnie generał Rowecki otrzymał nowe wytyczne od naczelnego wodza. Generał Sikorski zmienił ustalenia z „Instrukcji nr 2 dla Obywatela Rakonia”. Nakazał bowiem: „Macie aż do odwołania zaniechać wszelkich aktów z bronią w ręku, z wyjątkiem działań koniecznych dla bezpieczeństwa organizacji. Pracować na długą falę, redukować organizację pod względem ilościowym, nadając jej charakter wybitnie kadrowy, wzmocnić do granic maksymalnych zasady selekcji i konspiracji, umocnić się w terenie mając na oku przetrwanie złych czasów z najmniejszymi stratami. Ograniczyć wydatki do najkonieczniejszych potrzeb”.
We wrześniu 1940 roku generałowi Roweckiemu podlegało w ZWZ ponad 3,5 tysiąca oficerów i podchorążych oraz niemal 16 tysięcy podoficerów. Kadra zajmowała się szkoleniem żołnierzy i przygotowywaniem ich do spodziewanego powstańczego zrywu. Natomiast akcje sabotażowo-dywersyjne powierzono Związkowi Odwetu, nowo utworzonej organizacji wchodzącej w skład ZWZ. „Instrukcja nr 7” z 3 grudnia 1940 roku dopuszczała akcję sabotażową o słabym natężeniu oraz sporadyczne akcje zbrojne, ograniczone do samoobrony i represji wobec okupanta. W wytycznych była również mowa o likwidowaniu szpiegów i zdrajców. Rozkaz o wzmożeniu akcji sabotażowej wydano dopiero 14 lutego 1941 roku. Związek Odwetu mógł stosować bierny opór w zakładach przemysłu wojennego, połączony z rozmyślnym psuciem maszyn i materiałów. Otrzymał również zgodę na akcje sabotażu na transporty paliwa płynnego, amunicji i żywności oraz w magazynach i składach materiałów wojennych.
Sytuacja w działalności ZWZ zmieniła się po 22 czerwca 1941 roku, kiedy to Niemcy bez wypowiedzenia wojny uderzyli na Związek Sowiecki. Błyskawiczna ofensywa Wehrmachtu spowodowała, że całość ziem Rzeczypospolitej znalazła się pod okupacją niemiecką. Natomiast Stalin, szukając ratunku na Zachodzie, przystał na współpracę z rządem polskim w Londynie. Jej efektem było podpisanie w lipcu 1941 roku układu Sikorski–Majski. Jednak porozumienie wywołało kryzys w polskim rządzie. Z powodu braku sowieckich gwarancji dotyczących wschodniej granicy Polski do dymisji podał się między innymi generał Sosnkowski, który był przewodniczącym Komitetu Politycznego Rady Ministrów. Z kolei brytyjski premier Winston Churchill naciskał na polskiego szefa rządu, by zwiększył ataki „swych partyzantów” na linie komunikacyjne – głównie kolejowe – którymi Niemcy dostarczali zaopatrzenie dla walczących na wschodzie armii. O to samo oficjalnie prosił Stalin, który równocześnie zaczął tworzyć własną partyzantkę na terenach zajętych przez wojska niemieckie, między innymi na polskich Kresach. Brytyjczycy w zamian obiecali Polakom zwiększenie pomocy w zaopatrzeniu i broni dla konspiracji.
Powszechna organizacja podziemna
We wrześniu 1941 roku naczelny wódz gen. Władysław Sikorski uznał ZWZ za integralny element – obok polskich wojsk na Zachodzie – Sił Zbrojnych RP. Na przełomie 1941 i 1942 roku w szeregach ZWZ było około 100 tysięcy żołnierzy. Przyznano im taki sam status jak pozostałym żołnierzom podlegającym rządowi RP na uchodźstwie. Jednak pod okupacją niemiecką i sowiecką oprócz ZWZ funkcjonowało jeszcze wiele niewielkich organizacji wojskowych, związanych m.in. z różnymi organizacjami społecznymi i ugrupowaniami politycznymi, którym nie podobała się sanacyjna przeszłość niektórych oficerów dowodzonych przez Grota-Roweckiego.
14 lutego 1942 roku, na mocy rozkazu naczelnego wodza, Związek Walki Zbrojnej przemianowano na Armię Krajową. Zmiana miała podkreślić apolityczność armii. Zdaniem Daviesa AK była „duchową spadkobierczynią Legionów Piłsudskiego”. Generał Sikorski w rozkazie skierowanym do generała Grota-Roweckiego, zresztą oficera Legionów Polskich, w dwóch pierwszych punktach napisał: „1. Znoszę dla użytku wewnętrznego nazwę ZWZ. Wszyscy żołnierze w czynnej służbie wojskowej w Kraju stanowią Armię Krajową podległą Panu Generałowi jako jej dowódcy. 2. Stanowisko Pana Generała nosi nazwę Dowódcy Armii Krajowej”. Ponadto Sikorski armię po zmianie nazwy dołączył do Sił Zbrojnych RP, w których składzie były Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie i Armia Polska w ZSRS.
Do nowej części Sił Zbrojnych RP z miesiąca na miesiąc udawało się przyłączyć organizacje zbrojne, które wcześniej nie uznawały rządu RP na uchodźstwie. M.in. dowództwu AK podporządkowały się Bataliony Chłopskie, Narodowa Organizacja Wojskowa i Socjalistyczna Organizacja Bojowa.
Po aresztowaniu przez Niemców w czerwcu 1943 roku generała Grota-Roweckiego dowódcą AK został generał Tadeusz Bór-Komorowski, który dowodził armią podziemną do upadku powstania warszawskiego. 3 października 1944 roku dowództwo AK powierzono generałowi Leopoldowi Okulickiemu, ps. „Niedźwiadek”. Był on ostatnim dowódcą najsilniejszej konspiracyjnej armii Europy – kierował nią do 19 stycznia 1945 roku. Tego dnia wydał rozkaz o rozwiązaniu AK i zwolnieniu żołnierzy ze złożonej przysięgi. Dekret o likwidacji Armii wydał również 8 lutego 1945 roku w Londynie prezydent RP na uchodźstwie Władysław Raczkiewicz. Proces ten zaplanowano na kilka miesięcy – do końca czerwca 1945 roku miały się zlikwidować okręgi i obwody AK.
Na rozdrożu ideologicznym
Po wielu rozmowach przeprowadzonych po wojnie z akowcami historyk Stanisław Kluz przyznał, że w opinii członków AK jej rozwiązanie nastąpiło w najmniej odpowiednim momencie, bo w chwili przełomu. „Rozwiązanie szeregów postawiło bowiem na rozdrożu ideologicznym tak samych członków AK, jak i resztę społeczeństwa”, napisał w książce „W potrzasku dziejowym. WiN na szlaku AK”. Podobnie twierdził m.in. pułkownik Janusz Bokszczanin, ostatni szef sztabu AK i jeden z głównych twórców Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość (WiN) – nowej organizacji konspiracyjnej, która walczyła z narzuconym Polsce po II wojnie światowej systemem komunistycznym. „(...) po rozwiązaniu AK społeczeństwo polskie, a w nim szczególnie akowcy, którzy sześć lat walczyli w podziemiu o wolną i niepodległą Polskę, nie mogąc pogodzić się z zaprzestaniem walki i rezygnacją ze swych ideałów, zaczęli samorzutnie tworzyć ruch oporu przeciwko narzuconemu przez ZSSR reżimowi, co mogło doprowadzić do dzikich walk bratobójczych i nieobliczalnych ofiar. W tej sytuacji dawni kierownicy AK uważali za swój obowiązek zjednoczyć powstający ruch oporu i pokierować nim w zmienionych warunkach, dążąc do dalszego realizowania niepodległościowych ideałów AK, jednak nie w drodze walki zbrojnej jak dotychczas, lecz przez informowanie społeczeństwa, uświadamianie go i przygotowanie go do zapowiedzianych wyborów do sejmu, mającego ustalić ustrój państwowy”. Wybory były jednak sfałszowane, zmieniły się także cele i założenia ideologiczne WiN-u.
Szczątki V2 wyłowione przez AK z Bugu. Fot. Wikipedia
Armia Krajowa, choć była formacją konspiracyjną, pod względem organizacyjnym nie odbiegała od wymagań, jakie stawiano wojskom na polu walki. Miała kompletną strukturę na wszystkich szczeblach organizacji, gęstą sieć kurierów i radiostacji oraz skutecznie działający wywiad i służby informacyjne. Akowcy wsławili się choćby rozpoznaniem ośrodka badawczego rakiet V-2 w Peenemünde oraz pozyskaniem elementów rozbitej rakiety i przerzuceniem ich na Zachód. Żołnierze AK wykonywali również wyroki wydane przez podziemne sądy na niemieckich przedstawicieli władzy okupacyjnej, zdrajców i kolaborantów. Najbardziej znany był zamach na dowódcę SS i Policji w dystrykcie warszawskim Generalnego Gubernatorstwa – wyrok na Franza Kutscherę, wykonany 1 lutego 1944 roku.
Widowisko historyczne „Zamach na Kutscherę” – Warszawa, 22 lutego 2009. Fot. IPN
Z akcji specjalnych spektakularne były te, które miały na celu odbicie więźniów i jeńców. Najsłynniejszą z nich była akcja pod Arsenałem z 23 marca 1943 roku. Mniej znaną, choć niezwykle brawurową, była akcja na więzienie Gestapo w Jaśle. W nocy z 5 na 6 sierpnia 1943 roku 16-letni Stanisław Dąbrowa-Kostka z kilkoma współtowarzyszami zdobył jedno z największych więzień w Generalnej Guberni i uwolnił 66 torturowanych w nim żołnierzy oraz ponad stu innych więźniów (Kostka, późniejszy oficer AK oraz WiN, przeprowadził ze starszymi kolegami akcję bez jednego wystrzału!). AK na wielką skalę prowadziła też walkę propagandową, wydawała m.in. w języku niemieckim konspiracyjne gazetki, pisma i ulotki.
W szeregach Armii Krajowej przed wybuchem powstania warszawskiego w sierpniu 1944 roku było prawie 380 tysięcy zaprzysiężonych żołnierzy, w tym około 11 tysięcy oficerów. W powstaniu, w operacji „Burza” oraz innych akcjach sabotażowo-dywersyjnych i specjalnych, a także w miejscach kaźni, poległo i zamordowano około 100 tysięcy żołnierzy. Natomiast prawie 50 tysięcy wywieziono do sowieckich więzień i łagrów.
Bibliografia:
Norman Davies, „Powstanie ‘44”, Kraków 2004.
Jan Tokarski, „Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945”, Wrocław 1990.
Stanisław Kluz, „W potrzasku dziejowym. WiN na szlaku AK”, Londyn 1978.
autor zdjęć: Wikipedia, NAC, IPN
komentarze