Żołnierze będą oceniani przez dowódców co roku, a nie raz na trzy lata, za to według prostszych zasad. Najzdolniejsi mogą liczyć na ocenę wzorową, to także nowość. Zmiany od dziś wchodzą w życie. – Praktyka pokaże, czy częstsze opiniowanie bardziej zmobilizuje żołnierzy do systematycznej pracy – mówi płk Marian Babuśka.
Dotychczas każdy żołnierz był oceniany przez przełożonego raz na trzy lata. Takie opiniowanie jest wymagane np. przy planowaniu przebiegu dalszej służby. Znowelizowana ustawa pragmatyczna wprowadza nowe zasady opiniowania, a szczegółowo określa je rozporządzenie ministra obrony.
Przepisy, które dziś wchodzą w życie, zakładają, że przełożeni będą oceniać żołnierzy co roku, od połowy sierpnia do połowy października. To czas, gdy większość zadań szkoleniowych, m.in. ćwiczeń na poligonach, żołnierze mają już za sobą, bo przechodzą je głównie w pierwszej połowie roku. – Teraz przełożonemu łatwiej będzie ocenić, ile kto potrafi i co zrobił. A i żołnierze będą mieli lepsze warunki, aby się dokształcić – wyjaśnia Andrzej Wasilewski, dyrektor Departamentu Kadr MON.
Co dowódcy będą oceniać? Główne kryteria są podobne do dotychczasowych. Najważniejsze jest to, jak żołnierz wywiązuje się ze swoich obowiązków. Będzie oceniania jakość wykonywanej pracy, terminowość i jej organizacja, a także dyspozycyjność, samodzielność i inicjatywa. Arkusz opiniowania zawiera dziewięć kryteriów, którymi przełożeni będą się kierować – m.in. kompetencje i predyspozycje niezbędne u żołnierza, np. odpowiedzialność, odporność na stres, komunikatywność, umiejętność pracy w zespole, podnoszenie kwalifikacji.
Choć opiniowanie będzie przeprowadzane częściej niż dotychczas, nie oznacza to, że dowódcy będą mieli więcej pracy. Wystawianie ocen podwładnym będzie bowiem dużo prostsze. Zamiast sześciu stron formularza opinia będzie sporządzana na dwustronicowym arkuszu. Przełożeni nie będą już np. wybierać jednego z wielu opisów cech osobowych, teraz wszystko będzie oceniane punktowo (w przypadku kompetencji skala 0–4: gdzie 1 punkt oznacza spełnienie wymagań w ograniczonym zakresie, 2 – spełnia wymagania, 3 – przewyższa wymagania, 4 – znacznie przewyższa wymagania). Podobnie skonstruowano pytania o wywiązywanie się z zadań.
Piątkę otrzyma żołnierz, który uzyska od 75 do 90 punktów, dwóję zaś ten, który nie zdobędzie więcej niż 24 punkty (ocena dobra – 50 do 74 punktów, dostateczna – od 25 do 49 punktów). Najzdolniejsi, którzy uzyskają więcej niż 90 punktów, otrzymają ocenę wzorową. To nowość, bo dotąd najwyższą oceną była piątka.
Na ogólną ocenę z opiniowania wpływ będzie miała nota z corocznego testu sprawności fizycznej. Gdy żołnierz dostanie dwóję z egzaminu z wf, to nie będzie mógł otrzymać z opiniowania oceny wyższej niż dostateczna. W praktyce straci on szansę na awans. Ma to szczególne znaczenie w przypadku podoficerów aspirujących do korpusu oficerskiego, ale też szeregowych, którzy chcą zdobyć pierwsze gwiazdki.
Nowością jest też rubryka, która umożliwia żołnierzowi wpisanie w formularzu opiniowania własnych propozycji dotyczących dalszego przebiegu swojej służby. Będzie mógł to zrobić najpóźniej w dniu zapoznania się z opinią służbową.
Zgodnie z nowymi przepisami w nowym arkuszu jest też miejsce na uzasadnienie wystawionej oceny. Od każdej opinii żołnierz będzie się mógł odwołać.
Pułkownik Marian Babuśka, przewodniczący Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych: – Liczba punktów pozwoli jednoznacznie stwierdzić przydatność do służby na danym stanowisku. I choć jedni uważają, że częstsze opiniowanie zmobilizuje żołnierzy do systematycznej pracy i rozwoju zawodowego, to inni obawiają się, czy taka coroczna ocena nie stanie się okazją do rozliczania wewnętrznych konfliktów na linii przełożony – podwładny.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze