Obronę przestrzeni powietrznej środkowoeuropejskich członków NATO można określić mianem coraz bardziej dziurawego nieba. W perspektywie najbliższej dekady państwa regionu, nie licząc Polski, będą dysponowały łącznie 40 samolotami bojowymi – pisze Andrzej Wilk, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.
W ostatnich miesiącach cztery państwa środkowoeuropejskie podjęły decyzje rzutujące na kształt ich lotnictwa wojskowego w perspektywie kolejnej dekady. Rumunia podpisała 11 października kontrakt, w ramach którego nabędzie od Portugalii 12 używanych amerykańskich myśliwców wielozadaniowych F-16A/B. Słowacja zawarła w sierpniu z rosyjskim koncernem MiG kontrakty na remont i ograniczoną modernizację 12 utrzymywanych w służbie myśliwców MiG-29. Czechy wstępnie porozumiały się w lipcu ze Szwecją w sprawie przedłużenia dzierżawy 14 myśliwców wielozadaniowych JAS-39 Gripen (szczegóły mają zostać dopracowane po wyborach parlamentarnych przez nowy czeski gabinet). Z kolei trapiona problemami finansowymi i polityczną niestabilnością Bułgaria wstrzymała w czerwcu zakup nowych (niesowieckich) samolotów bojowych co najmniej do końca tego roku. Jeśli w najbliższych latach Sofia w ogóle zdecyduje się na ich pozyskanie, będą to – wzorem rumuńskim – maszyny stosunkowo stare i wysłużone, w liczbie nie większej niż 12 (najprawdopodobniej F-16A/B z portugalskiego lub holenderskiego demobilu). Biorąc pod uwagę, że w 2012 roku analogiczną do czeskiej decyzję o 14 swoich Gripenach podjęły Węgry, zdolności środkowoeuropejskich członków NATO do prowadzenia działań w przestrzeni powietrznej należy uznać za trwale ograniczone.
Nasycenie regionu samolotami bojowymi pozostaje najniższe w skali całego kontynentu (wyłączając państwa bałtyckie), w perspektywie kolejnej dekady użytkowane maszyny będą także najstarsze i najmniej zaawansowane technologicznie (wszystkie należą do tzw. 4 generacji, której korzenie sięgają lat 70. XX wieku). Nierozwiązany pozostał problem uzyskania przez środkowoeuropejskich członków NATO pełnej interoperacyjności w ramach Sojuszu. Modernizując park MiG-29, Słowacja co najmniej po raz kolejny odsuwa w czasie osiągniecie interoperacyjności. Bułgaria uzyska ją, nabywając jakiekolwiek zachodnie samoloty bojowe, choć wątpliwe jest, by wprowadziła do służby nowe maszyny wcześniej niż pod koniec obecnej dekady. Biorąc pod uwagę brak realnych perspektyw wprowadzenia do służby w siłach powietrznych państw regionu nowych wielozadaniowych samolotów bojowych 5. generacji lub maszyn przejściowych generacji 4+, obronę przestrzeni powietrznej środkowoeuropejskich członków NATO można określić mianem coraz bardziej dziurawego nieba.
Czechy, Węgry i Polska pozyskały wielozadaniowe samoloty bojowe konstrukcji zachodniej jako pierwsze i do października tego roku jedyne spośród środkowoeuropejskich członków NATO. Czechy wydzierżawiły w 2004 roku 14 szwedzkich JAS-39C/D Gripen z prawem użytkowania do 2014 roku, Węgry również 14 tego typu maszyn – do 2016 roku (Budapeszt podpisywał dwie umowy: w 2001 roku na samoloty starszej wersji JAS-39A/B oraz w 2003 roku, na mocy której zakupił nowsze JAS-39C/D; lotnictwo węgierskie otrzymało jednak Gripeny dopiero w 2006 roku). Jedynie Polska zdecydowała się na zakup większej liczby nowych samolotów – 48 amerykańskich F-16C/D najnowocześniejszej wówczas wersji Block 52 (dostarczono je w latach 2006–2008). Mimo deklarowanej wielozadaniowości przekazane Czechom i Węgrom Gripeny były klasycznymi maszynami myśliwskimi, nieprzystosowanymi do atakowania celów naziemnych. Do kategorii wielozadaniowych można było zaliczyć tylko samoloty zakupione przez Polskę.
(…)
Nawet na tle postępującej w ostatnich latach w NATO redukcji nakładów na cele wojskowe, a za nią potencjałów militarnych państw Sojuszu, zdolności jego środkowoeuropejskich członków w zakresie prowadzenia działań w przestrzeni powietrznej stają się w coraz większym stopniu symboliczne. Biorąc pod uwagę brak zgody zachodnich sojuszników na przystosowanie maszyn konstrukcji sowieckiej do współdziałania w ramach operacji bojowych NATO, w perspektywie najbliższej dekady państwa regionu – nie licząc Polski – będą dysponowały łącznie 40 samolotami bojowymi (48–56 w przypadku zakupu samolotów przez Bułgarię i wydzierżawieniu przez Słowację), nie najnowocześniejszymi (łącznie 28 czeskich i węgierskich Gripenów, ewentualnie dodatkowo 4 słowackie) lub de facto przestarzałymi (rumuńskie i ewentualnie bułgarskie F-16). Poza Słowacją, której sierpniowe decyzje utrwalają stan ograniczonej obecności jej lotnictwa wojskowego w NATO, wszystkie państwa regionu wycofały bądź założyły wycofanie ze służby myśliwców konstrukcji sowieckiej. W rezultacie na obszar o powierzchni 570 tys. km² w najbliższych latach przypadały będą maksimum 4 eskadry samolotów bojowych, przy czym nie będą to eskadry najsilniejsze liczebnie (12-14 maszyn, przeciętnie w krajach – NATO 16 maszyn). Na powyższym tle Polska, dysponująca 48 stosunkowo nowoczesnymi F-16C/D i 30 modernizowanymi w kooperacji z Izraelem MiG-29 (nie licząc 48 myśliwsko-bombowych Su-22, które mają zostać wycofane ze służby w połowie obecnej dekady), stanowi wyjątek.
W zestawieniu z pozostałymi członkami NATO łączny wysiłek państw regionu sytuuje je na pograniczu państwa małego i średniego (po redukcjach w lotnictwie wojskowym Holandii pozostały 42 samoloty F-16; Norwegia ma 57 F-16, oba państwa planują jednak wprowadzenie do służby jeszcze przed końcem obecnej dekady pierwszych F-35). Nie licząc Polski, łączny potencjał lotnictwa bojowego Europy Środkowej jest niższy niż większości europejskich członków NATO/UE. Spośród państw dysponujących samolotami bojowymi mniejszą ich liczbę ma obecnie jedynie Portugaliaoraz – gdyby nie liczyć maszyn w rezerwie – Dania. Ogółem jednak Skandynawia, stanowiąca podobnie jak Europa Środkowa graniczny region NATO/UE, dysponuje ponad 280 samolotami bojowymi (nie licząc maszyn w rezerwie). Znajdująca się na przeciwległej flance Turcja ma ich ponad 400. Co więcej, państwa północnej i południowej flanki realizują obecnie programy pozyskania WSB 5. generacji lub modernizacji posiadanych maszyn do standardu generacji 4+.
Pełna treść komentarza na stronach Ośrodka Studiów Wschodnich.
komentarze