moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wychodzi poza schematy

Żołnierze Jednostki Wojskowej Komandosów cenią go za pracowitość, nieszablonowe myślenie i kreatywność. Ppłk Paweł Wronka kilka lat temu uruchomił pierwszy kurs Jata, tym samym otworzył cywilom drogę do wojsk specjalnych. Oficer jest jednym z tegorocznych laureatów nagrody Buzdygan przyznawanej przez redakcję „Polski Zbrojnej”.

– Pawła poznałem 23 lata temu, gdy jako młody podporucznik zaczął służbę w Lublińcu. To oficer, który wniósł duży wkład w budowanie Jednostki Wojskowej Komandosów. Teraz jest także jej wizytówką – tak o ppłk. Pawle Wronce mówi dowódca lublinieckich komandosów płk Wojciech Danisiewicz. – Nie boi się wyzwań, ma zdolność analitycznego myślenia, działa nieszablonowo, jest kreatywny. Wiele lat temu stworzył obowiązującą do dziś instrukcję planowania działań bojowych, miał także duży wkład w opracowanie koncepcji prowadzenia operacji niekonwencjonalnych – dopowiada dowódca JWK.

To nie wszystko. Ppłk Wronka kilka lat temu uruchomił pierwszy kurs Jata, tym samym otworzył cywilom drogę do wojsk specjalnych. – Wielu osobom koncepcja naboru cywilów wydawała się niemożliwa do zrealizowania, ale Paweł mocno się w ten projekt zaangażował i od początku był przekonany, że się uda. Nie dziwi mnie, że to właśnie on otrzymał od przełożonych takie zadanie. W JWK zwykło się mówić, że Paweł Wronka to człowiek do zadań specjalnych – przyznaje ppłk Krzysztof Balina, komendant Ośrodka Szkolenia Lądowego Centrum Szkolenia Wojsk Specjalnych. Ppłk Paweł Wronka nie tylko opracował program pierwszego kursu, lecz także osobiście nadzorował wszystkie etapy rekrutacji, zadbał o właściwy dobór i przygotowanie instruktorów, którzy potem pracowali z elewami. Jata okazała się strzałem w dziesiątkę. Na pionierskim kursie o jedno miejsce ubiegało się dziesięciu kandydatów. Część z nich do dziś służy w wojskach specjalnych. – Przez lata program kursu uległ modyfikacjom, ale cały czas utrzymywana jest jego główna koncepcja oraz przeznaczenie. To Paweł dał temu projektowi skrzydła – przyznaje ppłk Balina.

REKLAMA

Żołnierz z powołania

– W domu dużo mówiło się o patriotyzmie, babcia opowiadała o dziadku, który był starszym ułanem. Uwielbiałem spotkania z ojcem mojej cioci, który przeszedł szlak z gen. Andersem, i wujkiem – zawodowym żołnierzem. Nic więc dziwnego, że już jako dziecko chciałem włożyć mundur – przyznaje ppłk Wronka. Jego charakter i zainteresowania początkowo kształtowali rodzice, nauczyciele, potem wpływ na niego miały harcerstwo i Wyższa Szkoła Oficerska im. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu. Jako podporucznik zaczął służbę w Lublińcu. – Trafiłem do 1 Pułku Specjalnego (dziś JWK), do 3 kompanii specjalnej. Dowodziłem grupą, którą jeszcze wtedy tworzyli żołnierze służby zasadniczej. Bardzo dobrze wspominam ten czas. Nie mieliśmy problemów z dyscypliną i motywacją, a wielu poborowych rozpoczęło później służbę zawodową – opowiada. W Lublińcu rozwinął się jako dowódca i instruktor, gdy wspierał szkolenie przyszłych kaprali. – Od początku pracowałem z ochotnikami, którzy marzą o służbie w wojskach specjalnych. To doświadczenie przydało mi się kilka lat później w Afganistanie czy podczas organizowania pierwszego kursu Jata – ocenia.

Misje uczą pokory

W JWK zajmował różne stanowiska sztabowe, był zastępcą dowódcy zespołu dowodzenia i kierował grupą wsparcia informacyjnego. Trzy lata służył także w jednostce GROM, a obecnie jest szefem sztabu JWK. Służba w kraju przeplatana była licznymi wyjazdami zagranicznymi. W Iraku wypełniał obowiązki jako oficer wydziału rozpoznawczego Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe, a podczas sześciu misji w Afganistanie zajmował się planowaniem operacji specjalnych i szkoleniem miejscowych sił.

– W Afganistanie wykonywaliśmy operacje najwyższego ryzyka. Zatrzymywaliśmy terrorystów, uwalnialiśmy zakładników, likwidowaliśmy składy broni i materiałów wybuchowych. Paweł zawsze był bardzo zaangażowany i planował wszystko drobiazgowo. Dzięki jego doświadczeniu, wiedzy i umiejętnościom podczas każdej z takich operacji czuliśmy się bezpiecznie – opowiada „Sly”, oficer JWK. Chociaż do głównych zadań ppłk. Wronki w Afganistanie należało planowanie operacji, to czasami brał też w nich udział. Podczas czwartej zmiany pod Hindukuszem prowadził np. rozpoznanie osobowe, działał także w składzie grupy specjalnej. – Zaskakiwaliśmy rebeliantów, bo pojawialiśmy się w miejscach, w których nigdy żaden żołnierz sił koalicji nie był widziany. Mieliśmy do czynienia z różnymi trudnymi sytuacjami, zdarzały się kontakty ogniowe, nawet ostrzał z moździerzy. Kiedy wracałem z jednej z takich operacji, pod jadącym przede mną wozem afgańskich sił specjalnych wybuchła mina pułapka. Zginęło trzech afgańskich policjantów, a kilku było rannych. To uczy pokory – opowiada ppłk Wronka.

Pod Hindukusz wyjechał jeszcze trzykrotnie w ramach Resolute Support Mission. Początkowo służył w Dowództwie Operacji Specjalnych NATO w Afganistanie, na kolejnej zmianie był zastępcą dowódcy zespołu SOAT-50 i finalnie, podczas XIII zmiany PKW, stał na czele międzynarodowego zespołu doradców wojsk specjalnych. Stworzył cykl kompleksowych szkoleń dla lokalnych sił specjalnych, a także przygotowywał wojska konwencjonalne do współpracy z afgańskimi specjalsami. – Zjeździłem Afganistan wzdłuż i wszerz. Byłem w każdej bazie wojskowej, niejednokrotnie sam prowadziłem zajęcia lub nadzorowałem pracę instruktorów – wspomina.

Jego zaangażowanie w proces szkolenia Afgańczyków zostało docenione. Jako pierwszy żołnierz JWK i jeden z niewielu Polaków otrzymał Brązową Gwiazdę, jedno z najwyższych amerykańskich odznaczeń, a od sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego – Medal za Chwalebną Służbę. Przez prezydenta RP odznaczony został Wojskowym Krzyżem Zasługi z Mieczami. – Te odznaczenia są dla mnie ważne. Ale jeszcze ważniejsza była satysfakcja z dobrze wykonywanej pracy. Byłem dumny z postępów, jakie w szkoleniu osiągali afgańscy komandosi. Dumny jestem także z cywilów, którzy w wyniku wymagającego szkolenia stają się wartościowymi żołnierzami polskich wojsk specjalnych – podkreśla oficer.

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: Daniel Dmitriew/ JWK

dodaj komentarz

komentarze


„Niedźwiadek” na czele AK
 
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Podchorążowie lepsi od oficerów
Więcej powołań do DZSW
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Posłowie o modernizacji armii
Zrobić formę przed Kanadą
Rosomaki i Piranie
Wielkopolanie powstali przeciw Niemcom
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Ryngrafy za „Feniksa”
Ciało może o wiele więcej, niż myśli głowa
Olympus in Paris
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Awanse dla medalistów
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Kluczowy partner
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
Rehabilitacja poprzez sport
Kluczowa rola Polaków
Ochrona artylerii rakietowej
Fiasko misji tajnych służb
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polskie Pioruny bronią Estonii
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wiązką w przeciwnika
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
W drodze na szczyt
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Zmiana warty w PKW Liban
Czworonożny żandarm w Paryżu
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Rekord w „Akcji Serce”

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO