Budowa magazynu i stanowisk załadunku amunicji na pokłady śmigłowców, remonty dróg, dołożenie kolejnego celu na strzelnicy dla wozów bojowych – to inwestycje realizowane w ramach ćwiczeń „Resolute Castle”. „Często one nie rzucają się w oczy. Kto jednak pobędzie trochę na poligonie, z pewnością je doceni. Na co dzień naprawdę ułatwiają nam życie”, podkreśla mjr Marek Sobieszek z Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Żaganiu.
W styczniu 2017 roku do Polski dotarła pierwsza zmiana Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej (Armored Brigade Combat Team – ABCT). Amerykańscy żołnierze zostali rozlokowani w Żaganiu, Świętoszowie, Bolesławcu i Skwierzynie. Większość czasu spędzają w ośrodkach szkoleniowych od Estonii po Rumunię. Biorą tam udział w manewrach organizowanych w ramach misji „Atlantic Resolve”.
Tymczasem w jej cieniu od kilku lat jest realizowane inne bezpośrednio z nią łączące się przedsięwzięcie. To ćwiczenia „Resolute Castle”, które wiążą się z unowocześnianiem poligonów na tzw. wschodniej flance NATO. Dla Amerykanów tego rodzaju działania są częstą praktyką. Wojska USA stacjonują w 51 krajach świata. Najczęściej budują różne obiekty albo partycypują w inwestycjach prowadzonych z myślą o własnych żołnierzach. Tak jest chociażby w Niemczech, gdzie mają swoje bazy. Teraz przyszedł czas na wschodnią i środkową Europę.
– Pierwsza edycja „Resolute Castle” odbyła się w 2015 roku. Dotychczas prowadziliśmy prace na przykład w Bułgarii. Teraz obejmują one również poligony w Rumunii i Polsce – wyjaśnia mjr Traun C. Moore z biura prasowego armii USA w Europie. Taki ślad pozostawili po sobie Amerykanie w rumuńskim Cincu, bułgarskim Novo Selo czy estońskiej Tapie. Lista inwestycji jest długa. Są na niej m.in. nowe drogi, strzelnice, lądowiska dla śmigłowców, punkty tankowania dla wozów bojowych, a także budynki socjalne, a nawet salę sportową. Zajmują się tym wojska inżynieryjne, które wchodzą w skład m.in. Gwardii Narodowej oraz Rezerwy Armii Stanów Zjednoczonych.
Historia pierwszej z nich sięga amerykańskiej wojny o niepodległość. Dziś gwardziści wspierają amerykańskie wojsko oraz służby porządkowe podczas klęsk żywiołowych czy obowiązywania stanu wyjątkowego. Pomagali na przykład usuwać zniszczenia po huraganach Katrina i Rita. Patrolują też granice z Meksykiem, by powstrzymać przemyt narkotyków i napływ nielegalnych migrantów. Z kolei istniejące od ponad stu lat siły rezerwowe stanowią bezpośrednie zaplecze regularnej armii. Na co dzień ich członkowie szkolą się w swoich specjalnościach, tak by w razie wojny wstąpić do czynnej służby. – „Resolute Castle” to dla nich wyjątkowe ćwiczenia. „Dla wielu żołnierzy, którzy biorą w nich udział, to jedyna okazja, by zdobywać doświadczenie poza granicami USA – mówiła kilka miesięcy temu Elisia Lukasik z biura prasowego US Army w Europie.
W 2019 roku w „Resolute Castle” zaangażowało się blisko 1,6 tys. Amerykanów, którzy przez cztery miesiące prowadzili inwestycje w Polsce i Rumunii. Korzystali z własnego sprzętu: koparek, spychaczy czy różnego typu transporterów. Współpracowali też z sojusznikami. W przedsięwzięciu od lat uczestniczą nie tylko żołnierze z państw gospodarzy, lecz także z Wielkiej Brytanii, Danii czy Holandii. – „Resolute Castle” pomagają nam rozwijać interoperacyjność poprzez wspólne szkolenie w międzynarodowym środowisku – mówił podczas podsumowania ubiegłorocznej edycji gen. bryg. James Kokaska z Rezerwy Armii Stanów Zjednoczonych. – Dzięki nim poznajemy stosowane przez sojuszników technologie, procedury. Słowem: wzajemnie się od siebie uczymy. W Polsce efekty wspólnej pracy można oglądać na poligonach w Żaganiu i Drawsku.
Drogi i cele
Amerykanie z Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej mają na terenie ośrodka szkoleniowego w Żaganiu swoje obozowiska, dlatego od kilku lat inwestują w ten poligon. Chcą przystosować go do wymogów wynikających z używania określonego sprzętu, ale też podnieść możliwości oraz komfort szkolenia. A na tym korzystają zarówno oni sami, jak i żołnierze z innych państw. Podczas ubiegłorocznej edycji „Resolute Castle” Amerykanie m.in. wyremontowali jedną z dróg i wydzielone miejsca, w których jest przechowywany wojskowy sprzęt. Na poligonie pojawił się też nowy magazyn oraz obiekt, gdzie załogi czołgów przechodzą certyfikację. – Wcześniej zbudowali pas startowy dla bezzałogówców, włączali się też w modernizację dróg, żeby je dostosować do zwiększonego ruchu – wylicza mjr Sobieszek. W Żaganiu powstał również wysunięty punkt tankowania i uzbrajania śmigłowców.
Część inwestycji Amerykanie zrealizowali po to, by dostosować poligon do wymogów swojego sprzętu. Inne były konieczne ze względu na standardy obowiązujące w US Army. Dotyczy to choćby ramp do załadunku amunicji. – My ich nie budowaliśmy, ponieważ z naszego punktu widzenia nie były niezbędne. Niemniej cieszymy się, gdy takie udogodnienia się pojawiają – przyznaje mjr Sobieszek.
Za sprawą sojuszników zza oceanu zmienia się też poligon w Drawsku. – Dla nas „Resolute Castle” wiążą się z 40 nowymi inwestycjami – przyznaje płk Marek Gmurski, komendant Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Drawsku. Amerykanie przeprowadzili modernizację pasów taktycznych, na których ćwiczą załogi czołgów i wozów bojowych. Pojawiły się tam nowe stanowiska, przygotowane z myślą o abramsach i bradleyach, na pasie ćwiczeń taktycznych Bucierz zainstalowano 350-metrowy ruchomy cel. Do tego doszły stanowiska obracania pojazdów gąsienicowych, punkty tankowania i załadunku amunicji na śmigłowce, strzelnica dla piechoty. Ubiegłoroczny plan zakładał renowację kolejnych dróg i budowę obozowiska dla 1,2 tys. żołnierzy.
Plany na przyszłość
Tymczasem na tym nie koniec. Wiosną 2020 roku powinna ruszyć kolejna już edycja „Resolute Castle”. – Lista przedsięwzięć jest długa – przyznaje płk Gmurski. Wśród nich – rozbudowa bazy logistycznej czy nowa strzelnica dla piechoty. – W sąsiedztwie kompleksu, gdzie żołnierze doskonalą techniki walki w terenie zurbanizowanym, powstaną nowe budynki. Będą się w nich mogli szkolić snajperzy – zapowiada pułkownik. Amerykańskie pododdziały inżynieryjne wiosną pojawią się także w Żaganiu. W tegorocznych planach znalazło się aż 15 inwestycji. Między innymi budowa czterech obozowisk dla żołnierzy. Szacowany koszt: 3,5 mln dolarów.
– Będzie to rozłożone w czasie – wyjaśnia mjr Sobieszek i dodaje, że obozowiska powinny być gotowe w 2021 roku. Na poligonie w Żaganiu ma powstać też kolejny magazyn, zaplanowane są również rampy do ładowania amunicji na strzelnicy czołgowej Karliki.
Inwestycje realizowane podczas „Resolute Castle” to jedynie drobny element zakrojonego na szeroką skalę projektu modernizacji polskich poligonów. Tak czy inaczej Amerykanie wydają na ten cel niemałe pieniądze. Tylko w ubiegłym roku na modernizację kompleksów poligonowych w Polsce i Rumunii przeznaczyli 22 mln dolarów. To koszt materiałów budowlanych, ich transportu, eksploatacji sprzętu, wreszcie przerzucenia i utrzymania żołnierzy, którzy biorą udział w ćwiczeniach.
autor zdjęć: US Army
komentarze