moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Cytadela”, czyli wojna czołgów

To była ostatnia próba Niemców, by odwrócić losy wojny na froncie wschodnim. 5 lipca 1943 roku rozpoczęła się batalia na Łuku Kurskim.  Niemcy nie zdołali jednak przełamać sowieckiej obrony.   Zmagania przeszły do historii przede wszystkim za sprawą bitwy pod Prochorowką, największego pancernego starcia w dziejach świata.

„Silnik wyje, nie słyszysz wybuchających pocisków, a gdy sam zaczynasz strzelać, nie słyszysz, co się dzieje na zewnątrz. Dopiero gdy potężny pocisk trafia w twój czołg lub wybucha na pancerzu, zdajesz sobie sprawę, że do ciebie też strzelają” – pisał o bitwie na Łuku Kurskim sowiecki czołgista Wasilij Briuchow. Starcie, za sprawą którego Niemcy chcieli odwrócić losy wojny na froncie wschodnim, w pobliżu wsi Prochorowka, przerodziło się w największą pancerną batalię w dziejach świata. W tumanach kurzu, który przesłaniał wszystko, sowieckie T-34 pędziły w stronę Tygrysów i Panter, zasypując je gradem pocisków, ryk silników zaś i huk eksplozji mieszał się z krzykami rannych i płonących żywcem żołnierzy.

We wspomnieniach uczestników bitwy, niezależnie od tego, po której stronie walczyli, niczym mantra powtarza się jedno słowo – piekło.

Cytadela pod Kurskiem

2 lutego 1943 roku niemiecka 6 Armia ostatecznie skapitulowała pod Stalingradem, a dowodzący nią feldmarszałek Friedrich Paulus dostał się do niewoli. Tego samego dnia Sowieci wyzwolili Kursk, tydzień później odzyskali Biełgorod, 18 lutego zaś Charków. Wehrmacht znalazł się w głębokiej defensywie. Jednak żołnierze Armii Czerwonej byli równie wyczerpani wielomiesięczną batalią, a jej oddziały rozciągnięte na sporej przestrzeni. I właśnie w tym niemieccy dowódcy dostrzegli swoją szansę na odwrócenie losów wojny na wschodzie Europy. Przegrupowali wojska i utworzyli Grupę Armii „Południe”, na czele której stanął feldmarszałek Erich von Manstein. W połowie marca zdołał on wyprowadzić kontruderzenie, wypierając Sowietów z Charkowa i Biełgorodu. W ich rękach pozostawała też położona na północ od tych miast miejscowość Orzeł. Armia Czerwona nadal jednak kontrolowała znajdujący się dokładnie pośrodku Kursk i jego okolice. W ten sposób na linii frontu powstało solidnych rozmiarów wybrzuszenie. Łuk, który rozpoczynał się w Orle, w okolicach Kurska wdzierał się w głąb terenów opanowanych przez Wehrmacht, kończył się zaś w Biełgorodzie. Wkrótce przylgnęła do niego nazwa Łuk Kurski.

Dowódcy Wehrmachtu zamierzali uderzyć na to terytorium od północy i południa, okrążyć oddziały Armii Czerwonej, zamknąć je w kotle, po czym wybić do nogi. Hitler zaakceptował ten plan, sama operacja zaś otrzymała kryptonim „Cytadela”. W rejon Orła i Biełgorodu zaczęły ściągać tysiące czołgów, dział i samolotów. Ale Sowieci przejrzeli plany Niemców. Pomogły w tym meldunki ich własnego wywiadu oraz agentów brytyjskich. Pierwsza myśl: atakować. Jednak marszałek Gieorgij Żukow przekonał Stalina, że w tym regionie lepiej najpierw przygotować się do obrony. – Sowieci zaczęli budować zapory przeciwczołgowe, tworzyć pola minowe, rozciągnęli setki kilometrów drutu kolczastego. A jednocześnie oni także sprowadzali w rejon Kurska potężne ilości sprzętu – podkreśla ppłk Tomasz Ogrodniczuk, dyrektor poznańskiego Muzeum Broni Pancernej. W przededniu rozstrzygającej batalii naprzeciw siebie stanęło 900 tysięcy żołnierzy Wehrmachtu i około 1,3 miliona czerwonoarmistów. Ci pierwsi mieli do dyspozycji m.in. 2,7 tys. czołgów, 10 tys. dział i moździerzy. Sowieci zaś – 3,5 tys. czołgów i 19 tys. dział.

Niemcy planowali zaatakować 5 lipca o świcie. Jednak wojska radzieckie za sprawą wziętego do niewoli sapera poznały ten termin wcześniej i 4 lipca późnym wieczorem rozpoczęły ostrzał niemieckich pozycji. Wkrótce Wehrmacht przypuścił natarcie zarówno na północy, od strony Orła, jak i na południu z okolic Biełgorodu. Uderzenia rychło jednak ugrzęzły na sowieckich zasiekach. Natarcia posuwały się bardzo wolno. 11 lipca, na południe od Kurska, spotkały się 5 Gwardyjska Armia Pancerna i II Korpus Pancerny SS. Wkrótce miała się rozpocząć największa bitwa pancerna w dziejach świata.

Sukces mimo strat

Pod Prochorowką Niemcy mieli do dyspozycji około 600 czołgów, przede wszystkim  Tygrysów i Panter. Armia Czerwona przeciwstawiła im 850 maszyn – głównie T-34 i T-70. Pierwsi zaatakowali Niemcy, ale ich uderzenie szybko zostało zatrzymane. 12 lipca Sowieci wyprowadzili kontruderzenie. Zasięg dział niemieckich czołgów był większy niż ten, którym dysponowały pojazdy sowieckie. Dlatego dowódcy Armii Czerwonej nakazali szybki atak, który miał tę różnicę zniwelować. T-34 pędziły więc w tumanach kurzu na złamanie karku. A kiedy znalazły się dostatecznie blisko Tygrysów i Panter, zasypały je gradem pocisków. – Dla Panter bitwa na Łuku Kurskim była chrztem bojowym. Czołgi nie były jeszcze do końca dopracowane, wiele z nich stawało na skutek awarii. Dużym atutem T-34 okazała się ich zwrotność – wylicza płk Ogrodniczuk. – Przede wszystkim jednak Sowieci mieli przewagę w ilości sprzętu i możliwości jego uzupełniania – dodaje.

Ostatecznie Niemcy na Łuku Kurskim nie zdołali przełamać sowieckiej obrony. Zostali odrzuceni na pozycje zajmowane przed 5 lipca. Tymczasem Hitler już 13 lipca zdecydował o przerwaniu operacji „Cytadela”. Wydarzenia na froncie wschodnim zbiegły się bowiem z lądowaniem aliantów na Sycylii. Niemcy musieli przerzucić tam część swoich sił. Poza tym straty Wehrmachtu, zwłaszcza wobec nikłych zysków strategicznych, były nadspodziewanie duże. Poległo albo rany odniosło 245 tysięcy niemieckich żołnierzy, a w polu zostało około 1,3 tys. czołgów. To jednak i tak niewiele w porównaniu ze stratami Armii Czerwonej. Sama liczba zabitych po sowieckiej stronie przekroczyła 250 tys. osób, do tego doszły tysiące rozbitych czołgów, samolotów, dział. Stalin jednak tryumfował. Armia Czerwona ostatecznie zdobyła na froncie wschodnim inicjatywę i nie oddała jej do końca. „Tak też ostatnia niemiecka ofensywa na wschodzie zakończyła się fiaskiem, nawet pomimo tego, że dwukrotnie większe siły przeciwnika poniosły czterokrotnie większe straty od naszych” – podsumował batalię Erich von Manstein.

Od Kurska do Iraku

Bitwa na Łuku Kurskim była jedną z tych batalii, które miały decydujący wpływ na losy II wojny światowej. Czy jednak rzeczywiście latem 1943 roku Niemcy byli jeszcze w stanie odwrócić bieg wydarzeń? – Nie sądzę. Koalicja antyhitlerowska miała już wówczas nad nimi zdecydowaną przewagę. Niemieckie zwycięstwo pod Kurskiem mogłoby co najwyżej przedłużyć II wojnę w Europie. Ale jej ostateczny rezultat nie zmieniłby się – podkreśla płk prof. Juliusz Tym, dyrektor Instytutu Strategii Wojskowej w Akademii Sztuki Wojennej.

Choć od zakończenia zmagań na Łuku Kurskim i starcia pod Prochorowką mija właśnie 75 lat, nigdy potem nie doszło do tak wielkiej bitwy pancernej. – Owszem, czołgi ścierały się ze sobą podczas izraelsko-arabskiej wojny Jom Kippur w 1973 roku, a także pierwszej wojny w Zatoce Perskiej, ale nigdy na taką skalę – przypomina prof. Tym i dodaje, że dziś również nie byłoby to możliwe. – W walki na Łuku Kurskim w sumie były zaangażowane tysiące czołgów. Dziś takie siły w jednej bitwie mogłyby wystawić może Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny. Poza tym nigdzie na świecie nie mamy do czynienia z konfliktem zbrojnym na tak dużą skalę – podkreśla prof. Tym. Po II wojnie światowej wzrosła także rola lotnictwa i broni rakietowej. – Nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia ze zmierzchem wojsk pancernych. Czołgi nadal odgrywają znaczącą rolę na polu walki. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się na wschodzie Ukrainy – podsumowuje naukowiec.

Wypowiedź Wasilija Briuchowa pochodzi z jego książki pt. „Czerwony czołgista. Wojna w T-34 na Froncie Wschodnim” (Warszawa 2014), natomiast Ericha von Mansteina z jego wspomnień „Stracone zwycięstwa. Wspomnienia 1939–45” (Warszawa 2001).

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze

~AMF
1530908340
Równe - Brody i tyle w temacie. Czas skończyć z sralinowską propagandą.
12-71-17-B8
~janek
1530788460
proszę o większą solidność artykułów i mnij publicystyki, czyli podawanie sprawdzonych informacji. Historycy już dawno je ,,odkopali", hahaha
CA-DA-49-D1

Wyrwali się z niemieckiego kotła
 
Więcej miejsc dla dobrowolsów
Czego potrzebują żołnierze na granicy?
FA-50 polecą na przegląd do Bydgoszczy
Pierwsi za sterami Apache
Siła z morza
Paryskie trendy
NATO on Northern Track
Kajakarze i wioślarze na podium
Rozporządzenie o utworzeniu strefy buforowej na granicy podpisane
Przemoc za przemoc
Marsz po medale
Więcej pieniędzy na Narew
Polskie firmy wesprą bezpieczeństwo kraju
Terytorialsi przybliżają historię „Kruszynki”
Koreański sprzęt będzie produkowany w Polsce
Światowi liderzy o drodze do pokoju na Wschodzie
Czołgi K2. Made in Poland
Żołnierze bronią nas, my musimy zadbać o żołnierzy
Gortat Team vs drużyna NATO
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Nowi oficerowie w Wojsku Polskim
Żołnierze na najwyższym podium mistrzostw lekkoatletów
Unia Europejska pomoże Ukrainie
Za zdrowie utracone na służbie
Mark Rutte pokieruje NATO
Sztandar dla cyberwojsk
„Niezwyciężonym” sporty zimowe niestraszne
Parasol nad Morzem Bałtyckim
Sportowa rywalizacja weteranów misji
Zbrodnicza farsa
„Pierwsza Drużyna” na start
Tysiące chętnych na wojskowe studia na WAT
Ameryka daje wsparcie
Polak instruktorem F-16 w USA
Mistrzowie Spike`ów
M-ATV po polsku
By żołnierze mogli służyć bezpiecznie
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Obradował Komitet Wojskowy Unii Europejskiej
Plan na szczyt
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Wybierz najlepsze wydarzenia historyczne
Przez Dunaj do Rumunii
Polski Kontyngent Wojskowy Olimp w Paryżu
Trójkąt Weimarski na rzecz bezpieczeństwa
Kierunek Liban
Docenić „misjonarzy”
„Umieram jak Polak”
Włoskie Eurofightery na polskim niebie
Terytorialsi przechodzą certyfikację
240 km dla „Mirona”
Koszykarskie święto w Łodzi
Sześcioosobowe armie na start!
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Medalowe żniwa pływaków i florecistek CWZS-u
Eurosatory 2024: festiwal premier
Incydent lotniczy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Przerwany lot „Orlika”
Attention, Transformation!

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO