Gdziekolwiek na świecie służą polscy żołnierze, towarzyszą im wojskowi fotoreporterzy. Zdjęcia, jakie członkowie Combat Camera zrobili na misjach w Afganistanie, Iraku czy na Bałkanach można liczyć w milionach. Dzięki nim możemy lepiej poznać wojskową służbę, ale jak zgodnie twierdzą, najlepszego zdjęcia jeszcze nie zrobili.
Combat Camera, zespół reporterski Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, to jedyny taki team w polskiej armii. Głównym jego zadaniem jest dokumentowanie działań żołnierzy RP poza granicami kraju. Na misje w różne części świata fotoreporterów wysyła DORSZ, pracują jednak także w czasie ćwiczeń poligonowych w kraju.
– Pokazujemy życie żołnierzy na misjach, ich ciężką służbę oraz zagrożenia, na jakie są narażeni – mówili członkowie zespołu podczas „Wieczoru z Weteranem”. Spotkanie zorganizowane przez Centrum Weterana odbyło się w Klubie Dowództwa Garnizonu Warszawa. O swoich reporterskich doświadczeniach opowiadali: st. chor. sztab. Waldemar Młynarczyk, st. chor. sztab. mar. Arkadiusz Dwulatek i sierż. Patryk Cieliński, który dołączył do zespołu kilka tygodni temu.
Na pytanie, czy są bardziej żołnierzami czy fotoreporterami, st. chor. sztab. Młynarczyk odpowiada, że przede wszystkim żołnierzami. Jego kolega dodaje od razu, że aparat fotograficzny jest tylko dodatkiem do karabinu. – Jesteśmy wojskowymi reporterami. Mamy możliwość być w miejscach, do których nie mają dostępu cywilni dziennikarze. Towarzyszymy żołnierzom na pierwszej linii. W chwili zagrożenia nie chwytamy jednak za aparat, lecz bierzemy udział w walce, aby wesprzeć kolegów – mówi st. chor. sztab. Waldemar Młynarczyk.
Nie wszystkie materiały Combat Camery są publikowane i udostępniane opinii publicznej. Te, które zawierają wrażliwe informacje, które mogliby wykorzystać przeciwnicy, np. jak wygląda baza, jaki jest rozmiar obiektów wojskowych – pozostają na serwerach wojska. – Ostatnio spędziłem cztery miesiące w Kuwejcie, gdzie stacjonują polskie F-16, które prowadzą w Iraku misje rozpoznawcze. Ze względu na bezpieczeństwo znajdujących się tam polskich żołnierzy żadne zdjęcie z tej wyprawy nie zostało opublikowane – mówi Młynarczyk. Także wiele fotografii z Afganistanu nie ujrzało światła dziennego. Reporterzy Combat Camery przyjęli zasadę, że na przykład w szpitalu polowym w bazie w Ghazni fotografują tylko Afgańczyków, którym udzielali pomocy polscy lekarze. Nie robili zdjęć rannym polskim żołnierzom.
St. chor. sztab. mar. Arkadiusz Dwulatek wyjeżdża w czerwcu do żołnierzy PKW Czernicki. Polski okręt pełni dyżur w natowskim zespole przeciwminowym na Morzu Śródziemnym. – Będę fotografował ćwiczenia z marynarką hiszpańską, najpierw na Morzu Śródziemnym, a później na Atlantyku – opowiada o najbliższych planach.
St. chor. sztab. Waldemar Młynarczyk wybiera się z kolei na Litwę, do żołnierzy PKW Orlik 7, którzy pełnią służbę w natowskiej misji wojskowego nadzoru przestrzeni powietrznej w rejonie państw bałtyckich. – To będzie ciekawa wyprawa, bo po raz pierwszy w Baltic Air Policing biorą udział F-16. Trzeba je pokazać – podkreśla.
Spotkanie w Klubie Dowództwa Garnizonu Warszawa zakończyło się otwarciem wystawy „Operacja Resolute Support w obiektywie Combat Camery”. Fotografie układają się w opowieść o misji w Afganistanie. Można je oglądać do końca maja.
autor zdjęć: Piotr Lisowski
komentarze