W Afganistanie w składzie każdego patrolu wyjeżdżającego poza bazę znajdują się saperzy. Sprawdzają każdy przepust, most, wzniesienie i wszystko to, co budzi jakiekolwiek podejrzenie podłożenia IED (ang. Improvised Explosive Device – improwizowane urządzenie wybuchowe). O tak zwanych ajdikach przypominają wszystkie wyrwy w drodze, które są pozostałościami po wybuchach, a w Afganistanie można je spotkać co kilkadziesiąt metrów. Obok nich nikt nie przejeżdża obojętnie i jeszcze bardziej staje się wyczulony na niebezpieczeństwo, ponieważ w wielu przypadkach wybuch IED kończy się tragicznie. Saperzy zdają sobie sprawę, że od ich opanowania i doświadczenia zależy zdrowie i życie nie tylko żołnierzy służących w PKW Afganistan, ale również lokalnej społeczności. Dzięki ich zaangażowaniu i poświęceniu zwiększa się bezpieczeństwo w rejonie odpowiedzialności Polskich Sił Zadaniowych (PSZ) „White Eagle”.
Jednak służba saperów to nie tylko poszukiwanie IED, to również wspieranie patrolu w trakcie wystawiania checkpointu, czyli punktu kontrolnego. Gdy żołnierze patrolu zatrzymują pojazdy i przeszukują osoby, saperzy sprawdzają, czy nie ma śladów podłożenia materiałów wybuchowych.
Droga pomiędzy Kabulem a Kandaharem Highway-1 jest główną arterią komunikacyjną, a rebelianci nieustannie próbują zakłócić na niej ruch. Przejezdność w rejonie prowincji Ghazni należy do głównych zadań PSZ. Afgańczycy rozumieją konieczność przeprowadzania tego typu kontroli, zdają sobie sprawę, że to również dla ich bezpieczeństwa. Podkładający IED rebelianci nie liczą się bowiem z tym, że przypadkowymi ofiarami mogą być tutejsi mieszkańcy.
Podczas kontroli na checkpoincie Polacy współpracują z afgańską policją. Żołnierze z zespołu doradczo-szkoleniowo-łącznikowego (POMLT – Police Operational Mentoring and Liaison Team) wspierają policjantów AUP (ang. Afghan Uniformed Police) i doradzają im. Pokazują na przykład prawidłowy sposób sprawdzania i legitymowania zatrzymanych osób, oczywiście biorąc pod uwagę tutejsze realia. W Islamskiej Republice Afganistanu dozwolone jest podróżowanie w każdym miejscu pojazdu i z nieograniczoną liczbą pasażerów. Dlatego nie dziwi nikogo jazda na dachu samochodu czy w bagażniku. Po zatrzymaniu takiego pojazdu trzeba wykonywać czynności zgodnie z prawem i z zachowaniem środków bezpieczeństwa. Właśnie tego uczą żołnierze z polskiego kontyngentu.
Ten patrol saperski przebiegał spokojnie. Nie było żadnych symptomów wskazujących na próby podłożenia materiałów wybuchowych. Saperzy wierzą, iż w wykonywaniu zadań pomaga im pluszowy miś, którego zawsze ze sobą zabierają i przed każdym wyjazdem dotykają. Twierdzą, że przynosi im żołnierskie szczęście, które w Afganistanie, oprócz wiedzy i umiejętności, jest naprawdę potrzebne.
Fot.: kpt. Jacek Thomas
komentarze