Kombinezon przeciwodłamkowy Titania skonstruowany przez inżynierów z firmy Lubawa waży zaledwie 25 kilogramów. To kilkanaście kilogramów mniej niż klasyczne kombinezony dla saperów. Zapewnia jednak podobny stopień ochrony przed skutkami eksplozji np. improwizowanego ładunku wybuchowego.
– Pirotechnik musi brać pod uwagę to, że bez względu na to, co zrobi lub czego nie zrobi, „obiekt” jego zainteresowania może w każdej chwili eksplodować – przypomina Leszek Kosmala. Ponad dwadzieścia lat pracował w Wydziale Antyterrorystycznym w Komendzie Stołecznej Policji, odpowiadając m.in. za opracowanie systemu szkolenia saperów polskiej Straży Granicznej. O tym, że zabójczy może okazać się nawet niewielki ładunek, boleśnie przekonał się w 1996 roku, kiedy w Warszawie zginął jego kolega, policyjny saper. – Jak się później okazało, to był niewielki ładunek, bo około 400 gramów materiału wybuchowego. Tyle jednak wystarczyło, by fala uderzeniowa, która dostała się pod ochronny kombinezon, a dokładniej pod kurtkę, spowodowała śmiertelne w skutkach obrażenia – wspomina.
Dziś były policyjny saper jeśli już wkłada ochronne kombinezony, to robi to w ramach prac badawczo-rozwojowych prowadzonych w firmie Lubawa. Jest m.in. głównym projektantem nowego, lekkiego stroju przeciwodłamkowego Titania, który zaprezentowano na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach.
Jak podkreśla Kosmala, Titania, która z racji wagi – około 25 kilogramów – zaliczana jest do „lekkich” kombinezonów przeciwodłamkowych, zapewnia ochronę na podobnym poziomie co ważące o kilkanaście kilogramów więcej konstrukcje „ciężkie”.
– W podstawowej wersji, bez dodatkowych płyt ochronnych, strój chroni przed odłamkami poruszającymi się z prędkością do 450 metrów na sekundę. Po założeniu płyt saper jest chroniony przed odłamkami lecącymi z prędkością prawie dwóch tysięcy metrów na sekundę – wyjaśnia Leszek Kosmala. Oznacza to, że pirotechnik jest chroniony przed skutkami eksplozji nawet dziesięciu kilogramów materiału wybuchowego.
Wagę polskiego kombinezonu przeciwodłamkowego udało się obniżyć poprzez przeprojektowanie stroju ochronnego. W Titanii mniejsza niż u konkurencji jest ochronna kurtka. W odróżnieniu od ciężkich kombinezonów nie nosi się jej na wierzchu, a chowa pod spodnie (typu ogrodniczki). – Dzięki temu powstaje strój bez przednich szczelin, przez które mogłaby przedostać się fala uderzeniowa – objaśnia Kosmala.
Konstruktorzy Titanii nie ukrywają, że dla saperów zredukowanie wagi noszonego przez nich stroju ochronnego ma kolosalne znaczenie. W przypadku ważących około 40 kilogramów „ciężkich” kombinezonów pirotechnicy, aby się ubrać lub rozebrać, muszą korzystać z pomocy innych osób. Titanię mogą bez problemu założyć sami. Lżejszy strój pozwala im również dłużej i swobodniej wykonywać zadania.
Innowacyjność lekkiego kombinezonu przeciwodłamkowego Titania doceniło jury MSPO 2014, przyznając jego twórcom nagrodę Defender.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze