Po zakończeniu misji w Afganistanie armie państw NATO nie potrzebują już wielkich, przerośniętych i bardziej przypominających czołgi a nie samochody minoodpornych kolosów. Teraz bardziej liczą się małe, ale dobrze opancerzone i uzbrojone, dwuosiowe pojazdy. Na Eurosatory 2014 widać ten trend bardzo wyraźnie – pisze z paryskich targów Krzysztof Wilewski, dziennikarz portalu polska-zbrojna.pl.
Gdy trzy lata temu miałem okazję odwiedzić drugą co do wielkości wystawę wojskowego sprzętu i uzbrojenia na świecie, czyli londyńskie DSEI – Defence Systems and Equipment International, byłem pod wrażeniem liczby zaprezentowanych tam pojazdów. Były konstrukcje bojowe, transportowe, medyczne, wozy stworzone z myślą o wojsku, policji, siłach specjalnych i saperach. Poruszające się na kołach bądź gąsienicach.
Mimo tak różnorodnych konstrukcji na londyńskiej wystawie wyraźnie dominowały pojazdy opracowane z myślą o misji w Afganistanie. Wielkie, masywne, niekiedy ważące więcej niż dwadzieścia ton sześcio- i ośmioosiowe MRAP-y klasy MPCV, czyli Mine Protected Clerance Vehicle, dumnie prezentowano na stoiskach wszystkich liczących się producentów wojskowych wozów.
Bastion APC HM na Eurosatory 2014.
Tegoroczne Eurosatory to już zupełnie inna bajka. Ze świecą można szukać przepakowanych MRAP-ów wagi ciężkiej. Za to można zaobserwować prawdziwy wysyp konstrukcji najlżejszych, klasy MRUV – Mine Resistant Utility Vehicle. Najwięcej tego typu pojazdów, co w przypadku paryskich targów chyba nikogo nie dziwi, pokazują gospodarze – Francuzi.
Australijski oddział francuskiego koncernu Thales po raz pierwszy zaprezentował publicznie eksportową wersję wozów Hawkei. To ważące nieco ponad siedem ton auto ma zastąpić w australijskiej armii Land Rovery. Kontrakt przewiduje dostarczenie przez Francuzów aż 1300 tych aut.
Sherpa FS na Eurosatory 2014.
Największą kolekcję ważących nie więcej niż 10 ton pojazdów MRAP pokazuje na Eurosatory francuska grupa Renault Trucks, a dokładniej holding Renault Trucks Defense. Na jej ogromnej wystawie, zarówno wewnątrz hali targowej jak i zewnętrznych terenach, możemy zobaczyć m.in. całą gamę modelu Sherpa, w tym wersję przeznaczoną dla wojsk specjalnych – Sherpa FS. Sporym zainteresowaniem cieszy się również nowa wersja, pokazanego po raz pierwszy dwa lata temu CRAB-a (firmy Panhard Defense), czyli lekkiego i wysoce mobilnego, a jednocześnie dobrze uzbrojonego i opancerzonego pojazdu rozpoznawczego.
Tendencje do „odchudzania” pojazdów widać doskonale na przykładzie Survivor R – najnowszego wozu koncernu Rheinmetall i MAN. Niemieccy inżynierowie nawet nie ukrywają, że priorytetem podczas prac badawczo-rozwojowych nad jedenastotonowym autem było maksymalne zredukowanie jego wagi i gabarytów.
Jednym słowem, w pojazdach wojskowych idzie ku „lekkości”. Nie oznacza to jednak, że producenci całkowicie zapominają o wadze najcięższej. Ten sam koncern, który w Paryżu prezentuje najwięcej aut ważących nie więcej niż 10 ton, zaprezentował na targach prototyp kolejnego „mastodonta”. Trzyosiowy MRAP firmy Renault BMX01 waży bowiem zaledwie 25 ton.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze