moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Kurs Jata, czyli cywil został komandosem

W ciągu dwóch lat kurs Jata ukończyło 48 osób. Część z nich przeszła już selekcję do zespołów bojowych w jednostkach JWK oraz Agat. – Udowodniliśmy, że można w pół roku dobrze przygotować cywila do służby w wojskach specjalnych – mówi „Wronek”, komendant Ośrodka Szkolenia Wojsk Specjalnych w Lublińcu.

Właśnie zakończył się drugi kurs Jata dla cywilów, którzy marzyli o służbie w wojskach specjalnych. Pogratulowałeś 28 absolwentom, czy może raczej powinnyśmy powiedzieć 28 komandosom?

„Wronek”: Po prostu żołnierzom. Po miesięcznym szkoleniu, każdy z kandydatów  złożył przysięgę wojskową i tym samym stał się żołnierzem. Natomiast żołnierzem wojsk specjalnych oni dopiero się stają. Myślę, że kolejny rok czy dwa – to będzie czas, kiedy pokażą na co ich stać. Ale wierzę, że ta grupa osiągnie bardzo dużo.

Kim są absolwenci Jaty?

To barwny zespół. Ludzie z ciekawym wykształceniem i dorobkiem zawodowym. Myślę, że kilku z nich ma szansę zostać w przyszłości oficerami wojsk specjalnych. Na przykład jeden z kandydatów ma duże doświadczenie w pracy na morzu. Wyróżnia się charyzmą i cechami przywódcy, potrafi wziąć odpowiedzialność za grupę i pomagać słabszym. To osoba, która naprawdę dobrze rokuje. A takich postaci jest więcej, są na przykład dwie charakterne dziewczyny. Obie chcą służyć w zespołach bojowych. Czas pokaże, czy spełnią swoje marzenia. 

Cywil po Jacie w zespole bojowym – czy to w ogóle możliwe?

Gdy przygotowywaliśmy program kursu, to padło pytanie: „czy ma być to szkolenie dla przyszłych kierowców i kucharzy?” Wbrew oczekiwaniom części środowiska wojsk specjalnych uznaliśmy wspólnie z ówczesnym dowódcą JWK, pułkownikiem, a dziś gen. bryg. Kukułą – że nie. To od początku miał być kurs dla cywilów z odpowiednimi kwalifikacjami i predyspozycjami, którzy może i zostaną kierowcami i kucharzami w WS, ale nie dłużej niż dwa, trzy lata. Jata to szansa dla ludzi z ambicjami, którzy nie zadowolą się stopniem szeregowego.

Kilkunastu absolwentów pierwszego kursu przeszło już selekcję w JWK i jednostce Agat.

No właśnie. Służą rok, już wiemy, że mają dobre kwalifikacje i przygotowanie. Po pierwszym kursie, do służby w Lublińcu trafiło 14 absolwentów, do Gliwic ­–­ tyle samo. Dumny jestem z ludzi, którzy mimo służby w kuchni znaleźli czas, by codziennie trenować i przygotowywać się do selekcji. Korzystali z wiedzy swoich byłych instruktorów, podpytywali jak przygotować się do selekcji pod względem kondycyjnym i nie tylko. Wykorzystali swoją szansę. Cześć z nich przeszła już selekcję, inni spróbują jesienią tego roku. Jeden z naszych absolwentów ukończył selekcję w JW Agat z najlepszą lokatą. Statystyki dowodzą, że wykonywaliśmy przez dwa lata bardzo dobrą robotę. Osoby po selekcjach trafią teraz na roczny kurs bazowy, który przygotowuje do wejścia w struktury zespołu bojowego. O to nam przecież chodziło!

Czy program pierwszego i drugiego kursu różniły się?

Pomimo dobrego przygotowania metodycznego kadry zdobytego podczas wielu szkoleń, nie do końca wiedzieliśmy jak przeprowadzić tak długi kurs. To było dla wszystkich spore wyzwanie. Szkolenie trwało sześć miesięcy, kursanci byli skoszarowani w jednostce, więc musieliśmy przydzielić im instruktorów i ustalić dyżury podoficerów w pododdziale. Gdy uznaliśmy, że kursanci – których żartobliwie nazywamy „jatamanami” – nie radzili sobie wystarczająco dobrze z jakimś materiałem, prowadziliśmy zajęcia także po służbie.

Jednak różnice pomiędzy pierwszym a drugim turnusem były niewielkie. W programie dopisaliśmy np. obowiązkowe szkolenie SERE na poziomie „B”. Każdy żołnierz WS musi ukończyć taki kurs, dlatego postanowiliśmy, że do jednostek wyślemy ludzi już z odpowiednimi kwalifikacjami również w tym zakresie. Poza tym kurs SERE jest bardzo wyczerpujący, a to znaczy, że mogliśmy ponownie sprawdzić kandydatów, ocenić ich kondycję psychiczną, fizyczną, zdolność do logicznego myślenia przy maksymalnym zmęczeniu.

Czy widzisz różnicę pomiędzy kursantami z pierwszego i drugiego szkolenia?

Tym razem więcej było ludzi młodych, zaraz po maturze. Ale tak jak poprzednio większość kandydatów miała wyższe wykształcenie i dorobek zawodowy.

Na pewno jednak osoby biorące udział w drugim szkoleniu, były bardziej zorientowane, co je tu czeka. Widać to było już na egzaminach wstępnych. Poprzednio kandydaci szli niejako na żywioł, na zasadzie „jakoś to będzie”. W tym roku byli lepiej przygotowani, wytrenowani. Dzięki publikacjom na naszej stronie czy w „Polsce Zbrojnej”, wiedzieli, że na egzaminie nie ma przypadków. Po prostu nad formą trzeba pracować. Pomogli w tym także nasi mentorzy w terenie.

Skończył się drugi kurs Jata. I co dalej? Będą następne?

W tym roku minister obrony nie wydał decyzji o naborze na kolejny turnus szkoleniowy w ramach kursu Jata. Wynika to z kilku powodów. Przede wszystkim jako wojska specjalne przygotowujemy się do utworzenia nowej jednostki – Centrum Szkolenia Wojsk Specjalnych. Prawdopodobnie w ramach Centrum w przyszłości będzie odbywać się właśnie kurs Jata dla cywilów. Centrum ma rozpocząć działalność w przyszłym roku, więc uruchamianie kursu w tym samym czasie byłoby bardzo trudne.

Inna sprawa, że korpus szeregowych zawodowych w WS nasycił się już kandydatami. Przecież do służby przychodzą szeregowi nie tylko po Jacie, ale także z innych rodzajów sił zbrojnych, innych służb mundurowych czy rezerwiści.

Wierzę jednak, że nasza praca, ogromny wysiłek instruktorów Ośrodka Szkolenia Wojsk Specjalnych jeszcze się przyda. Program szkolenia jest sprawdzony, mamy przygotowaną kadrę do pracy z cywilami. A co ważniejsze udowodniliśmy, że szkolenie cywilów ma sens. Jeśli zapadnie decyzja o kolejnych kursach, my będziemy gotowi.

„Wronek” z armią związany jest od 22 lat. Niemal całą służbę spędził w Jednostce Wojskowej Komandosów, trzy lata służył także w JW GROM. Był na pięciu misjach zagranicznych: cztery razy służył w Afganistanie, raz w Iraku. Jest pierwszym oficerem JWK, który otrzymał prestiżowe amerykańskie odznaczenie – medal Brązowej Gwiazdy. Uhonorowano go za służbę w Dowództwie Sił Specjalnych NATO w Afganistanie.

Magdalena Kowalska-Sendek, Ewa Korsak

autor zdjęć: Irek Dorożański

dodaj komentarz

komentarze


Kajakami po medale
 
Ewakuacja Polaków z Izraela
Planowano zamach na Zełenskiego
Nabór do „Wakacji z wojskiem” 2025 trwa
Czarne Pantery, ognia!
Żołnierze PKW Irak są bezpieczni
Pierwszy polski lot Apache’a
BWP-1 – historia na dekady
Prezydent Trump spotkał się z szefem NATO
Czarna Pantera celuje
Posłowie za wypowiedzeniem konwencji ottawskiej
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Wyższe stawki dla niezawodowych
Armia pomoże służbom na zachodniej granicy
Broń przeciwko wrogim satelitom
Ostatnia niedziela…
Demony wojny nie patrzą na płeć
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Odznaczenia za misję
Tłumy na zawodach w Krakowie
Jak Orlęta stają się Orłami?
Dwa tygodnie „rozgryzania” Homara-K
Więcej niż ćwiczenia
„Niegościnni” marynarze na obiektach sportowych w Ustce
Terytorialsi zawitają do Płocka
Wołyń – pamiętamy
Blue Force vs Red Force w Orzyszu
Pancerny drapieżnik, czyli Leopard 2A5
Nie żyje żołnierz PKW Irak
Sukcesy żołnierzy na międzynarodowych arenach
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Umacnianie ściany wschodniej
Korzystne zmiany w dodatkach dla sił powietrznych
W drodze do amunicyjnego bezpieczeństwa
Święto sportów walki w Warendorfie
Lotnicy uratowali Wielką Brytanię
PT-91, czyli trzy dekady twardej służby
K9 i FlyEye na poligonie w Ustce
Tak walczyły pancerne kolosy
Sejm zakończył prace nad nowelizacją ustawy o obronie ojczyzny. Teraz czas na Senat
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Pucharowe zmagania Polaków
PGZ buduje suwerenność amunicyjną
Niemal 500 absolwentów AWL-u już oficjalnie oficerami WP
Żołnierz ranny na granicy
MSWiA: Zachodnia granica jest bezpieczna
USA przyłączyły się do ataku Izraela na Iran
Warsztaty dają siłę
Pół tysiąca terytorialsów strzeże zachodniej granicy
Polacy i Holendrzy razem dla obronności
Pieta Michniowska
Cel: zbudować odporność państwa
Nawrocki przedstawia kierownictwo BBN-u
12 tys. żołnierzy gotowych do działania
Dzieci wojny
Rekompensaty na ostatniej prostej
Żołnierze WOT-u szkolili się w Słowenii
Generał „Grot” – pierwszy dowódca AK
Niebezpieczne incydenty na polsko-białoruskiej granicy
Nowe Abramsy już w Wesołej
W tydzień poznali smak żołnierskiego fachu
Podejrzane manewry na Bałtyku

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO