Rusza ostatni etap przetargu na lekki samolot odrzutowy do szkolenia zaawansowanego AJT. Inspektorat Uzbrojenia MON zaprosił trzy koncerny do złożenia ostatecznych ofert: Alenia Aermacchi, BAE Systems oraz Lockheed Martin UK. Umowę ze zwycięzcą MON podpisze na początku przyszłego roku.
Ministerstwo Obrony Narodowej chce kupić dla polskich pilotów osiem odrzutowych samolotów szkolnych, system szkolenia oraz pakiet logistyczny. Chodzi m.in. o symulatory lotu i procedur awaryjnych (katapultowania się) oraz komputerowy system wspomagania szkolenia. Armia chce też dostać sprzęt do obsługi naziemnej i napraw, pakiet części zamiennych oraz system informatyczny wsparcia eksploatacji. Umowa ma także umożliwiać dokupienie dodatkowych czterech samolotów. Cały kontrakt jest wart kilkaset milionów złotych.
Wojsko potrzebuje nowych maszyn m.in. do szkolenia pilotów F-16. Zwłaszcza, że TS-11 „Iskry”, na których obecnie ćwiczą lotnicy, trzeba będzie w najbliższych latach wycofać ze służby, ponieważ kończą im się resursy techniczne.
Przedstawiciele Inspektoratu Uzbrojenia MON w sierpniu i wrześniu prowadzili negocjacje techniczne z firmami zainteresowanymi dostarczeniem naszej armii systemu AJT. Chodzi o Alenia Aermacchi S.P.A. z Włoch, konsorcjum BAE Systems (Military Air) Overseas Limited i BAE Systems (Operations) Limited z Wielkiej Brytanii oraz Lockheed Martin UK Limited również z Wielkiej Brytanii.
Dziś wszystkie te firmy zostały zaproszone do składania ostatecznych ofert. Z nich MON wybierze najlepszą. – Kontrakt na dostawę zintegrowanego systemu szkolenia zaawansowanego – AJT planujemy podpisać w pierwszym kwartale przyszłego roku – mówi Jacek Sońta, rzecznik prasowy ministra obrony narodowej.
Szacowana wartość umowy to kilkaset milionów złotych.
* * * * *
Do zakupu nowych samolotów szkolnych polskie wojsko przymierza się już od ponad trzech lat. Na początku armia planowała zakup zintegrowanego systemu szkolenia personelu lotniczego obejmującego poza systemem szkoleniowym i logistycznym szesnaście maszyn szkolno-bojowych klasy LIFT. Przetarg w tej sprawie ogłoszono jesienią 2010 roku. Ostatecznie MON uznało jednak, że nie potrzebujemy maszyn bojowych, a typowo szkoleniowe. Nowa procedura ich zakupu ruszyła w połowie 2012 roku.
autor zdjęć: Bartosz Bera
komentarze