Wicepremier Mariusz Błaszczak zainaugurował szóstą edycję akcji „SpoKREWnieni służbą”, której celem jest pozyskanie jak największej ilości krwi dla placówek ochrony zdrowia. – Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który dziś obchodzimy, stanowi bardzo dobrą okazję, żeby podzielić się tym, co najcenniejsze – mówił szef MON-u.
Kampania „SpoKREWnieni służbą” każdego roku startuje 1 marca. Ta data została wybrana nieprzypadkowo. W Polsce wówczas jest obchodzony Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. – 1 marca 1951 roku został zamordowany pułkownik Łukasz Ciepliński, komendant Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, organizacji skupiającej żołnierzy, którzy nie godzili się na komunistyczną dominację – mówił wicepremier i minister obrony Mariusz Błaszczak. Akcja, podczas której żołnierze, wojskowi studenci i pracownicy WP oddają krew, by zasilić zasoby placówek medycznych, jest wyrazem hołdu składanego żołnierzom wyklętym, a jednocześnie jedną z form niesienia pomocy potrzebującym. – Honorowe dawstwo krwi to wyraz naszej ofiarności, naszego zaangażowania, naszej służby wobec wszystkich, którzy naszej pomocy potrzebują – tłumaczył szef MON-u. – Zachęcam do tego, żeby być ofiarnym wobec tych, którzy potrzebują wsparcia – dodał.
Od dziś do 1 września wojskowi z ponad 160 jednostek w całym kraju będą zgłaszać się do regionalnych punktów krwiodawstwa oraz w specjalnie do tego przystosowanych ambulansach. Wicepremier Błaszczak przypomniał, że w 2022 roku w ramach akcji „SpoKREWnieni służbą” udało się zebrać 10 200 litrów krwi.
Film: Dominika Celińska, Maciej Bąkowski/ ZbrojnaTV
W pierwszym dniu tegorocznej edycji „SpoKREWnionych” można było oddać krew m.in. pod siedzibą resortu obrony narodowej. Wydarzenie zorganizował działający przy ministerstwie Klub Honorowych Dawców Krwi „Szczerbiec”. Według ppłk. Pawła Nawarycza, prezesa Klubu HDK, poświęcenie dla innych jest wpisane w służbę żołnierza, a podzielenie się tak bezcennym darem, jakim jest krew, to jedna z form niesienia pomocy. On sam oddał już 50 litrów krwi. – Nigdy się nie dowiem, kto otrzymał moją krew i niech to pozostanie tajemnicą – mówi. – Dla nas, krwiodawców, największą nagrodą jest świadomość, że się komuś pomogło – podkreśla oficer. Podpułkownik Nawarycz dodaje, że HDK cyklicznie organizuje podobne akcje, często w rocznicę ważnych wydarzeń historycznych.
W środę w kolejce do krwiobusu z Wojskowego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa ustawili się m.in. podchorążowie z Wojskowej Akademii Technicznej. Wśród nich była podchorąży Łucja Dmitruk. – Mam ogromną satysfakcję, że być może to właśnie moja krew uratuje czyjeś życie – przyznaje. – Krew jest niezastąpiona. My, podchorążowie, jesteśmy gotowi, by ofiarować cząstkę siebie i pomóc innym – tłumaczy podchorąży Łucja Dmitruk.
Podczas uroczystości wicepremier Mariusz Błaszczak wręczył także wyróżnienia i nagrody żołnierzom, którzy pracowali w szpitalu polowym w Göksun w Turcji i pomogli ponad 700 osobom poszkodowanym w wyniku trzęsienia ziemi. – Dziękuję państwu za waszą ofiarność, za wasze zaangażowanie, za służbę. Te podziękowania kieruję nie tylko w imieniu swoim, jako ministra obrony narodowej, odebrałem też bardzo wiele sygnałów ze strony tureckiej –powiedział wicepremier Błaszczak.
autor zdjęć: Maciej Nędzyński/ CO MON
komentarze