Trenowali elementy kick boxingu, boksu, dżiu-dżitsu. Choć przyznają, że momentami kosztowało ich to wiele wysiłku, zapewniają, że było warto. Weterani ponownie spotkali się na macie, aby ćwiczyć pod okiem mistrzów. Zajęcia w ramach 36. edycji akcji „Projekt Wojownik” poprowadził Mateusz Kubiszyn, znany jako „Don Diego”.
Po kilku miesiącach przerwy „Projekt Wojownik”, czyli cykl zajęć, podczas których weterani trenują sporty walki pod okiem mistrzów, wrócił do wojska. W 36. edycji wydarzenia uczestnicy spotkali się w Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim. – To dla nas ogromne wyróżnienie, że możemy być gospodarzem tego wyjątkowego przedsięwzięcia – powiedział płk Jacek Kazimierski, komendant jednostki, inaugurując trening.
Por. Oskar Wiśniewski z Oddziału Specjalnego ŻW wyjaśnia, że ideą tej inicjatywy jest to, aby zachęcić weteranów do aktywności, a także zintegrowanie tego środowiska. – I to się sprawdza, bo zainteresowanie treningiem było bardzo duże – mówi. Jak dodaje, jego uczestnicy wywodzili się z 29 różnych jednostek wojskowych. – Niestety z powodu ograniczonej liczby miejsc nie wszyscy mogli stawić się na ćwiczeniach, a mimo to w pewnym momencie na macie trenowało aż 70 osób – relacjonuje porucznik.
Zajęcia dla uczestników misji wojskowych poza granicami kraju poprowadził Mateusz Kubiszyn „Don Diego”, strażak, kickbokser, a także zawodnik MMA, który zasłynął z występów na galach freakfightowych i walkach na gołe pięści. – Bardzo się cieszę, że mogłem poprowadzić trening dla żołnierzy i weteranów. Poziom uczestników był zróżnicowany, ale to normalne, każdy w jednej dyscyplinie czuje się lepiej, a w innej gorzej. Dlatego ćwiczenia zostały przygotowane tak, aby każdy „wojownik” mógł zaczerpnąć z nich coś dla siebie i korzystać z tego doświadczenia w przyszłości – powiedział po zajęciach. Oprócz tego swoimi doświadczeniami podzielili się z weteranami także pięściarz i karateka Patryk Krystman oraz kpr. Karol Brzostowski z 5 Lubuskiego Pułku Artylerii, posiadacz czarnego pasa brazylijskiego dżiu-dżitsu.
Na macie stawiła się m.in. Liliana Czaja z 35 Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Krakowie, która na co dzień trenuje krav magę. – Uczestniczyłam w takich zajęciach po raz pierwszy i jestem pod ogromnym wrażeniem. Wszystko było bardzo profesjonalnie zorganizowane, a ćwiczenia z kick boxingu bardzo mi się podobały – zaznaczyła.
Trening sportów walki w Mińsku Mazowieckim to jednak nie wszystko. Uczestnicy mieli też okazję wysłuchać wykładu na temat fizjologii i anatomii w kontekście sportów walki, który poprowadził trener personalny Artur Jobda. Dla weteranów zarapował także st. szer. Witold Ostynowicz, żołnierz 5 Pułku Artylerii, znany jako „VitoWS”.
Ci zaś, którzy również chcieliby potrenować sporty walki pod okiem mistrzów, wciąż mają taka szansę. W tym roku odbędą się bowiem jeszcze trzy edycje wydarzenia: 25 i 26 kwietnia w 8 Batalionie Remontowym w Kołobrzegu, 24 i 25 października w 16 Dywizji Zmechanizowanej w Olsztynie oraz 28 i 29 listopada w 6 Batalionie Powietrznodesantowym w Gliwicach. Chętni na trening powinni jednak wcześniej taki zamiar zgłosić w jednostce, w której służą. Udział w zajęciach mogą wziąć także weterani, którzy już nie zasilają szeregów armii (chęć uczestnictwa powinni zgłosić w wojskowym centrum rekrutacji), a także rodziny tych, którzy z misji nie wrócili (zgłoszenia przyjmują opiekunowie rodzin poległych w poszczególnych jednostkach wojskowych).
Organizatorem akcji „Projekt Wojownik” jest Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa. Zajęcia są prowadzone od 2018 roku, a każda ich edycja odbywa się w innej jednostce wojskowej, tak aby w treningu mogło wziąć jak najwięcej osób. Do tej pory misjonarzy gościła m.in. 15 Brygada Zmechanizowana, 1 Brygada Pancerna, 32 Baza Lotnictwa Taktycznego czy Akademia Wojsk Lądowych. Za każdym razem weterani mieli okazję szlifować umiejętności pod okiem mistrzów. Wśród nich byli m.in.: Łukasz „Juras” Jurkowski, Przemysław Saleta, Jan Błachowicz, Daniel Omielańczuk czy Joanna Jędrzejczyk.
autor zdjęć: st. sierż. Piotr Gubernat/CC DORSZ
komentarze