Oczekujemy nowych planów bezpieczeństwa dla wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego. Chcielibyśmy, aby reakcja NATO na potencjalną napaść była szybsza – powiedział prezydent Andrzej Duda. Polski przywódca spotkał się w Brukseli z sekretarzem generalnym Sojuszu. Jens Stoltenberg zapewnił, że NATO będzie bronić każdego centymetra polskiego terytorium.
Prezydent Andrzej Duda udał się do Brukseli w ramach zapowiadanej wcześniej „ofensywy dyplomatycznej”. Polski przywódca rozmawiał z Jensem Stoltenbergiem, sekretarzem generalnym NATO, o zbliżającym się szczycie Sojuszu w Wilnie i adaptacji NATO do aktualnych wyzwań w obszarze bezpieczeństwa. Prezydent zaprosił Stoltenberga na spotkanie Bukaresztańskiej Dziewiątki, które odbędzie się w przyszłym tygodniu w Warszawie. W szczycie B9 weźmie udział także prezydent USA Joe Biden.
– Polska jest gospodarzem jednej z natowskich grup bojowych, wydaje ponad 2% PKB na obronność i cały czas inwestuje w rozwijanie nowych zdolności – mówił podczas konferencji prasowej szef NATO. Stoltenberg podziękował także Andrzejowi Dudzie za zaangażowanie w sprawie wsparcia Ukrainy. – Rozmawialiśmy o nielegalnej wojnie prowadzonej przez Rosję na Ukrainie. Niemal rok po brutalnej inwazji, prezydent Putin nie przygotowuje się do pokoju. Przeciwnie, uruchamia nowe inicjatywy, ostrzeliwuje cywilów, miasta i infrastrukturę krytyczną. Putin musi zdać sobie sprawę z tego, że nie może wygrać i w tym celu musimy nadal zapewniać Ukrainie broń i amunicję, której tak potrzebuje – mówił sekretarz generalny. – Polska odgrywa wiodącą rolę w tych wysiłkach, udziela znaczącego wsparcia militarnego, pomocy humanitarnej, ekonomicznej i szkoleniowej – dodał.
Stoltenberg wyjaśnił, że z Andrzejem Dudą dyskutowali także o roli jaką odgrywa w obecnym konflikcie Białoruś. Przyznał, że Mińsk pogłębia swoją integrację polityczną i militarną z Rosją i wezwał Łukaszenkę, by zakończył swoje współuczestnictwo w wojnie.
– Mierzymy się z największym kryzysem bezpieczeństwa, dlatego podejmujemy kolejne kroki, by wzmocnić obronność NATO. Wzmacniamy naszą obecność i gotowość do działania od Morza Czarnego do Morza Bałtyckiego, także w Polsce. Myśliwce z USA i Holandii pomagają w ochronie polskiego nieba, w obronie Polski pomagają także baterie Patriot z Niemiec, a tysiące żołnierzy natowskich (stacjonujących w Polsce – przyp. red.) ma za zadanie odstraszać potencjalnego agresora. Przesłanie jest jasne, nie może być miejsca na błędną kalkulację ze strony Moskwy. NATO będzie bronić każdego centymetra Polski i całego Sojuszu Północnoatlantyckiego – podkreślił Stoltenberg.
Prezydent Andrzej Duda przypomniał z kolei, że niebawem do Warszawy z wizytą przybędzie prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, odbędzie się także spotkanie natowskich państw Europy Środkowej w formacie tzw. Bukaresztańskiej Dziewiątki. Polski przywódca przyznał, że rozmowy w Warszawie, podobnie jak te dzisiejsze w Brukseli, będą dotyczyć bezpieczeństwa w Europie i na wschodniej flance NATO.
Prezydent Duda odniósł się także do zaplanowanego na lipiec szczytu NATO w Wilnie. – Wyraziłem oczekiwania dotyczące nowych planów bezpieczeństwa dla naszej części Sojuszu. Planów gotowości, które będą skutkowały jeszcze szybszą reakcją Sojuszu. Dziś mamy tzw. plany 10- 30- i 90-dniowe, ale chcielibyśmy, by liczby żołnierzy przewidziane do szybkiej rotacji w tych terminach zostały zwiększone – mówił zwierzchnik polskich sił zbrojnych. Prezydent Duda zaapelował także o ulokowanie na terenie Polski większej liczby magazynów z uzbrojeniem Sojuszu. – Chcemy, by to uzbrojenie pozostawało w dyspozycji sił Sojuszu, które już się tu znajdują lub tu przybędą. Oczywiste jest, że jeśli będziemy mieli przygotowaną infrastrukturę, to użycie sił będzie szybsze. W razie kryzysu nie będzie trzeba transportować do Polski uzbrojenia. To z naszego punktu widzenia sprawa najważniejsza – dodał Andrzej Duda.
Polski przywódca podczas konferencji prasowej podziękował także sojusznikom za wsparcie okazywane Ukrainie. Wyjaśnił, że w ramach sojuszniczych działań na Ukrainę trafią czołgi Leopard z Polski, Niemiec, Kanady oraz brytyjskie Challengery. – Chcemy, by dla Ukrainy zebrała się przynajmniej jedna brygada pancerna. W tej chwili w Polsce szkolą się już ukraińscy czołgiści. Współdziałają nie tylko z instruktorami z Polski, ale i Norwegii oraz Kanady – mówił Duda.
autor zdjęć: Jakub Szymczuk/KPRP
komentarze