W przyszłym roku akademickim studia mundurowe na czterech wojskowych uczelniach będzie mogło rozpocząć 1440 osób. To o 125 indeksów więcej niż w 2018 roku. Ponad 800 studentów I roku przyjmie Wojskowa Akademia Techniczna, 365 podchorążych rozpocznie naukę w Akademii Wojsk Lądowych. 110 miejsc przygotuje Akademia Marynarki Wojennej, a Szkoła Orląt w Dęblinie – 108.
Decyzję o tym, ilu kandydatów na żołnierzy zawodowych będą mogły przyjąć na pierwszy rok wojskowe uczelnie, podejmuje każdego roku resort obrony. Limity dotyczą czterech uczelni: Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie, Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu oraz funkcjonującej w nowych strukturach dęblińskiej „Szkoły Orląt”, która od 1 października nosi nazwę Lotniczej Akademii Wojskowej.
Rozporządzenie wydane w listopadzie przez MON zakłada, że w roku akademickim 2019/2020 studia będzie mogło rozpocząć aż 1440 maturzystów.– Liczba ta uwzględnia potrzeby zgłoszone przez jednostki sił zbrojnych w zakresie uzupełniania pierwszych stanowisk oficerskich w 2023 roku, czyli w perspektywie pięcioletniego kształcenia przyszłych podporuczników – wyjaśniają przedstawiciele resortu obrony. Szansę na indeksy otrzyma o 125 osób więcej niż rok wcześniej.
Na kryptologię czy na dowodzenie?
Najwięcej, bo aż 857 kandydatów przyjmie Wojskowa Akademia Techniczna. Zainteresowani studiami na WAT mają do wyboru jedenaście kierunków. Zwiększona pula przyjęć będzie na elektronice i telekomunikacji, gdzie zostaną przyjęte 222 osoby (w 2018 roku było 163 miejsc), mechatronice – tu studiować będzie 125 kandydatów (90) czy logistyce, gdzie zostanie wręczonych w sumie 120 indeksów (60). Więcej miejsc będzie czekać na chemii – 25 (20) oraz mechanice i budowie – 65 (56).
Na pięciu innych kierunkach miejsc będzie nieco mniej niż podczas ostatniego naboru. Na kryptografię i cyberbezpieczeństwo zostanie przyjętych 90 osób (107 w roku akademickim 2018–2018), na informatykę – 65 (80), na budownictwo – 50 (61), na geodezję i kartografię – 40 (48), a na inżynierię bezpieczeństwa – 15 (25). 40 osób, podobnie jak ostatnio, będzie mogło się kształcić na lotnictwie i kosmonautyce.
Przedstawiciele uczelni zapewniają, że są przygotowani na tylu studentów I roku. – W 2016 roku przyjęliśmy na studia 392 osoby, rok później 610, a w 2018 roku aż 750. Liczba wojskowych studentów w naszej Akademii sukcesywnie rośnie. Z myślą o nich powiększyliśmy między innymi liczbę miejsc w akademikach oraz zmodernizowaliśmy bazę sportową – mówi Ewa Jankiewicz, rzecznik prasowy WAT.
Ci, którzy zdecydują się studiować w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu, będą mogli wybrać jeden spośród trzech kierunków. Najwięcej z nich, bo aż 320 osób, będą mogły studiować na dowodzeniu. 30 miejsc zarezerwowano na inżynierii bezpieczeństwa, a 15 na logistyce.
110 indeksów przygotuje Akademia Marynarki Wojennej. Najwięcej miejsc będzie na systemach informatycznych w bezpieczeństwie (40) i nawigacji ( 35). Ale przyszli marynarze rozpoczną naukę także na wydziale mechaniki i budowy maszyn (15 osób) oraz mechatroniki i informatyki (po 10).
Natomiast Lotnicza Akademia Wojskowa przyjmie 108 kandydatów. Aż 60 z nich dostanie szansę na studia na kierunku lotnictwa i kosmonautyki – 23 na logistyce, a 25 na nawigacji.
Coraz mniej czasu
Kto może ubiegać się o wojskowy indeks? Przede wszystkim trzeba mieć polskie obywatelstwo i świadectwo dojrzałości (musi być dostarczone najpóźniej w dniu egzaminów wstępnych). Wstępu na wojskowe uczelnie nie mają osoby karane sądownie – dlatego do dokumentów składanych na uczelnię należy dołączyć aktualny odpis z Krajowego Rejestru Sądowego.
Czas na złożenie wniosku do wybranej uczelni wojskowej mija 31 marca 2019 roku. Tak wczesny termin zakończenia rekrutacji (w odniesieniu do cywilnych) wynika z faktu, że pierwszy etap kwalifikacji, mający potwierdzić zdolność do pełnienia zawodowej służby wojskowej, kandydat na żołnierza odbywa poza uczelnią. – To spotkania w wojskowych komendach uzupełnień, rejonowych wojskowych komisjach lekarskich oraz pracowniach psychologicznych – wyjaśniają przedstawiciele MON-u.
Po pomyślnym przejściu tych etapów maturzyści będą mogli wziąć udział w egzaminach wstępnych (obejmują one m.in. test sprawnościowy i rozmowę kwalifikacyjną). W dęblińskiej „Szkole Orląt” w przypadku kandydatów na pilotów, warunkiem przystąpienia do egzaminów będzie także pozytywne przejście szkolenia selekcyjnego.
Ci, którzy dostaną się na studia jako podchorążowie rozpoczną pięcioletnią naukę. Będą mieli zagwarantowane bezpłatne zakwaterowanie, wyżywienie, umundurowanie oraz opiekę medyczną. Co miesiąc, w zależności do roku studiów i stopnia wojskowego, będą też otrzymywać wynagrodzenie. Jeśli zrezygnują ze studiów z przyczyn innych niż zdrowotne będą musieli zwrócić koszty kształcenia. Po ukończeniu studiów dostaną tytuł zawodowy magistra inżyniera i zostaną promowani na pierwszy stopień oficerski – podporucznika. Następnie zostaną powołani do stałej zawodowej służby wojskowej.
Liczba miejsc na studiach wojskowych co roku wzrasta. W roku akademickim 2015/2016 cztery uczelnie wojskowe przyjęły na pierwszy rok 572 maturzystów, rok później – 824, w 2017 roku – 1250, w tym roku – 1315.
Według szacunków resortu obrony narodowej koszty utrzymania (m.in. wynagrodzenie, umundurowanie, zakwaterowanie, wyżywienie) 1440 kandydatów na żołnierzy w 2019 r. ( październik–grudzień) wyniosą ponad 49 mln złotych. Koszt każdego następnego roku kształcenia, w czasie trwania pięcioletniej edukacji, wyniesie ponad 131 mln zł. Oznacza to, że rocznie kształcenie jednego podchorążego to ponad 90 tys. złotych.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze