Historia polskiej hydrografii rozpoczyna się 19 lutego 1920 roku. Tego dnia powołano Urząd Hydrograficzny. Niedługo potem do służby wszedł pierwszy okręt z polską banderą – hydrograficzny ORP „Pomorzanin”. Wydano pierwszą mapę morską przeznaczoną do powszechnego użytku. Wolna Polska z dostępem do Bałtyku nadrabiała zapóźnienia z czasów zaborów.
Okręt hydrograficzny ORP „Pomorzanin”.
Na mocy traktatu wersalskiego odrodzona Rzeczpospolita otrzymała niewielki fragment wybrzeża. Symbolicznym aktem powrotu Polski nad Bałtyk były zaślubiny z morzem dokonane 10 lutego 1920 roku przez generała Józefa Hallera. Po ponad stu dwudziestu latach zaborów Polska znów miała dostęp do morza. Wbrew oczekiwaniom nie otrzymała jednak Gdańska, który został Wolnym Miastem. Sytuacja Rzeczypospolitej nie była łatwa, ponieważ na polskim wybrzeżu nie było żadnego liczącego się portu. Brakowało nie tylko okrętów, lecz także podstawowej infrastruktury dla marynarki wojennej. Tymczasową bazą morską został Puck. Trzeba było jak najszybciej utworzyć polską administrację morską oraz zapewnić bezpieczeństwo wybrzeża.
Powstaje Urząd Hydrograficzny
Do priorytetów należało zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi na wodach terytorialnych. W tym celu trzeba było jak najszybciej uruchomić własną służbę hydrograficzną i służbę łączności, przejąć latarnie w pośpiechu opuszczone przez Niemców oraz roztoczyć nadzór nad znakami pływającymi. Marynarze potrzebowali także dobrych map morskich. Szybko, bo zaledwie dziewięć dni po zaślubinach z morzem, 19 lutego 1920 roku, utworzono Urząd Hydrograficzny. Była to pierwsza tego typu instytucja w historii Polski. Podlegała Departamentowi dla Spraw Morskich. Szefem Urzędu Hydrograficznego został kapitan marynarki Józef Unrug. W 1921 roku instytucję przekształcono w Biuro Hydrograficzne Marynarki Wojennej (BHMW), pod kierownictwem kpt. mar. Tadeusza Bramińskiego. Do jego najważniejszych zadań należało wyznaczenie oraz oznakowanie torów wodnych i akwenów na potrzeby marynarki wojennej i żeglugi powszechnej, wydawanie map i pomocy nawigacyjnych, opracowywanie wydawnictw nautycznych, takich jak locje, spisy latarń i sygnały nawigacyjne. Biuro miało zająć się także prowadzeniem pomiarów hydrograficznych (np. pomiary sondażowe na morzu i w portach na potrzeby kartograficzne) oraz utworzeniem i utrzymaniem systemu rozpowszechniania ostrzeżeń nawigacyjnych. Wszystkie te zadania realizowało aż do wybuchu wojny.
Polska zabiegała także, aby Biuro Hydrograficzne Marynarki Wojennej stało się członkiem działającego w Monako International Hydrographic Bureau (Międzynarodowe Biuro Hydrograficzne – IHB). Po dwóch latach, 26 lipca 1926 roku starania zakończyły się sukcesem.
Szefem Urzędu Hydrograficznego został kapitan marynarki Józef Unrug. Na zdjęciu: przemówienie komandora Józefa Unruga (2 z lewej) na pokładzie ORP „Bałtyk” podczas promocji podchorążych marynarki wojennej w Gdyni. 1937 r.
Okręt hydrograficzny jako pierwszy z polską banderą wojenną
ORP „Pomorzanin” to pierwsza jednostka odrodzonej polskiej marynarki wojennej, na której podniesiono banderę na Bałtyku. Miało to miejsce 4 maja 1920 roku. „Pomorzanin” był wysłużonym niemieckim parowcem żeglugi przybrzeżnej, zbudowanym w 1893 roku w stoczni Sachsenberg w Rosslau nad Elbą (nosił imię „Deutschland”). Pod koniec 1919 roku kupiła go polska marynarka wojenna. Pierwszym dowódcą okrętu nazwanego „Pomorzanin” został kapitan Artur Reyman. W służbie hydrograficznej jednostka była do 1931 roku (z przerwą w latach 1922–24). Potem zastąpił ją przebudowany na okręt hydrograficzny trałowiec ORP „Mewa”. Także jemu nadano imię „Pomorzanin”. Ostatnim dowódcą na starym okręcie i pierwszym na nowym był kapitan marynarki Wiktor Łomidze – kierownik hydrograficznego Oddziału Pomiarowego w Gdyni.
14 września 1939 roku ORP „Pomorzanin” został zatopiony przez niemieckie lotnictwo.
Pierwsze polskie mapy
Od początku swej działalności Biuro Hydrograficzne Marynarki Wojennej pracowało nad przygotowaniem map morskich. Dzieje wojen na morzu dobitnie pokazywały, że do sukcesu potrzebne są nie tylko dobre okręty, uzdolnieni dowódcy i wyszkolone załogi, lecz także najlepszej jakości mapy. Jednym z najgłośniejszych przykładów powtarzanych przez hydrografów jest manewr holenderskiego admirała Michiela de Ruytera, który w 1673 roku pokonał połączoną flotę angielsko-francuską dzięki znajomości płycizny Schooneveld (u wybrzeży Niderlandów, przy ujściu Skaldy, w okolicach wyspy Walcheren). Wróg, choć miał większe i lepiej uzbrojone okręty, nie mógł w pełni wykorzystać przewagi, ponieważ nie miał tak dokładnych map jak Holendrzy i obawiał się, że duże jednostki z jego floty utkną na mieliźnie.
Odrodzona polska marynarka wojenna potrzebowała dobrych, nowych map. W krótkim czasie trzeba było nadrobić zapóźnienie powstałe w czasie zaborów, kiedy Polacy nie mogli rozwijać własnej działalności badawczej ani żeglugi na Bałtyku.
W 1927 roku Biuro Hydrograficzne Marynarki Wojennej wydało do powszechnego użytku pierwszą polską mapę. Była to mapa Zatoki Gdańskiej w skali 1:75 000, w całości oparta na pomiarach prowadzonych od 1924 roku przez BHMW. W 1933 roku opublikowano plan portu i redy Gdyni w skali 1:10 000, a rok później – Jastarni. Przy przygotowywaniu tej mapy po raz pierwszy w historii polskiej hydrografii wykorzystano echosondę. Niebawem ukazała się także mapa redy i portu Hel. Tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej Biuro Hydrograficzne zdążyło wydać mapę generalną południowego wybrzeża Morza Bałtyckiego w skali 1:500 000 oraz mapę taktyczną (1:1 000 000) i radionawigacyjną.
autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe
komentarze