Reakcja NATO i Europy wobec działań Rosji na Ukrainie musi dawać jasny sygnał, że nie będziemy tolerować takiej agresji wobec swoich członków, podkreślali dyplomaci z Polski, Francji i Niemiec podczas debaty zorganizowanej w ramach Security Forum Akademii Obrony Narodowej.
Ambasador Francji Pierre Buhler (z lewej) i gen. broni w st. spocz. Andrzej Tyszkiewicz, były ambasador Polski w Bośni i Hercegowinie.
– Kryzys na Ukrainie i agresja rosyjska na wschodnie tereny tego kraju wymusiły zmiany w strategii i polityce bezpieczeństwa NATO i Unii Europejskiej – podkreślał gen. broni w st. spocz. Andrzej Tyszkiewicz, były ambasador Polski w Bośni i Hercegowinie. Dodając, że agresywna polityka Rosji może w przyszłości zagrozić bezpieczeństwu krajów bałtyckich i Polski. Podkreślił też, jak ważne w związku z tym są ustalenia szczytu NATO z Newport. Dotyczyły one m.in. powstania sił natychmiastowego reagowania, opracowania planu zwiększenia gotowości i wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu.
Kolektywna obrona
Gośćmi debaty organizowanej w ramach Wszechnicy Bezpieczeństwa byli ambasadorowie Francji i Niemiec: Pierre Buhler i Rolf Nikel. – Reakcja NATO wobec działań Rosji musi dawać jasny sygnał, że Sojusz nie będzie tolerować agresji wobec swoich członków – mówił ambasador Niemiec. Poparł go Pierre Buhler, dodając, że w Europie i całym NATO trzeba teraz stawiać mocno na kolektywną obronę.
Dyplomaci zgodzili się, że przykładem takiego działania Sojuszu jest misja Baltic Air Policig strzegąca nieba nad krajami bałtyckimi i współpraca w ramach Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego. – Angażują się w nią także żołnierze Bundeswehry, w tym roku 1700 z nich weźmie udział w ćwiczeniach na terenie Polski i krajów bałtyckich – poinformował Nikel.
Europejska współpraca
Jednocześnie, jak zaznaczyli goście rembertowskiej uczelni, konieczne jest zacieśnianie współpracy obronnej UE i prace nad wspólną europejską polityką bezpieczeństwa. – Europa nie może tylko liczyć na opiekę USA, lecz sama musi być silna militarnie i ekonomicznie – zauważył niemiecki ambasador.
W tym celu niezbędne jest opracowanie w Unii nowej koncepcji strategicznej oraz rozwijanie w krajach członkowskich potencjału obronnego. Zdaniem obu zagranicznych ambasadorów Polska może stać się liderem w tej kwestii w tej części Europy. – Na rozwijanie sił militarnych są potrzebne jednak ogromne środki, dlatego polityka Pooling and Sharing, czyli dzielenie się w UE kosztami najdroższych militarnych inwestycji, staje się coraz ważniejsza – dodał Pierre Buhler.
Ambasador Niemiec Rolf Nikel.
Zamach na demokracje
Jednocześnie dyplomaci z Polski, Francji i Niemiec zgodzili się, że nie można zaniedbywać prób rozwiązania konfliktu drogą dialogu z Rosją. – Będzie on jednak możliwy dopiero wtedy, kiedy władze rosyjskie przestaną łamać prawo i zacznie w tym kraju rządzić opcja proeuropejska, a nie nacjonalizm i szowinizm – zaznaczył Rolf Nikel.
Niemiecki polityk przypomniał też, że bezpieczeństwo ma nie tylko wymiar militarny, lecz ekonomiczny. – Dlatego warto zabiegać o zmniejszenie zależności energetycznej od Rosji i szukać alternatywnych źródeł energii – mówił Nikel.
Pierre Buhler nawiązał natomiast do niedawnego zamachu terrorystycznego na paryską siedzibę magazynu „Charlie Hebdo”. – Był to atak na podstawowe wartości demokratycznej Francji i Europy – stwierdził Francuz. Jak dodał, zamach potwierdził, jak ważne są zdecydowane działania przeciw każdemu objawowi terroru czy przemocy, nie tylko w Europie, lecz także na Bliskim Wschodzie czy w Afryce.
Forum dyskusji
Security Forum jest jedną z form działania Wszechnicy Bezpieczeństwa Akademii Obrony Narodowej. W jego ramach prowadzone są debaty ekspertów odnoszące się do problemów bezpieczeństwa. Wszechnica zapoczątkowana przez byłego komendanta-rektora uczelni gen. dyw. Bogusława Packa jest miejscem wymiany poglądów dotyczących Polski, Europy i świata. Na wykłady zapraszane są osoby kształtujące podstawy światowego bezpieczeństwa. Gośćmi byli m.in. prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski oraz były sekretarz generalny NATO Andres Fogh Rasmussen.
autor zdjęć: AON
komentarze