Ważący ponad 50 ton czołg Leopard 2A4 wjeżdża na specjalnie wzmocniony wagon typu FLMMPS. Załoga przymocowuje go, używając metalowych klinów i łańcuchów, a lufa Leoparda zostaje zabezpieczona pasami. Pancerniacy ze Świętoszowa przez dwa dni szkolili się w załadunku i wyładunku transportów kolejowych.
Zajęcia odbywały się na bocznicy poligonowej Pstrąże. Załogi Leopardów 10 Brygady Kawalerii Pancernej miały do dyspozycji sześć platform kolejowych typu FLMMPS, o nośności 60 ton każda. To wagony wzmocnione i specjalnie przygotowane przez Polskie Koleje Państwowe do przewozu tego typu uzbrojenia.
Żołnierze przyznają, że czołgi można transportować drogami na przystosowanych do tego przyczepach niskopodwoziowych, ale jest to bardzo kosztowne i trwa znacznie dłużej. Ogromne Leopardy muszą być bowiem kierowane na specjalnie wytyczone trasy. Dlatego najczęściej wojsko przewozi je koleją.
– W szkoleniu brały udział wszystkie załogi dwóch batalionów czołgów. Kierowcy-mechanicy ćwiczyli precyzyjne wprowadzanie maszyn na wagony, a pozostali członkowie załogi uczyli się należytego ich mocowania na platformach – mówi por. Leszek Wdowczyk, zastępca dowódcy kompanii w 2 batalionie czołgów.
Na bocznicy kolejowej kierowca wjeżdżał czołgiem na wagon. Każdy Leopard po zajęciu miejsca na platformie musiał być zabezpieczony czterema metalowymi klinami oraz łańcuchami. – Bardzo ważne jest również prawidłowe zabezpieczenie lufy. Mocuje się ją specjalnymi pasami, które chronią ją przed przesunięciem podczas jazdy pociągu – tłumaczy st. chor. Mirosław Ulbrych, kierownik zajęć. Dodaje, że takie procedury obowiązują od kilku lat, gdy podczas jednego z transportów lufa przewożonego czołgu przesunęła się i zniszczyła kilka słupów trakcji kolejowej.
Po załadunku załogę czekało odwrotne zadanie: żołnierze sprowadzali maszyny z wagonów i przygotowywali je do działania. Pancerniacy ćwiczyli zasady załadunku na bocznicach kolejowych czołowych, bocznych oraz usytuowanych pod kątem prostym. Wcześniej przeszli zajęcia taktyczne związane z organizacją rejonu załadunku. Chodzi m.in. o ochronę i bezpieczeństwo na tym terenie.
– Takie ćwiczenia organizujemy często tuż przed wyjazdem na poligon, gdy zachodzi potrzeba przewożenia sprzętu transportem kolejowym – wyjaśnia płk Dariusz Nawrocki, pełniący obowiązki dowódcy brygady. Pułkownik dodaje, że w zajęcia zaangażowane były nie tylko załogi Leopardów, ale także młodsza kadra dowódcza pododdziałów czołgów, która zajmuje się przygotowaniem do załadunku oraz szkoleniem.
W ćwiczeniach pancerniaków uczestniczyli także przedstawiciele wydziału transportu i ruchu wojsk 4 Regionalnej Bazy Logistycznej z Wrocławia. Fachowcy od spraw transportu sprawdzali poprawność załadunku oraz nadzorowali przestrzeganie wszelkich zasad bezpieczeństwa.
10 Brygada Kawalerii Pancernej ma w wyposażeniu ponad 120 czołgów Leopard 2A4.
autor zdjęć: Katarzyna Przepióra
komentarze