Stany Zjednoczone twierdzą, że Federacja Rosyjska łamie porozumienie rozbrojeniowe z 1987 roku o całkowitej likwidacji przez oba państwa wystrzeliwanych z lądu pocisków krótkiego i średniego zasięgu.
Generał Paul Selva, wiceprzewodniczący Kolegium Szefów Sztabów, oskarżył Rosję o rozmieszczanie pocisków manewrujących SCC-8. Stwierdził, że Rosjanie naruszają „ducha i literę” układu o siłach nuklearnych średniego zasięgu (Intermediate-Range Nuclear Forces Treaty – INF Treaty), który został podpisany w 1987 roku przez Związek Sowiecki i Stany Zjednoczone. Porozumienie rozbrojeniowe dotyczy całkowitej likwidacji pocisków rakietowych, balistycznych i manewrujących o zasięgu od 500 km do 5500 km, wystrzeliwanych z wyrzutni lądowych. Po dojściu do władzy Władimira Putina Federacja Rosyjska zaczęła sygnalizować, że w nowej sytuacji geopolitycznej uważa te porozumienia za niekorzystne.
Zakazane pociski
Amerykańskie agencje wywiadowcze oceniły, że w końcu 2016 roku pociski określane na Zachodzie jako SSC-8, a w Rosji jako 9M729, osiągnęły status operacyjny. Rosjanie w tajemnicy rozmieścili już dwa ich bataliony (dywizjony), każdy z czterema wyrzutniami. W artykule, który ukazał się na łamach dziennika „New York Times”, podano, że jeden jest na poligonie Kapustin Jar. Amerykańscy eksperci nie wykluczają, że zasięg pocisków może wynosić nawet około 5 tys. km, a nie poniżej 500 km, jak deklarowała FR. Tym samym byłoby to jawne złamanie układu INF.
„Rozmieszczenie przez Rosję, z naruszeniem układu INF, wystrzeliwanych z lądu pocisków manewrujących z uzbrojeniem nuklearnym jest znaczącym zagrożeniem militarnym dla amerykańskich sił zbrojnych w Europie i naszych sojuszników z NATO”, napisał w oświadczeniu republikański senator John McCain, wpływowy członek Komisji Sił Zbrojnych Senatu USA. W jego ocenie, Władimir Putin „testuje” w ten sposób nowego prezydenta USA Donalda Trumpa. Moskwa zaprzeczyła tym zarzutom. Rzecznik Władimira Putina, Dmitrij Pieszkow, powiedział, że Rosja „nadal wypełnia swe zobowiązania międzynarodowe, w tym zgodnie z układem INF”.
Pierwsze sygnały, że Federacja Rosyjska może się wycofać z porozumienia rozbrojeniowego, pojawiły się już w poprzedniej dekadzie. Sekretarz obrony USA Robert Gates napisał w swych wspomnieniach, że temat INF poruszył podczas rozmowy w 2007 roku jego rosyjski odpowiednik, Siergiej Iwanow. Putin oświadczył 10 lutego 2007 roku, że układ o pociskach rakietowych średniego zasięgu jest niekorzystny dla jego kraju. O możliwym wypowiedzeniu porozumienia mówił ówczesny szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej gen. Jurij Bałujewski. Jako pretekst takiego posunięcia Moskwy wskazał rozmieszczenie elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Rosjanie zwrócili uwagę, że z wchodzących w jej skład pionowych wyrzutni Mk 41 mogą być wystrzeliwane pociski manewrujące Tomahawk. Innymi podanymi przez Rosjan powodami były rozwój uzbrojonych amerykańskich bezzałogowych statków powietrznych oraz to, że w pociskach-celach, wykorzystywanych w testach przeciwrakietowych, są używane zmodyfikowane silniki z wycofanych rakiet średniego zasięgu Minuteman II.
Prawdopodobnie Rosjanie już wtedy podjęli prace nad nowymi pociskami o zakazanym przez porozumienie rozbrojeniowe zasięgu, o czym dowiedzieli się Amerykanie. Na posiedzeniu senatu w lutym 2014 roku ówczesny sekretarz obrony USA Ash Carter zalecał wobec przypadków naruszenia przez Rosjan układu INF działania dwukierunkowe, w tym posunięcia otwierające Stanom Zjednoczonym możliwość reakcji. W ocenie amerykańskiego polityka niechęć rosyjskich władz do układu wynikała ze strategii przyjętej po rozpadzie Związku Sowieckiego. Rosjanie postanowili poprzez rozwój broni nuklearnej rekompensować dominację USA i NATO w siłach konwencjonalnych. Broń nuklearna jest też potwierdzeniem statusu mocarstwowego Federacji Rosyjskiej na świecie.
Departament Stanu USA opublikował 29 lipca 2014 roku raport o naruszaniu przez Rosję układu INF. Amerykańscy eksperci wojskowi wyrazili wątpliwość co do prawdziwości oficjalnych danych o pocisku balistycznym RS-26 Rubież. Rosja podała, że ma on zasięg ponad 5,5 tys. km. Jednak podczas testów RS-26 w latach 2012––2013, które obserwowali Amerykanie, pociski wystrzelone z poligonu Kapustin Jar w obwodzie astrachańskim trafiały cele na poligonie Sary Szagan, na zachód od jeziora Bałchasz, oddalonym o nieco ponad 2 tys. km.
Amerykanów zaniepokoiło wystrzeliwanie z wyrzutni dla iskanderów pocisków manewrujących R-500. Rosjanie testowali je na dystansie 360 km, ale według analiz amerykańskich specjalistów, ich zasięg jest większy. Amerykanie podejrzewają Rosjan, że w tajemnicy testowali odpalanie z wyrzutni na lądzie morskiego pocisku manewrującego średniego zasięgu S-10 Granat, noszącego zachodnie oznaczenie SS-N-21.
Rosjanie nie przejęli się amerykańską krytyką i kontynuowali prace nad kontrowersyjnymi pociskami. „2 września nie po raz pierwszy widzieliśmy test, podczas którego wiele wskazywało na naruszenie INF”, oświadczył 30 października 2015 roku podczas briefingu w Pentagonie gen. Philip Breedlove, wtedy naczelny dowódca sił zbrojnych NATO. Wcześniej, 16 września 2015 roku, Rose Gottemoeller, podsekretarz stanu ds. kontroli zbrojeń i bezpieczeństwa międzynarodowego, powiedziała Radiu Wolna Europa, że według amerykańskiego wywiadu naruszenia układu INF przez Rosję nie wynikały z błędu technicznego lub złej interpretacji przez Moskwę zobowiązań. „Mówimy o wystrzeliwanym z lądu pocisku manewrującym, którego zasięg jest przez układ zakazany”, podkreśliła amerykańska dyplomatka. Odnosząc się do kontaktów z Rosjanami w sprawie możliwych naruszeń układu INF, Gottemoeller powiedziała, że byli oni zainteresowani nie tyle rozwiązaniem problemu, ile raczej wysondowaniem, co Amerykanie wiedzą o ich broni i skąd czerpią informacje.
„Rosja opracowała pocisk manewrujący bazowania naziemnego, co – jak uważają Stany Zjednoczone – łamie układ o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu”, oświadczył 9 stycznia 2016 roku dyrektor Wywiadu Narodowego USA James Robert Clapper, kiedy wystąpił przed Kongresem z corocznym raportem o zagrożeniach dla bezpieczeństwa państwa. Jako przykład złamania przez Rosję układu INF podał przeprowadzone przez nią testy pocisku manewrującego SSC-8, który podczas śledzonych przez Amerykanów prób pokonywał dystans większy niż dopuszczalne 500 km. Niewiele przyniosło zwołane na żądanie USA trzynaste spotkanie Specjalnej Komisji Weryfikacyjnej, ciała nadzorującego realizację układu INF, które odbyło się 15–16 listopada 2016 roku Genewie. Oprócz USA i Rosji wzięli w nim też udział przedstawiciele Białorusi, Kazachstanu i Ukrainy. Warto zauważyć, że było to pierwsze takie spotkanie od 2003 roku.
Zimnowojenny wyścig
W latach siedemdziesiątych XX wieku Związek Sowiecki zyskał nad NATO przewagę w lądowych systemach rakietowych krótkiego (500–1000 km) i średniego (1000––5500 km) zasięgu. Przełomowe było wprowadzenie do uzbrojenia sowieckiej armii dwustopniowych pocisków RSD-10 Pionier, noszących natowskie oznaczenie SS-20. Dwustopniowa rakieta balistyczna z trzema głowicami została umieszczona na mobilnej wyrzutni, co utrudniało jej zlokalizowanie i zniszczenie. Pocisk SS-20 mógł niszczyć cele do 5000 km, czyli na terenie prawie całej Europy Zachodniej. Zestawy rozmieszczone na Syberii stanowiły zagrożenie dla amerykańskiej Alaski i znaczącej części Azji.
Nowa faza wyścigu zbrojeń rozpoczęła się, gdy 12 listopada 1979 roku ministrowie obrony NATO przyjęli dwukierunkową strategię odpowiedzi na pojawienie się SS-20. Otóż postanowili, że równolegle z próbą wynegocjowania z Rosjanami porozumienia o ograniczeniu sił INF do jak najniższego poziomu rozpoczną od grudnia 1983 roku rozmieszczanie w Europie Zachodniej nowych rakietowych systemów amerykańskich – 464 jednogłowicowych pocisków manewrujących BGM-109G i 108 pocisków balistycznych Pershing II. Początkowa reakcja Moskwy była ostra. Rosjanie odrzucili propozycję podjęcia rozmów o systemach średniego zasięgu, ale ostatecznie przed końcem 1980 roku rozpoczęli w Genewie dyskusję z Amerykanami.
Po konsultacjach z sojusznikami Stany Zjednoczone przyjęły jako strategię negocjacyjną to, że rozmowy z Moskwą o siłach INF będą miały charakter bilateralny, czyli nie obejmą uzbrojenia posiadanego przez Francję i Wielką Brytanię. Formalne negocjacje rozpoczęły się 23 września 1981 roku. 18 listopada prezydent Reagan przedstawił tzw. ofertę zerową. Amerykanie byli gotowi zrezygnować ze swoich pocisków Pershing II i BGM-109G, jeśli Rosjanie zgodzą się na likwidację swych systemów SS-20 oraz SS-4 (R-12) i SS-5 (R-15). Rozmowy nie były łatwe, bo reprezentanci Moskwy przedstawili zupełnie inne propozycje – 300 pocisków średniego zasięgu i samolotów przenoszących broń jądrową po każdej ze stron, z uwzględnieniem brytyjskich i francuskich sił nuklearnych. Chcieli też połączenia negocjacji o INF z innymi rozmowami rozbrojeniowymi. W końcu lutego 1986 roku Amerykanie zaproponowali redukcję systemów rakietowych średniego zasięgu w Europie do 140 wyrzutni i proporcjonalne ich zmniejszenie w Azji.
Polityczny symbol
Przełom nastąpił, gdy 28 lutego 1987 roku Związek Sowiecki ogłosił, że zgodzi się na układ o siłach nuklearnych średniego zasięgu bez łączenia go z innymi negocjacjami rozbrojeniowymi. 22 lipca tego roku Gorbaczow zaaprobował „podwójne globalne zero”, czyli całkowitą likwidację systemów średniego zasięgu. Wynegocjowane porozumienie podpisali 8 grudnia 1987 roku w Waszyngtonie przywódcy obu mocarstw.
USA i Związek Sowiecki uzgodniły, że zlikwidują wszystkie swe systemy krótkiego i średniego zasięgu. W tym czasie Amerykanie mieli 689 pocisków średniego zasięgu i 282 wyrzutnie. Rozmieszczonych i gotowych do działania było 429 pocisków i 214 wyrzutni. Rosjanie natomiast mieli 826 pocisków i 608 wyrzutni, z tego w gotowości pozostawało 470 z 484 wyrzutniami.
Układ INF wszedł w życie 1 lipca 1988 roku. Stany Zjednoczone zlikwidowały swe ostatnie pociski rakietowe nim objęte w końcu kwietnia i na początku maja 1991 roku. Ostatni SS-20 został zniszczony 11 maja 1991 roku. Wraz z pociskami krótkiego zasięgu, amerykańskimi pershingami IA i pershingami IB oraz sowieckimi SS-12 (Temp-S) i SS-23 (R-400 Oka), dzięki układowi rozbrojeniowemu wyeliminowano 2692 rakiety.
autor zdjęć: US DoD