W należących do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin zakładach PZL Mielec wyprodukowano pierwszą partię podzespołów do najnowszej wersji samolotów F-16. – To bardzo ważny moment dla PZL Mielec i naszych pracowników. Oznacza bowiem powrót naszego zakładu do produkcji wojskowych samolotów odrzutowych i początek udziału w produkcji F-16 – mówi Janusz Zakręcki, prezes PZL Mielec.
Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu, które obecnie należą do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin, przez ostatnie lata specjalizowały się w produkcji śmigłowców Black Hawk S-70i. Najpierw wytwarzano tylko ich komponenty, a od 2015 roku kompletne maszyny.
Jednak jeszcze pod koniec XX wieku w Mielcu produkowane były wojskowe samoloty odrzutowe, a konkretnie szkolno-treningowe Irydy I-22. Gdy ponad dwie dekady temu zapadły decyzje o zakończeniu ich produkcji, w podkarpackich zakładach nadal wytwarzano samoloty na potrzeby armii, tyle że turbośmigłowe, m.in. M18 Dromader i M28 Bryza.
Teraz Mielec wraca do korzeni. Firma poinformowała, że wyprodukowała pierwszą partię komponentów do najnowszej wersji samolotów wielozadaniowych F-16, oznaczonej jako Block 70/72. W Polsce powstała tylna i przednia część centralnego kadłuba do dwóch samolotów F-16 Block 70/72. Części już zostały dostarczone do Lockheed Martin Aeronautics w Greenville w Karolinie Południowej, gdzie znajduje się linia montażu końcowego samolotów F-16.
Kierownictwo spółki z Mielca podkreśla, że to bardzo ważny moment dla firmy i jej pracowników. – Oznacza to powrót naszego zakładu do produkcji wojskowych samolotów odrzutowych i początek naszego udziału w produkcji F-16 – mówi Janusz Zakręcki, prezes PZL Mielec. Polska spółka dość długo, bo przez około półtora roku, przygotowywała się do współprodukcji wielozadaniowych F-16. Nie tylko modernizowano i unowocześniano hale produkcyjne, lecz także przygotowywano kadry. Kilkudziesięciu pracowników PZL Mielec przez ponad pół roku szkoliło się w Stanach Zjednoczonych, poznając tajniki technologii samolotów F-16.
Jak przyznają przedstawiciele firmy Lockheed Martin, włączenie PZL Mielec w sieć dostawców komponentów F-16 to szansa dla polskiej spółki i jej kooperantów na rozwój i zdobycie nowych rynków zbytu. – F-16 pozostaje kluczowym elementem sił powietrznych i filarem flot samolotów wielozadaniowych wielu armii w Europie Środkowej i Wschodniej – mówi Robert Orzyłowski, dyrektor Lockheed Martin na Polskę, Europę Środkową i Wschodnią. Podkreśla, że wyprodukowane przez PZL Mielec komponenty wzmacniają pozycję Polski jako kluczowego uczestnika globalnego programu F - 16, a to przełoży się na szanse dla innych lokalnych przedsiębiorstw.
autor zdjęć: Airman 1st Class Duncan C. Bevan / PZL Mielec
komentarze