Najnowocześniejsza w Europie cyfrowa wideostrzelnica powstała w Jednostce Wojskowej Komandosów w Lublińcu. Żołnierze mogą strzelać w cyfrowo wykreowanej rzeczywistości przy użyciu ostrej amunicji. Jak podkreślają komandosi, tego typu obiekt zdecydowanie ułatwia szkolenie.
− Dzięki temu, że wykorzystywane są scenariusze filmowe, cel zachowuje się w sposób realny, czyli taki, z jakim możemy się spotkać na polu walki, a dodatkowo można strzelać z własnej broni „na bojowo”, a nie z jakiejś laserowej atrapy − mówi „Florek”.
W wideostrzelnicy można nie tylko odtwarzać wcześniej nagrany scenariusz, ale także tworzyć go na bieżąco. Wszystko za sprawą tak zwanego blue box'a, gdzie żołnierz udający porywacza lub terrorystę umieszczany jest w komputerowo generowanym środowisku. W ten sposób jego obraz, wszystkie ruchy i reakcje natychmiast pojawią się na planszach, przed którymi stoją gotowi do działań komandosi.
− Po włączeniu danej inscenizacji szybko wczuwamy się w rolę. Adrenalina wzrasta jak podczas prawdziwej akcji, a wspólne ćwiczenie różnych sytuacji pozwala nam się lepiej zgrać i doskonali taktykę − podkreśla „Zwierzak”.
Na nowej strzelnicy Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca szkolący się żołnierze nie strzelają tak jak na tradycyjnych strzelnicach tylko na wprost, lecz muszą reagować na zagrożenia, które mogą się w każdej chwili pojawić w promieniu 270 stopni. − Ponieważ tak właśnie rozstawione są ekrany − wyjaśnia pułkownik Wiesław Kukuła, dowódca JWK.
Z cyfrowej wideostrzelnicy będą mogli korzystać nie tylko komandosi z Lublińca, ale także inne polskie jednostki specjalne oraz policyjni antyterroryści. Strzelnica będzie mogła być też wykorzystywana przez sojuszników z NATO.
− Wielu naszych partnerów, z którymi na co dzień współpracujemy i ćwiczymy, jest bardzo zainteresowanych możliwością szkolenia na tym obiekcie − zapewnia pułkownik Kukuła. Zdradza, że chodzi o jednostki specjalne ze Stanów Zjednoczonych, Chorwacji i Słowacji.
− To unikatowy obiekt na skalę europejską. Żołnierze z różnych państw, którzy go widzieli, są pod wrażeniem tego, jak bardzo symuluje specyficzne środowisko działania wojska − podkreśla pułkownik Kukuła.
Wideostrzelnica będzie nosiła imię starszego chorążego sztabowego Mirosława Łuckiego, który poległ 24 sierpnia 2013 roku w Afganistanie.
Plan stworzenia strzelnicy powstał już w 2008 roku. Budowę rozpoczęto dwa lata później. Obiekt kosztował 14,5 mln zł.
autor zdjęć: Monika Krasińska
komentarze