Piłkarska reprezentacja Marynarki Wojennej nie pozostawiła najmniejszych złudzeń swoim kolegom z goszczących w Gdyni japońskich okrętów. Na Narodowym Stadionie Rugby padł wynik 10:1. –– Japończycy grali ambitnie i, co ważne, czysto. Słowem: jak profesjonaliści – przyznaje chor. mar. Adrian Niewiadowski.
– Jestem optymistą, ale do tego meczu jakoś szczególnie się nie przygotowywaliśmy – podkreślał jeszcze przed spotkaniem Takashi Matsunaga, jeden z marynarzy reprezentujących Japonię. Podczas rejsu dookoła świata drużyna japońska zdążyła rozegrać dwa mecze. – Przegraliśmy z Meksykiem 2:3, ale za to udało nam się pokonać 2:0 Anglików – opowiada Matsunaga. Gdynię jednak Japończycy opuszczą na tarczy. W czwartek po południu na Narodowym Stadionie Rugby przegrali z reprezentacją polskich marynarzy aż 1:10.
Na trybunach kameralnego stadionu zasiadło kilkuset widzów. Niektórzy mieli ze sobą biało-czerwone szaliki i czapeczki. Wszyscy żywiołowo reagowali na wydarzenia rozgrywające się na boisku. Oklaski zbierali zarówno gospodarze, jak i goście. Wyższość Polaków nie podlegała jednak dyskusji. Od początku grali szybciej, dokładniej, co chwilę stwarzając zagrożenie pod japońską bramką. Do przerwy prowadzili 5:0, a na swoim koncie powinni byli zapisać przynajmniej trzy bramki więcej. W drugiej połowie przypieczętowali swój sukces. Po meczu goście z Japonii otrzymali od Polaków puchar, a sami zrewanżowali się pamiątkowymi szarfami.
–– Grali ambitnie i, co ważne, czysto. Słowem: jak profesjonaliści – przyznaje chor. mar. Adrian Niewiadowski z polskiej reprezentacji. Pomimo pewnego zwycięstwa, polscy marynarze do swojego występu mieli wiele zastrzeżeń. – Zmarnowaliśmy sporo sytuacji. Nasza gra na pewno daleka była od ideału – podkreśla Niewiadowski.
Reprezentacja polskiej Marynarki Wojennej istnieje od 2006 roku. Powołał ją kmdr Robert Wereszko. Obecnie prowadzi ją i gra w obronie kmdr ppor. Robert Rachwał, na co dzień dowódca okręty podwodnego ORP „Kondor”. Drużyna liczy 30 zawodników, którzy trenują raz, bądź dwa razy w tygodniu. – Na swoim koncie mamy potyczki z reprezentacjami marynarek, np. francuskiej, czy USA. Okazją do meczu są zwykle wspólne międzynarodowe ćwiczenia – tłumaczy kmdr ppor. Rachwał. Z reguły Polacy wygrywają wysoko. Ale reprezentacja Marynarki Wojennej rozgrywa mecze nie tylko z drużynami wojskowymi. – Swoich sił próbujemy także w Pucharze Polski. Właśnie przygotowujemy się do spotkania z Gryfem Goręczyno, które rozegrane zostanie 20 sierpnia – zaznacza kmdr ppor. Rachwał.
Reprezentanci marynarki pochodzą z różnych jednostek, mają też różne stopnie – od marynarza po komandora podporucznika. – Tyle że stopnie zostają w szatni.
Bramki dla Polaków strzelili: mar. Grzegorz Włodarski, st. mar. Ireneusz Siewert, mar. Maciej Kosicki i st. mar. Artur Wypyszczak po dwie, po jednym trafieniu dołożyli chor. mar. Adrian Niewiadowski i kpt mar. Rafał Studziński.
Mecz został rozegrany przy okazji pierwszej w historii wizyty, którą złożyły w Polsce okręty Cesarstwa Japonii. Jednostki są w trakcie rejsu szkoleniowego dookoła świata. W Gdyni zostaną do soboty.
autor zdjęć: arch. MW
komentarze