W niedzielę armia izraelska odpowiedziała ogniem na kolejny ostrzał z terytorium Syrii. Podczas odwetowej akcji zniszczono stanowisko syryjskiego karabinu maszynowego. Izraelczycy ostrzegli, że będą ostro reagować na podobne incydenty, bez względu na ich okoliczności.
Armia izraelska za pomocą pocisku kierowanego Tamuz zniszczyła na Wzgórzach Golan stanowisko syryjskiego karabinu maszynowego, skąd w ciągu 24 godzin dwukrotnie ostrzelano jej patrole graniczne. Poinformował o tym na twitterze Ofir Gentelman, rzecznik premiera Benjamina Netanjahu. Jak przyznał, nie było pewności, czy pozycje armii rządowej zajmowali żołnierze czy też rebelianci. Ostrzały, które miały miejsce w sobotę i niedzielę spowodowały, że Izraelczycy czasowo wstrzymali prace przy umacnianiu muru bezpieczeństwa na granicy z Syrią.
Izraelski rzecznik wojskowy ppłk Peter Lerner podał, że w sobotnią noc pociski wystrzelone poprzez linię zawieszenia ognia trafiły jeepa w rejonie Tel Fares, w centralnej części Wzgórz Golan. Nie było rannych wśród członków patrolu granicznego. – Każdy ogień ze strony Syrii spotka się z natychmiastową odpowiedzią – powiedział minister obrony Izraela Mosze Yaalon. Dodał, że jego źródła zostaną „uciszone” po zidentyfikowaniu. – Nie pozwolimy, by syryjska armia lub jakikolwiek inny element naruszał suwerenność Izraela, otwierając ogień na nasze terytorium – powiedział Yaalon.
W ostatnich dniach tereny Syrii w rejonie Wzgórz Golan stały się polem walk między syryjską armią a powstańcami. Amos Gilad, urzędnik w izraelskim resorcie obrony stwierdził, że do starć dochodzi często w pobliżu linii rozgraniczenia wojsk. Stąd też zdarza się, że pociski spadają, zwykle przypadkowo, na terytorium Izraela. Przy czym dla Izraelczyków „nie ma znaczenia” w jakich okolicznościach doszło do ostrzału ich terytorium.
Źródła: Reuters, Jeruzalem Post, AFP, israelnationalnews.com
autor zdjęć: Israel Defense Forces
komentarze