Ponad 50 okrętów, kilkadziesiąt samolotów i śmigłowców, a także dziewięć tysięcy żołnierzy z 20 państw NATO weźmie udział w rozpoczynających się dziś ćwiczeniach „Baltops ’24”. Wśród uczestników już tradycyjnie znalazła się Polska. Na bałtyckie manewry posłała m.in. fregatę oraz okręt transportowo-minowy.
Tak wielu okrętów pod sojuszniczymi banderami port w Kłajpedzie chyba jeszcze nigdy nie widział. W ostatnich dniach zawinęło tam kilkadziesiąt różnego typu jednostek – od trałowców, przez fregaty, po okręty desantowe – z niemal 20 państw NATO. A wszystko za sprawą manewrów „Baltops”, które właśnie dziś rozpoczynają się na Litwie. Pierwsze dwa dni zostały zarezerwowane na tzw. fazę portową. Upłynie ona pod znakiem odpraw i szczegółowego omówienia zadań. 7 czerwca okręty wyjdą na morze.
Tegoroczny „Baltops” jest wyjątkowy. Litwini twierdzą nawet, że największy w historii. Na Bałtyku operować ma ponad 50 okrętów z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Hiszpanii oraz Szwecji, która po raz pierwszy w przeszło 50-letniej historii ćwiczeń wystąpi jako pełnoprawny członek Sojuszu. Do tego doliczyć trzeba około 40 samolotów i śmigłowców oraz pododdziały piechoty morskiej, wojsk lądowych i powietrznodesantowych.
Mocną reprezentację na manewry posłała też Polska. Do Kłajpedy zawinęły m.in. fregata rakietowa ORP „Gen. K. Pułaski” i zbiornikowiec ORP „Bałtyk” z 3 Flotylli Okrętów w Gdyni. Obydwie jednostki wejdą w skład grupy zadaniowej, którą współtworzyć będą także fregaty z Hiszpanii – ESPS „Juan de Borbón” i ESPS „Blas de Lezo”, Danii – HDMS „Peter Willemoes”, Francji FS „Auvergne” oraz niemiecki okręt zaopatrzeniowy FGS „Rhön”. – Będziemy realizować spektrum zadań – przyznaje kmdr por. Tomasz Teległów, dowódca ORP „Pułaski”. Na tej liście znalazło się np. poszukiwanie i zwalczanie okrętów podwodnych. Polakom kilka razy przypadnie przy tym rola okrętu prowadzącego tego typu misję. – Będziemy koordynować działania zespołu, rozdzielać zadania, nie tylko między poszczególne fregaty, lecz także śmigłowce pokładowe – wyjaśnia kmdr por. Teległów. W poszukiwania włączy się m.in. SH-2G z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. To śmigłowiec pokładowy przypisany jednostkom typu Oliver Hazard Perry, który na czas „Baltopsa” został przebazowany na pokład „Pułaskiego”. Na tym oczywiście nie koniec. Podczas ćwiczeń zespół, w którym znajdzie się polski okręt, będzie odpierał ataki lotnicze i symulowane uderzenia jednostek przeciwnika. – W planach znalazły się też operacje MIO, które polegają m.in. na kontrolowaniu statków. Na ich pokłady będą wchodzić grupy boardingowe, w tym z naszego okrętu – zapowiada kmdr por. Teległów.
Podczas manewrów sporo pracy będzie miała także załoga ORP „Bałtyk”. – Zamierzamy doskonalić się w procedurach związanych z zaopatrywaniem okrętów bojowych bezpośrednio na morzu – informuje kpt. mar. Łukasz Dahm, dowódca polskiego zbiornikowca. „Bałtyk” jest przystosowany do transportu znacznej ilości paliwa. – Możemy je przekazywać zarówno stojąc na kotwicy, jak i w ruchu. Przez rufę, lecz również przez burty. Budowa i parametry techniczne naszego okrętu pozwalają nam współpracować z bardzo wieloma jednostkami, tyle że wysokość ich burt nie może przekraczać 12,8 m – tłumaczy kpt. mar. Dahm. Załoga ORP „Bałtyk” regularnie współpracuje z okrętami 3 FO, ale nie tylko. – Jeśli tylko nadarzy się okazja, bierzemy udział w treningach z sojusznikami. A „Baltops” daje tutaj naprawdę duże możliwości – zaznacza dowódca.
Swoje okręty do ćwiczeń wydzieliła również 8 Flotylla Obrony Wybrzeża ze Świnoujścia. – Udział w „Baltopsie” wezmą trałowiec ORP „Necko” i okręt transportowo-minowy ORP „Poznań” – mówi kmdr ppor. Grzegorz Lewandowski, rzecznik świnoujskiej flotylli. Pierwsza jednostka dołączy do Baltronu, czyli zespołu przeciwminowego państw bałtyckich. Załogi będą wspólnie oczyszczać z min kluczowe szlaki żeglugowe, tym samym torować drogę dużym okrętom bojowym. OTRM z kolei wspólnie z hiszpańskim śmigłowcowcem ESPS „Juan Carlos I” utworzy grupę desantową. – Na pokładzie ORP „Poznań” zostały zaokrętowane pluton rumuńskiej piechoty morskiej i pluton zmechanizowany 7 Brygady Obrony Wybrzeża wraz ze sprzętem – pływającymi transporterami PTS-M – wyjaśnia kmdr ppor. Lewandowski. Siły te wezmą udział w operacjach desantu morskiego. Podczas „Baltopsa” najpewniej odbędzie się ich kilka.
Lądowe epizody ćwiczeń wybrzmią w tym roku wyjątkowo mocno. Także dzięki udziałowi Polaków, bo oprócz 7 BOW i lotników morskich swoich żołnierzy na manewry wysłać powinna również 6 Brygada Powietrznodesantowa.
„Baltops” to największe i najstarsze ćwiczenia na Bałtyku. Ich historia sięga 1972 roku, obecna edycja zaś jest już 53. z kolei. Nad przebiegiem manewrów czuwa Dowództwo Morskich Sił Uderzeniowych i Wsparcia NATO (STRIKFORNATO).
autor zdjęć: st. chor. sztab. mar. Piotr Leoniak/ 3 FO, 8 FOW, STRIKFORNATO, Naval Surface Forces, U.S. Pacific Fleet
komentarze