80 lat po walce ostatni żołnierze armii gen. Władysława Andersa kolejny raz są obecni w miejscu swojego triumfu na Monte Cassino. – Wciąż byliśmy w natarciu – wspomina wydarzenia z wiosny 1944 roku w rozmowie z „Polską Zbrojną” kpt. Władysław Dąbrowski, blisko stuletni żołnierz 15 Pułku Ułanów Poznańskich.
Film: Aleksander Kruk, Paweł Sobkowicz, Anna Putkiewicz, Anna Dąbrowska / ZbrojnaTV
Kpt. Władysław Dąbrowski, rocznik 1924, przed II wojną światową mieszkał w Nowogródku. Po zajęciu tych terenów przez Armię Czerwoną, w kwietniu 1940 roku został aresztowany przez Sowietów i deportowany z rodziną do Kazachstanu. Wiosną 1942 roku wstąpił ochotniczo do formującej się w ZSRS Armii Polskiej pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Przydzielono go do batalionu szturmowego „S” dowodzonego przez rtm. Zbigniewa Kiedacza, w składzie 5 Kresowej Dywizji Piechoty.
Od grudnia 1943 roku służył w 15 Pułku Ułanów Poznańskich jako kierowca wozu bojowego. Po przerzuceniu na przełomie lutego i marca 1944 roku do Włoch uczestniczył w walkach 2 Korpusu Polskiego z Niemcami pod Capracottą, w bitwie o masyw Monte Cassino oraz wyzwoleniu Ankony i Bolonii. Kpt. Dąbrowski co roku w maju stara się być na obchodach kolejnych rocznic walk o słynne włoskie wzgórze. 80 lat po tych wydarzeniach bohater opowiedział nam o swoich przeżyciach podczas starć na Monte Cassino.
autor zdjęć: PZ
komentarze