moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Szybciej, wyżej, dalej – razem!

Citius, altius, fortius – łacińskie określenie „szybciej, wyżej, dalej” Pierre de Coubertin, twórca nowożytnych igrzysk olimpijskich, wybrał na motto Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i spopularyzował je podczas Kongresu Olimpijskiego w Paryżu w 1894 roku. 127 lat później MKOl dodał słowo „razem”. Motto „Szybciej, wyżej, dalej – razem”, które podczas ceremonii zakończenia Igrzysk XXXII Olimpiady w Tokio wypowiedział szef MKOl Thomas Bach, nabrało szczególnego znaczenia. Razem, bo wspólnie udało się zorganizować przesunięte o rok igrzyska. Razem musieliśmy znieść wszystkie niedogodności związane z pandemią COVID-19. Wreszcie razem cieszyliśmy się z 14 medali wywalczonych przez Biało-Czerwonych!

To prawda, że optymiści liczyli na więcej, a pesymiści oceniali nasze szanse skromniej, ale 14 krążków niewątpliwie zadowoliło tych, którzy realnie szacowali możliwości polskich sportowców. W końcu przełamaliśmy barierę 11 medali, które zdobywaliśmy na trzech ostatnich igrzyskach: w Rio de Janeiro (2016), Londynie (2012) i Pekinie (2008). Poprawiliśmy wynik z Aten (2004), gdzie przyszło nam się cieszyć tylko z dziesięciu krążków, i wreszcie wyrównaliśmy osiągnięcie z Sydney (2000). Z Australii Biało-Czerwoni również przywieźli 14 medali. Jednak w Sydney sześciokrotnie zagrano „Mazurka Dąbrowskiego”, czyli nasi sportowcy zdobyli o dwa złote medale więcej niż w Tokio.

Kto sprawił największą niespodziankę?

Po jeden z najbardziej niespodziewanych złotych medali zdobytych na ostatnich igrzyskach (nie tylko przez reprezentantów Polski) na pewno poszedł Dawid Tomala, który zdobył złoto na dystansie 50 km. Chodziarz urodzony przed 32 laty w Tychach jako czwarty z Polaków stanął w Japonii na najwyższym stopniu podium.

Z 14 krążków reprezentantów Wojska Polskiego z pewnością najmniej oczekiwane były złote medale zdobyte w sztafecie mieszanej. Same zawodniczki nie ukrywały, że po cichu liczyły w tym biegu jedynie na brąz.

Nie mniej emocji od biegaczek ze sztafet zapewnił nam mar. Patryk Dobek, który fenomenalnie pobiegł w półfinale i finale biegu na 800 m. Tylko w biegu kwalifikacyjnym nie posłuchał się swojego trenera Zbigniewa Króla i omal nie odpadł z dalszej rywalizacji. W dwóch kolejnych pobiegł znakomicie i gdyby na ostatnim wirażu nie przeszkodził mu Australijczyk, miałby spore szanse na wbiegnięcie na metę na pierwszej pozycji… Niewielu wierzyło w jego brąz, a on w debiucie olimpijskim na 800 m i w ogóle w jednym z nielicznych startów w karierze na tym dystansie mógł zgarnąć pełną pulę. Dzień, w którym Patryk Dobek wywalczył brąz, był wyjątkowy dla marynarzy. Złoto tego samego dnia wywalczył bowiem w rzucie młotem mar. Wojciech Nowicki, a srebro żeglarki w klasie 470.

Przyznam się, że w te trzy medale marynarzy gorąco wierzyłem i cieszę się, że mnie nie zawiedli. Liczyłem też i na dobre występy innych marynarzy: Szymona Sajnoka i Pauliny Guby. Tym razem nie udało im się, z różnych przyczyn, przygotować odpowiednią formę na igrzyska. Kulomiotka np. powróciła do sportu po roku walki z kontuzją i nie zdążyła przed Tokio nadrobić zaległości treningowych. Medalowe nadzieje wiązałem również z kpr. Marcinem Lewandowskim. Niestety, kontuzja wyeliminowała go z walki o medal w biegu na 1500 m. Liczyłem też na miejsce na podium mistrzów świata w czwórce bez sternika. Konkurentom jednak bardziej posłużyło wydłużenie o rok terminu igrzysk – st. szer. Michał Szpakowski i szer. Marcin Brzeziński wraz z kolegami musieli się zadowolić zwycięstwem w finale B. Za to nie zawiodłem się na kajakarce szer. Helenie Wiśniewskiej, która za wyniki sportowe uzyskane w 2018 roku decyzją Kapituły Plebiscytu na Najpopularniejszego Sportowca Wojska Polskiego została zwyciężczynią w kategorii „Nadzieja sportu wojskowego”. W Tokio reprezentantka Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza Bydgoszcz popłynęła z koleżankami z czwórki po brąz. Niestety, nie udało się spełnić marzeń szpadzistkom, które w turnieju drużynowym celowały w medal. Za to w ślady starszej siostry st. szer. Moniki Michalik, która na igrzyskach w Rio de Janeiro zdobyła brąz, poszedł jej brat szer. Tadeusz Michalik. On również wywalczył brązowy medal na zapaśniczej macie.

Niewiele brakowało, aby w Tokio Biało-Czerwoni świętowali zdobycie trzechsetnego medalu na letnich igrzyskach. Ilu medali zabrakło? Tylko dwóch. Zatem tym trzechsetnym medalistą będzie ten z Polaków, który jako drugi stanie na olimpijskim podium za trzy lata w Paryżu. Chociaż gdyby np. nie 0,3 s, o które brąz przegrała męska czwórka podwójna w wioślarstwie, czy brakujące Marcie Walczykiewicz do podium 0,269 s w finale kajakarskich jedynek – ze świętowaniem jubileuszowego medalu nie byłoby konieczności czekać do igrzysk nad Sekwaną. Bardzo blisko tego upragnionego medalu była też w Tokio reprezentantka Wojska Polskiego szer. Aleksandra Mirosław. W finale kombinacji we wspinaczce sportowej zajęła bowiem czwartą lokatę z tą samą liczbą punktów, co brązowa medalistka, Japonka Akiyo Noguchi. Na osłodę pozostał Oli rekord świata, który pobiła w swojej ulubionej konkurencji – wspinaczce na czas. Co niezwykłe, rekordowy wynik 6,84 s zawodniczka wyśniła sobie w jednym z proroczych snów przed igrzyskami. A za trzy lata szer. Mirosław w Paryżu znowu będzie mogła powalczyć o medal we wspinaczce na czas – ta konkurencja ku jej zadowoleniu jako oddzielna również wejdzie do programu igrzysk.

Choć w Tokio w klasyfikacji medalowej Polska zajęła 17. miejsce z dorobkiem 14 medali, to w rzeczywistości Biało-Czerwoni przylecieli z Japonii z bardziej okazałą kolekcją krążków – 32. A to dlatego, że nie wszystkie zdobyli w rywalizacji indywidualnej. Dwa wywalczyły sztafety: mieszana 4x400 m (w finale i półfinale po ten medal pobiegło siedmioro sportowców) i 4x400 m kobiet (poza czterema zawodniczkami, które startowały w finale, medal otrzymała również jedna biegnąca w półfinale), jeden czwórka kajakarek, jeden czwórka wioślarek, jeden dwójka kajakarek i jeden duet żeglarek. Reprezentanci Wojska Polskiego przylecieli do Warszawy z 14 medalami! Po dwa z nich (złoty i srebrny) zdobyły szer. Justyna Święty-Ersetic, szer. Iga Baumgart-Witan i szer. Małgorzata Hołub-Kowalik. Z jednym krążkiem zaś wrócili: mar. Wojciech Nowicki (złotym), mar. Agnieszka Skrzypulec, mar. Jolanta Ogar i st. szer. Anna Kiełbasińska (ze srebrnymi) oraz mar. Patryk Dobek, szer. Helena Wiśniewska, szer. Malwina Kopron i szer. Tadeusz Michalik (z brązowymi).

Za trzy lata razem, a jakże, ale już nie zarywając nocy i poranków przed telewizorami, znów będziemy kibicować Biało-Czerwonym. Będziemy też trzymali kciuki za reprezentantów Wojska Polskiego, którzy razem z cywilami stworzą, oby, ekipę spełniającą marzenia kibiców!

Jacek Szustakowski , dziennikarz portalu polska-zbrojna.pl

autor zdjęć: PKOl – Szymon Sikora, Marek Biczyk, Sailing Energy

dodaj komentarz

komentarze


Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
 
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Wybiła godzina zemsty
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Czworonożny żandarm w Paryżu
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Bój o cyberbezpieczeństwo
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Jesień przeciwlotników
„Siły specjalne” dały mi siłę!
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Aplikuj na kurs oficerski
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Karta dla rodzin wojskowych
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Homar, czyli przełom
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Olympus in Paris
Polskie „JAG” już działa
Transformacja wymogiem XXI wieku
Ostre słowa, mocne ciosy
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Zmiana warty w PKW Liban
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Setki cystern dla armii
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Mniej obcy w obcym kraju
Ogień Czarnej Pantery
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Terytorialsi zobaczą więcej
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Olimp w Paryżu
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Co słychać pod wodą?
Pożegnanie z Żaganiem
„Szczury Tobruku” atakują
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Determinacja i wola walki to podstawa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zyskać przewagę w powietrzu
Medycyna „pancerna”

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO