Będą mogły wykonywać zadania nie tylko rozpoznawcze, lecz także uderzeniowe z użyciem różnego typu bomb i rakiet. Inspektorat Uzbrojenia MON zakończył fazę analityczno-koncepcyjną dotyczącą zakupu taktycznych dronów średniego zasięgu o kryptonimie „Gryf”. Kolejnym etapem są negocjacje z producentami takiego uzbrojenia. Na razie resort nie ujawnia, z kim chce usiąść do rozmów.
Zgodnie z planem modernizacji technicznej do 2022 roku Wojsko Polskie chce pozyskać cztery typy większych bezzałogowych statków powietrznych – Zefir, Gryf, Orlik oraz Wizjer. Dwie pierwsze konstrukcje mają być dronami uderzeniowo-rozpoznawczymi do atakowania celów z użyciem różnego typu bomb i rakiet, Zefiry klasy MALE (Medium Altitude – Long Endurance) – operacyjnymi dalekiego zasięgu, a Gryfy – taktycznymi średniego zasięgu. Natomiast Orlik i Wizjer są bezzałogowcami przeznaczonymi wyłącznie do zadań rozpoznawczych. Orliki to drony taktyczne krótkiego zasięgu, Wizjery zaś zostały sklasyfikowane jako klasa mini.
Najbliżej pozyskania są Orliki. Wartą prawie 800 mln złotych umowę na dostawę ośmiu zestawów (plus cztery jako opcja) resort obrony narodowej podpisał z konsorcjum Polskiej Grupy Zbrojeniowej w listopadzie 2018 roku.
Kolejnym typem pozyskanych dronów mogą być Gryfy. Inspektorat Uzbrojenia MON poinformował, że zakończył fazę analityczno-koncepcyjną w tym programie i już wkrótce rozpoczną się negocjacje z przemysłem w sprawie ich zakupu. Kiedy może zostać podpisana umowa, tego niestety nie wiadomo. – Prowadzone przez Inspektorat Uzbrojenia postępowanie powinno zakończyć się podpisaniem umowy w terminie umożliwiającym wykonanie zadania zgodnie z obowiązującymi w resorcie obrony narodowej dokumentami planistycznymi. Ostateczne wskazanie terminu będzie uzależnione od przebiegu negocjacji z wykonawcami, obejmującymi wszystkie aspekty związane z wykonaniem zadania, w tym doszczegółowienie przedmiotu zamówienia – mówi mjr Krzysztof Płatek, rzecznik prasowy IU MON.
MON nie ujawnia, z jakimi podmiotami usiądzie do negocjacji. Można jednak przypuszczać, że jednym z nich będzie Polska Grupa Zbrojeniowa. Ta zaś nie ukrywa, że chce współpracować w tym zakresie z czołowymi światowymi producentami. – Jest kilku dostawców, z którymi możemy współpracować. Na przykład Textron i z nim nam najbliżej, ale nie wykluczamy współpracy z Elbitem, który oferuje Hermesa 450, czy Thalesem, który proponuje Watchkeepera. Jest jeszcze Sagem z opartym na polskim projekcie szybowca Patrollerem – mówił podczas ubiegłorocznych targów logistyczno-lotniczych Air Fair 2019 płk rez. nawig. dr inż. Tomasz Gugała, ówczesny dyrektor programu SBSP w PGZ.
autor zdjęć: Wikipedia
komentarze