moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Dzień zwycięstwa nie był dla wszystkich

W 1945 roku coraz wyraźniej rysowały się rozbieżności interesów między mocarstwami zachodnimi a totalitarnym imperium Stalina. Ale koalicja między nimi trwała. Spajała ją konieczność doprowadzenia do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec w Europie i rozprawienia się z Japonią. Podpisany 8 maja w Berlinie akt kapitulacji nie oznaczał, że wszystkim dane było cieszyć się ze zwycięstwa.


Feldmarszałek Wilhelm Keitel podpisujący akt kapitulacji Wehrmachtu, 8 maja 1945. Fot Wikipedia

To, że koniec „tysiącletniej” Rzeszy Adolfa Hitlera jest bliski, wiadomo było już od lata 1944 roku, kiedy wojska alianckie wylądowały na plażach Normandii, a na wschodzie niemieckie armie ginęły jedna po drugiej na rosyjskich stepach. Jednak dla Stanów Zjednoczonych znacznie ważniejsze było to, co dzieje się na Pacyfiku. A tam zdawało się, że wojna potrwa znacznie dłużej i może być okupiona wielkimi stratami. Zwłaszcza, kiedy dojdzie do starć o wyspy japońskie. Amerykanie liczyli więc, że przynajmniej w Mandżurii, gdzie stała silna japońska Armia Kwantuńska, odciążą ich Sowieci. Z kolei Wielka Brytania mogła wygrać tę wojnę tylko w taki sposób, jaki preferowała od wieków, czyli przy pomocy obcych armii, a największą i najskuteczniejszą była niewątpliwie Armia Czerwona.

Z tych to powodów Franklin Roosevelt i Winston Churchill oddali Stalinowi Europę Środkową i twardo trzymali się zasady, że z Niemcami będą rozmawiać tylko o bezwarunkowej kapitulacji. Bali się przy tym, że Stalin mógłby uczynić inaczej. Groźba, że Sowieci powrócą do sojuszu z Niemcami wciąż spędzała sen z powiek zachodnich przywódców. Objawiało się to między innymi naciskami na rząd polski, który protestował wobec poczynań Stalina w Polsce.

Kapitulacyjny kontredans

Kwestia generalnej i bezwarunkowej kapitulacji Niemiec była więc bezdyskusyjna. Antyniemieccy koalicjanci ustalili tylko wiosną 1945 roku, że oprócz niej dopuszczalne będą lokalne kapitulacje wielkich zgrupowań wojsk niemieckich. Do pierwszej z nich doszło w Italii – 29 kwietnia w Casercie kapitulację podpisało dowództwo Grupy Armii „C” we Włoszech. Przyjął ją naczelny dowódca wojsk alianckich w basenie Morza Śródziemnego, marszałek Harold Alexander. Dzięki temu działania wojenne w tym obszarze przerwano 2 maja w samo południe. W tym dniu, przed dowództwem Armii Czerwonej skapitulował Berlin. 4 maja marszałek Bernard Law Montgomery przyjął kapitulację wojsk broniących północnych Niemiec. Weszła ona w życie 5 maja o godzinie 8 rano. Tego dnia również poddały się Amerykanom Grupa Armii „G” w Bawarii oraz Grupa Armii „E” w Austrii i Chorwacji.

W tym czasie gen. admirał Hans-Georg von Friedeburg pojechał do Reims, do kwatery naczelnego dowódcy wojsk ekspedycyjnych w Europie, gen. Dwighta Davida Eisenhowera. Następnego dnia do Reims dotarł też szef sztabu naczelnego dowództwa Wehrmachtu, gen. Alfred Jodl. Obaj wyżsi oficerowie niemieccy starali się przekonać gen. Eisenhowera, by zgodził się na zawieszenie broni na Zachodzie. Uchroniłoby to przed sowiecką niewolą tysiące wycofujących się żołnierzy i uciekających uchodźców.

Amerykański dowódca ani myślał jednak spełniać tej prośby. Aby nie drażnić sowieckich sojuszników, nie tylko odrzucił plany rozejmowe, ale i zagroził Niemcom, że jeżeli nie podpiszą bezwarunkowej kapitulacji całego wojska, to rozkaże zaryglować linię frontu. Wobec takiego dictum niemieccy emisariusze zaprzestali wszelkich dyskusji. 7 maja o godzinie 2.41 nad ranem Jodl i von Friedeburg złożyli swoje podpisy pod aktem ogólnej bezwarunkowej kapitulacji III Rzeszy. Zobowiązali się tym samym, że wojska niemieckie zaprzestaną działań wojennych, mają na to czas do 8 maja do godziny 23.01.

Sygnatariuszem tego dokumentu oprócz oficerów alianckich był także przedstawiciel Armii Czerwonej w naczelnym dowództwie wojsk ekspedycyjnych w Europie, gen. Iwan Susłoparow. To jednak nie wystarczyło Stalinowi. Kategorycznie zażądał powtórzenia aktu kapitulacji w Berlinie i w obecności przedstawicieli dowództw czterech głównych państw sojuszniczych. Sowiecki dyktator chciał tym dobitnie zaakcentować, że Związek Sowiecki jest głównym mocarstwem koalicji antyhitlerowskiej i największym zwycięzcą tej wojny. Ten drugi argument był bezapelacyjny, zważywszy na obszar, jaki kontrolowała wtedy Armia Czerwona.

Ostatni podpis feldmarszałka

Amerykanie i Brytyjczycy zgodzili się bez dyskusji na żądania Stalina i 8 maja na berlińskim lotnisku Tempelhof wylądował brytyjski samolot transportowy z niemiecką delegacją, której przewodził feldmarszałek Wilhelm Keitel. Ceremonia ponownego podpisania dokumentu bezwarunkowej kapitulacji odbyła się w kasynie oficerskim szkoły saperskiej w berlińskiej dzielnicy Karlshorst. Oprócz feldmarszałka Keitla jako przedstawiciela głównych rodzajów niemieckich sił zbrojnych swoje podpisy złożył gen. admirał von Friedeburg i gen. lotnictwa Hans-Jürgen-Stumpf. Sygnatariuszami aktu był marszałek Gieorgij Żukow jako przedstawiciel naczelnego dowództwa Armii Czerwonej i brytyjski gen. lotnictwa Arthur Tedder w roli przedstawiciela aliantów zachodnich.


Ponowne podpisanie aktu bezwarunkowej kapitulacji armii niemieckiej, 8 maja 1945. Fot. Bundesarchiv

Ponadto dokument podpisali, jako świadkowie, głównodowodzący amerykańskiego lotnictwa strategicznego, gen. Carl Spaatz i dowódca 1 Armii Francuskiej, gen. Jean de Lattre de Tassigny.

Dopuszczenie przedstawiciela Francji do grona reprezentantów zwycięskich mocarstw miało dramatyczne okoliczności. Mianowicie gen. de Tassigny zagroził samobójstwem, w wypadku gdyby nie pozwolono mu złożyć podpisu pod aktem bezwarunkowej kapitulacji III Rzeszy. W ten sposób wywalczył uznanie Francji za państwo równoprawne z wielką trójką, a co za tym idzie – przyznanie jej strefy okupacyjnej w Niemczech. Feldmarszałek Keitel skomentował to z przekąsem, że de Tassigny powinien złożyć swój podpis po obu stronach dokumentu – jako składający i przyjmujący kapitulację.

Kolejną komplikację wywołał czas złożenia podpisów. Doszło do tego o godzinie 22.43, 8 maja czasu środkowoeuropejskiego, co według czasu moskiewskiego oznaczało już godzinę 0.43 9 maja. Z tego też powodu dzień zwycięstwa świętowany był 8 maja w państwach zachodnich, a 9 maja w Związku Sowieckim i podległych mu państwach. Warto wspomnieć, że wcześniej ustalono, iż bezwarunkowa kapitulacja Niemiec ogłoszona zostanie 8 maja o godzinie 15 czasu GMT. Pierwszy wyłamał się z tej umowy Churchill, który ogłosił wieść o kapitulacji wieczorem 7 maja. Amerykanie uczynili to w czasie ustalonym, a Sowieci o 2 nad ranem czasu moskiewskiego 9 maja.

Już ta rozbieżność w datowaniu dnia zwycięstwa była wymownym znakiem rozpadu koalicji na dwa wrogie sobie obozy. Lecz największym dramatem było to, że nie wszyscy zaangażowani w walkę z III Rzeszą mogli cieszyć się z wygranej i zakończenia wojny. Dotyczyło to zwłaszcza Polski – państwa, które jako pierwsze padło ofiarą niemieckiej agresji i walczyło wytrwale i nieprzerwanie z Niemcami przez sześć lat okrutnej wojny. Żołnierzy polskich nie zabrakło na żadnym z jej frontów, ale nie dane im było maszerować w paradzie zwycięstwa pośród wojsk alianckich. Pod sowiecką protekcją Polakom narzucono świętowanie końca wojny według czasu moskiewskiego.

Dopiero 24 kwietnia 2015 roku Sejm RP ustanowił 8 maja Narodowym Dniem Zwycięstwa, znosząc jednocześnie ustanowione dekretem Krajowej Rady Narodowej Święto Zwycięstwa i Wolności obchodzone 9 maja.

Bibliografia
A. Beevor, „Berlin 1945. Upadek”, tłum. J. Kozłowski, Kraków 2009
Cz. Grzelak, H. Stańczyk, S. Zwoliński, „Bez możliwości wyboru. Wojsko Polskie na froncie wschodnim 1943–1945”, Warszawa 1993
E. Kospath-Pawłowski, „Wojsko Polskie na Wschodzie”, Pruszków 1993

Piotr Korczyński

autor zdjęć: Wikipedia, Bundesarchiv

dodaj komentarz

komentarze


Dyskomfort? Raczej satysfakcja
 
Obradował Komitet Wojskowy Unii Europejskiej
Serwis K9 w Polsce
Pierwsi na oceanie
Sztuka ochrony zabytków
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Po przeprawie ruszyli do walki
Wyszkolenie sprawdzą w boju
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Ameryka daje wsparcie
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Flota Bayraktarów w komplecie
„Wakacje z wojskiem”, czyli plan na lato
Wiosenna burza nad Estonią
Armia Andersa w operacji „Honker”
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Pływacy i maratończycy na medal
Mięśnie czy głowa, czyli jak przejść selekcję
Krwawa noc pośród puszczy
W obronie wschodniej flanki NATO
Wojna w świętym mieście, epilog
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
NATO on Northern Track
Układ nerwowy Mieczników
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Zapraszamy na Festiwal
Zmiany w dodatkach stażowych
Dwa srebrne medale kajakarzy CWZS-u
Gry wojenne w szkoleniu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Formoza: tu nie ma ludzi z przypadku
Test współpracy dla bezpieczeństwa
NATO na północnym szlaku
Premier odwiedził WZZ Podlasie
Na straży nieba
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Rajd ku czci saperów
Pierwszy polski technik AH-64
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Bohater odtrącony
Więcej hełmów dla żołnierzy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Pytania o europejską tarczę
Polki pobiegły po srebro!
Uwaga, transformacja!
Prezydent chce wzmocnienia odporności państwa
Wioślarze i triatlonistka na podium
„Wielka droga” dostępna online
Skrzydła IT dla cyberwojsk
MON przedstawiło w Senacie plany rozwoju sił zbrojnych
Treningi z wojskiem wracają
„Pierwsza Drużyna” na start
Wojskowe Oscary przyznane!
Szef MON-u: nie można oswajać się z wojną
Abramsy w pętli
MON o bezpieczeństwie szkoleń na poligonach
Husarz na straży nieba
Dzień zwycięstwa. Na wolność Polska musiała czekać
„Przekazał narodowi dziedzictwo myśli o honor i potęgę państwa dbałej”

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO