moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Od sojusznika do kata

W lipcu 1944 roku Armia Krajowa ramię w ramię z Sowietami wyrzucała z Wilna Niemców. Miesiąc później ukrywający się w Puszczy Rudnickiej polscy żołnierze stoczyli z niedawnymi sojusznikami bój na śmierć i życie. Do pierwszej polsko-sowieckiej bitwy od czasu kampanii wrześniowej doszło w okolicach leśniczówki Surkonty.

Partyzanci z Nowogrodczyzny rozwijają linię obrony. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe 

– Sowieci w Pielasach! Zjeżdżają ciężarówkami – zameldował wartownik. Mjr Maciej Kalenkiewicz, ps. Kotwicz poderwał swoich żołnierzy, którzy w leśniczówce Surkonty odpoczywali po całonocnym marszu. Od blisko miesiąca krążyli po Puszczy Rudnickiej, myląc tropy i wymykając się pościgowi. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że przechytrzyli NKWD. Jednak Sowieci ani myśleli odpuszczać „Bezrękiemu Majorowi”. Nie tak dawno walczyli z nim ramię w ramię przeciwko Niemcom. Teraz stał się śmiertelnym wrogiem.

 

Z Wilna do puszczy

22 czerwca 1944 roku ruszyła sowiecka operacja „Bagration”, zwana też Białoruską Strategiczną Operacją Ofensywną. Na oddziały Wehrmachtu runęło przeszło półtora miliona czerwonoarmistów. Niemcy znaleźli się w głębokiej defensywie. W odpowiedzi Armia Krajowa z okręgów wileńskiego i nowogródzkiego rozpoczęła akcję „Burza”. Jej najważniejszą odsłoną miało stać się powstanie w Wilnie (operacja „Ostra Brama”). Polscy żołnierze chcieli uderzyć na przypartych do muru Niemców, opanować miasto i wystąpić wobec wkraczających Sowietów w roli gospodarzy.

Walki wybuchły 7 lipca. Gdy się toczyły do miasta dotarła Armia Czerwona, która wsparła Polaków. W ciągu kilku dni Niemców udało się pokonać. I na tym właściwie polsko-sowiecki sojusz się zakończył. Sowieccy dowódcy ciągle jednak stwarzali pozory. Wysunęli projekt utworzenia u swego boku niezależnej akowskiej jednostki, którą w dodatku obiecali wyekwipować i uzbroić. Na rozmowy do dowódcy 3 Frontu Białoruskiego, gen. Iwana Czerniachowskiego, zaproszona została delegacja. Na jej czele stał ppłk Aleksander Krzyżanowski, ps. Wilk, komendant wileńskiego okręgu AK. Delegaci zostali jednak internowani. Wkrótce rozpoczęły się masowe aresztowania. Część akowców postanowiła opuścić okolice Wilna i schronić się w Puszczy Rudnickiej. – Ostatecznie znalazło się tam około 6 tysięcy żołnierzy. Szybko zostali namierzeni przez sowieckie samoloty. Dlatego podzieliły się na mniejsze zgrupowania. Zgodnie z wytycznymi ich dowódcy mieli podjąć decyzję o przedzieraniu się w stronę Białegostoku lub Grodna, bądź też rozformowaniu oddziału – wyjaśnia Szymon Nowak z IPN, autor książki „Bitwy Wyklętych”. W Puszczy Rudnickiej znalazł się też oddział dowodzony przez mjr. Kalenkiewicza.

„Kotwicz” był postacią niezwykle barwną. Przed wojną służył w kawalerii, walczył w kampanii wrześniowej, do grudnia 1939 roku pozostawał pod rozkazami słynnego mjr. Henryka Dobrzańskiego, „Hubala”. Potem przedostał się do Francji, skąd ostatecznie trafił do Wielkiej Brytanii. Przeszedł specjalistyczne szkolenie i pod koniec grudnia 1941 roku jako cichociemny został zrzucony nad okupowaną Polską. Wkrótce przełożeni skierowali go w rejon Nowogródka, gdzie objął dowództwo nad Zgrupowaniem Nadniemeńskim AK. W czasie jednej z potyczek odniósł rany, w wyniku których lekarze musieli amputować mu rękę. Stąd właśnie pseudonim „Bezręki Major” (ros. „Bezrukij Major”), którym posługiwali się Sowieci.

Kalenkiewicz był jednym ze współautorów planu operacji „Ostra Brama”. Po wyzwoleniu Wilna spod niemieckiej okupacji znalazł się w potrzasku.

Dobijanie rannych

– „Kotwicz” chciał nadal walczyć. Nie zamierzał przenosić się w inne rejony Polski. Twierdził, że akowska partyzantka powinna pozostać na wschodzie i tam przeciwstawić się Sowietom, prowadząc akcje informacyjno-propagandowe, a w miarę możliwości, także zbrojne – zaznacza Nowak. Kalenkiewicz decyzją swoich przełożonych został awansowany na stopień podpułkownika. Początkowo dowodził zgrupowaniem około tysiąca osób. Wkrótce znaczna ich część opuściła jednak las, przechodząc do konspiracji. Przy „Kotwiczu” pozostała niespełna setka partyzantów. I właśnie ten oddział 21 sierpnia 1944 roku zatrzymał się na odpoczynek w leśniczówce Surkonty.

O miejscu ich stacjonowania Sowieci dowiedzieli się prawdopodobnie na skutek donosu jednego z okolicznych mieszkańców. W okolice leśniczówki przerzucili kompanię z 32 zmotoryzowanego pułku Wojsk Wewnętrznych NKWD. Wczesnym popołudniem ruszyli do ataku. Polacy stawili zacięty opór. – Podczas krótkiej przerwy w walce, kpt. Bolesław Wasilewski, ps. Bustromiak otrzymał od „Kotwicza” zgodę na wycofanie się z rannymi – wyjaśnia Nowak. Sam „Kotwicz” wraz z 35 podkomendnymi pozostał na posterunku. Chciał stawiać opór do zmroku, po czym wycofać się w ślady „Bustromiaka”. Tymczasem Sowieci ściągnęli posiłki. – Liczba żołnierzy NKWD sięgnęła w tym momencie 600. W dodatku otrzymali oni wsparcie lotnictwa, które zrzuciło bomby na zabudowania wsi – informuje historyk. Ludzie „Kotwicza” nie mieli szans.

Sam Kalenkiewicz zginął niemal natychmiast po rozpoczęciu drugiego starcia. Kula roztrzaskała mu głowę. Po zaciętych walkach leśniczówka została opanowana przez NKWD. – Nie wszyscy Polacy zginęli w walce. Sowieci dobili jednak rannych. Wiemy o tym z relacji sanitariuszki, która pomagała partyzantom. Potem udawała mieszkankę wsi. W ten sposób ocalała – podkreśla Nowak.

Portal na rocznicę

Bitwa pod Surkontami przeszła do historii jako pierwsza polsko-sowiecka batalia od września 1939 roku. Jej pamięć od lat kultywuje Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej. – Od 2012 roku wspólnie ze Związkiem Polaków na Białorusi w rocznicę tamtych wydarzeń organizujemy w Surkontach uroczystości. W tym roku mają one wyjątkowy wymiar. A to dlatego, że od zakończenia bitwy mija dokładnie 75 lat – mówi Aneta Hoffmann ze stowarzyszenia. Na obchodach pojawiło się prawie 250 gości. – Przy okazji rocznicy ruszył też specjalny portal. Można w nim przeczytać między innymi opis bitwy i biogramy poległych wówczas żołnierzy, obejrzeć sporo fotografii z epoki. Zawiera on również informacje na temat żołnierzy wileńskiego i nowogródzkiego okręgu AK – wyjaśnia Aneta Hoffmann. Portal to dzieło Stowarzyszenia „Łagierników” oraz Światowego Związku Żołnierzy AK. – Zależy nam na propagowaniu wiedzy o bitwie, tym bardziej że nasi członkowie brali udział w operacji „Ostra Brama”. Wielu z nich już odeszło. Wcześniej liczni ich koledzy za zaangażowanie we wspólną z Sowietami walkę przeciwko Niemcom zapłaciło straszną cenę. Byli więzieni i zsyłani na wschód, wielu zginęło w okolicznych lasach. Trzeba o tym pamiętać – podsumowuje Aneta Hoffmann.

Podczas pisania tekstu skorzystałem z książki Szymona Nowaka, pt. „Bitwy Wyklętych”, Warszawa 2016

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe

dodaj komentarz

komentarze


Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Najlepsze projekty dronów nagrodzone przez MON
Wojskowa łączność w Kosmosie
Niebo pod osłoną
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Pływacy i panczeniści w świetnej formie
Nowe zdolności sił zbrojnych
Najlepsi w XXII Maratonie Komandosa
Plan na WAM
Mundurowi z benefitami
Polski „Wiking” dla Danii
Święto sportowców w mundurach
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
Satelita MikroSAR nadaje
Kalorie to nie wszystko
Świąteczne spotkanie w PKW Turcja
Combat 56 u terytorialsów
Gala Boksu na Bemowie
Kadłub ORP „Wicher” w drodze do stoczni
Dzień wart stu lat
Obywatele chcą być wGotowości
Polskie MiG-i dla Ukrainy?
Szwedzi w pętli
Operacja „Szpej” nigdy się nie skończy
Szeremeta niepokonana na ringu w Budapeszcie
Bóg wojny wyłonił najlepszych artylerzystów
Wszystkie Kormorany na wodzie
Militarne Schengen
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Pomagaj, nie wahaj się, bądź w gotowości
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Niemieckie wsparcie z powietrza
Cel: zniszczyć infrastrukturę wroga w górskim terenie
Szef MON-u podsumował rok działania ustawy o obronie cywilnej
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Holenderska misja na polskim niebie
Pierwsze spojrzenie z polskiego satelity
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Gdy ucichnie artyleria
Amunicja od Grupy WB
Jaśminowe szkolenia na AWL-u
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Kontrakt na ratowanie życia
W ochronie granicy
Trałowce do remontu
Sportowcy podsumowali 2025 rok
Nowe zasady dla kobiet w armii
Wojsko ma swojego satelitę!
Najdłuższa noc
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Smak służby
Śnieżnik gotowy na Groty
Nowe Warmate dla wojska
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Pancerniacy jadą na misję
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Zawiszacy przywitali pierwsze Borsuki
„Albatros” na elitarnych manewrach NATO

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO