Ruszają kolumną 27 motocykli. Do pokonania mają ponad pięć tysięcy kilometrów. Wszystko, by kultywować pamięć o dokonaniach 1 Polskiej Dywizji Pancernej. Dziś z Żagania rusza szósta edycja rajdu „Śladami gąsienic Pierwszej Pancernej”. Uczestnicy rajdu odwiedzą miejsca ściśle związane ze szlakiem bojowym jednostki Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Choć to dopiero szósta edycja wyjątkowego rajdu, jego historia zaczęła krystalizować się jeszcze w latach 70. Wtedy młody Wojciech Krupa, zapalony motocyklista, wpadł na pomysł, by wyruszyć jednośladem w trasę, którą podczas II wojny światowej przebył jego ojciec Stanisław, żołnierz 3 Szwadronu Batalionu Łączności 1 Dywizji Pancernej. – Epopeja wojenna mojego ojca była bardzo podobna do losów filmowego Franka Dolasa. Przemierzył niemal całą Europę – tłumaczy Wojciech Krupa. – O tym, by pokonać na motocyklu trasę, którą przebył, myślałem od lat młodzieńczych. Wtedy jednak Zachód był dla nas niedostępny. Ze swoich marzeń jednak nie zrezygnowałem – dodaje pomysłodawca i inicjator rajdu „Śladami gąsienic Pierwszej Pancernej”.
Miłośnik historii, były maszynista PKP z Rzeszowa, dopiął swego w 2007 roku. Wtedy 12 osób na 9 motocyklach ruszyło w trasę pierwszego rajdu. – Jechaliśmy niemal w ciemno. Wyznaczyliśmy trasę, ale wyzwaniem było znalezienie tych wszystkich miejsc pamięci, pomników czy cmentarzy, które chcieliśmy odwiedzić. Z każdą kolejną edycją było jednak coraz łatwiej i coraz ciekawiej – tłumaczy Krupa. Do tej pory motocykliści pokonali szlak pięciokrotnie. Tegoroczny wyjazd będzie szóstym – pod wieloma względami wyjątkowym. – W tym roku przypada 75. rocznica bitwy pod Falaise. Rajd zaplanowaliśmy więc w taki sposób, by być na uroczystościach rocznicowych – wyjaśnia komandor rajdu.
Pasjonaci historii i jednośladów wyruszą z Żagania, gdzie tradycję 1 Polskiej Dywizji Pancernej kultywuje 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej. W tegorocznym rajdzie wezmą udział 32 osoby na 27 motocyklach.– To osoby praktycznie z całej Polski, ale tym razem dołączy do nas ośmiu motocyklistów z Belgii, sześciu ze Szkocji i czterech z Francji – wylicza wicekomandor rajdu Marek Nowak, tłumacząc, że na potrzeby wypraw zostało powołane też Stowarzyszenie Motocyklistów „Patria”. – Jest już dobrze rozpoznawane wśród wielu zaprzyjaźnionych organizacji kombatanckich we Francji, Belgii i Holandii. Jego członkiem może być każdy, kto przejechał jedną z edycji rajdu i dla kogo słowa: Bóg, honor i ojczyzna mają najwyższą wartość – mówi Nowak.
Kwiaty od córki z Polski dla ojca mjr. Jana Maciejowskiego składa komandor Wojciech Krupa.
Pierwszego dnia uczestnicy będą mieli do pokonania ponad 740 kilometrów do miasta Trier. Kolejne odcinki rajdu będą nieco krótsze, bo po drodze motocykliści będą odwiedzali miejsca związane z historią 1 Polskiej Dywizji Pancernej. – Odwiedzimy m.in. grób gen. Georga Pattona, cmentarz w Dieuze, gdzie znajdują się groby żołnierzy 1 Dywizji Grenadierów, zwiedzimy największe we Francji muzeum broni pancernej w Saumur i pojedziemy na plaże Normandii. Następnie pokonamy szlak dywizji, który wiódł przez Francję, Holandię i Belgię – opisuje Wojciech Krupa.
Motocykliści wezmą udział w uroczystościach na wzgórzu Montormel i w Chambois, odwiedzą m.in. miejscowości Hesdin, Saint-Omer, Ypres czy Tielt. Będą również w Bredzie, gdzie znajduje się grób gen. Stanisława Maczka. Nieodzownym i stałym elementem rajdu jest złożenie kwiatów na polskim cmentarzu w Urville-Langannerie. – Kilkanaście lat temu poznaliśmy Annę Maciejowską, córkę dowódcy 10 Pułku Strzelców Konnych, mjr. Jana Maciejowskiego. Poprosiła nas wtedy, by podczas rajdu złożyć na grobie jej ojca pączki białych róż. Jak tłumaczyła, w czasie wojny wraz z matką często śpiewała „Rozkwitały pąki białych róż…”, modląc się, by ojciec wrócił z wojny. Niestety, podczas bitwy o Mont Ormel został trafiony pociskiem niemieckiego snajpera – mówi wzruszony Wojciech Krupa. – Na każdej edycji rajdu składamy na jego grobie wiązankę białych róż i śpiewamy tę pieśń. To jest jeden z bardziej przejmujących momentów naszych cyklicznych wypraw – dodaje.
Podczas tegorocznego rajdu motocykliści pokonają ponad pięć tysięcy kilometrów. W trasie spędzą równo dwa tygodnie. Rajd zakończy się 30 sierpnia w Bremie. – To jest rodzaj naszej pielgrzymki. Tak zresztą nazywamy te rajdy. Nie zawsze jest fajnie i wygodnie, ale właśnie o to chodzi. Chcemy bowiem poczuć trochę tego żołnierskiego chleba – mówi Wojciech Krupa. – Jedziemy bez względu na pogodę i warunki. Czasem jest naprawdę bardzo ciężko, ale nie rezygnujemy, bo uważamy, że ten rajd to nasza powinność wobec Polaków, którzy ginęli na frontach całej Europy – wyjaśnia komandor rajdu. Z kolei Marek Nowak dodaje: – Kochamy motocykle, ale na rajdzie są one tylko tłem dla idei, której chcemy poświęcić swój czas, czyli oddania hołdu żołnierzom, którzy zapłacili najwyższą cenę, by Polska była wolna. Jesteśmy patriotami, czujemy się trochę jak ułani, a zarazem towarzysze broni tych, którzy pozostali na zawsze na obcej ziemi – kończy wicekomandor rajdu „Śladami gąsienic Pierwszej Pancernej”, nad którym patronat objął Instytut Pamięci Narodowej.
1 Dywizja Pancerna została sformowana w Wielkiej Brytanii w lutym 1942 roku. Na początku jednostki stacjonowały w Szkocji, broniąc północnego wybrzeża. W lipcu 1944 roku została przerzucona do Normandii, gdzie wzięła udział w ofensywie alianckiej, kończąc swoje działania bojowe w maju 1945 roku zdobyciem bazy niemieckiej marynarki wojennej w Wilhelmshaven. Następnie jej żołnierze pełnili zadania okupacyjne w północno-zachodnich Niemczech. W czerwcu 1947 roku dywizja powróciła do Anglii i została rozwiązana.
autor zdjęć: Andrzej Mierzwiński
komentarze