Kilkadziesiąt gospodarstw, szkoła i oczyszczalnia ścieków w małopolskiej Woli Kalinowskiej przez dwie doby były zasilane energią z wojskowych agregatów prądotwórczych. Awaryjne zasilanie uruchomiła 11 Małopolska Brygada Obrony Terytorialnej. To pierwsze wojskowe ćwiczenie, w którym kontenerową elektrownię polową użyto na potrzeby cywili.
11 Małopolska Brygada OT uruchomiła awaryjne zasilanie dla mieszkańców miejscowości Wola Kalinowska w gminie Sułoszowa (województwo małopolskie) w ramach ćwiczenia „Pomocna Energia”. Małopolscy terytorialsi nieprzerwanie przez dwie doby zasilali energią kilkadziesiąt gospodarstw, szkołę podstawową oraz znajdującą się w miasteczku oczyszczalnię ścieków. Prąd popłynął dzięki kontenerowej elektrowni polowej KEP-900, która jest na wyposażeniu 11 Brygady.
Ćwiczenie zorganizowane przez WOT rozpoczęło się w południe 5 marca, a zakończyło 7 marca rano. – 11 Brygada Obrony Terytorialnej jest przygotowana do działania w czasie pokoju, kryzysu i wojny. Chcieliśmy sprawdzić, jak moglibyśmy pomóc mieszkańcom Małopolski, gdyby przez długi czas zostali pozbawieni energii elektrycznej – mówi płk Krzysztof Goncerz, dowódca 11 Brygady OT. – Wybraliśmy miejscowość w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej nieprzypadkowo. W styczniu 2010 roku wskutek nagłego oblodzenia sieci elektrycznej ponad 28 tysięcy domów w Małopolsce nie miało prądu. Wola Kalinowska jest jedną z miejscowości, która ucierpiała najbardziej, prądu nie było tu przez trzy tygodnie – dodaje oficer. Ćwiczenie „Pomocna Energia” zostało poprzedzone próbnym uruchomieniem elektrowni polowej w krakowskiej jednostce wojskowej.
W Woli Kalinowskiej wykorzystano dwa zespoły spalinowo-elektryczne o mocy 250 kW, zespół o mocy 400 kW oraz kontener techniczny i zestaw do rozbudowy linii energetycznych. Takie zestawy znajdują się także w wyposażeniu innych brygad OT. Dowództwo WOT zapowiada, że podobne ćwiczenia odbędą się także w innych województwach.
Moment zmiany dostawcy prądu obserwowali m.in. przedstawiciele firmy Tauron oraz wójt gminy Sułoszowa. Jak tłumaczyła rzeczniczka Taurona, zmiana nie była odczuwalna przez mieszkańców, bo trwała bardzo krótko. – Dzisiejsze działanie wojsk obrony terytorialnej uprzedza potencjalne sytuacje kryzysowe, które mogą wystąpić na tym terenie. Jesteśmy spokojniejsi, bo wiemy, że w razie zagrożenia jest ktoś, kto dostarczy nam energię – mówił Stanisław Gorajczyk, wójt gminy. – Mieszkamy w regionie, w którym panują specyficzne warunki atmosferyczne. Boleśnie przekonaliśmy się o tym w 2010 roku i nie chcielibyśmy przeżywać tego ponownie – zaznaczył.
Kontenerową elektrownię obsługiwali w systemie zmianowym zawodowi żołnierze WOT.
Od 8 do 30 stycznia 2010 roku na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej wystąpiły bardzo trudne warunki pogodowe. Oblodzenie i szadź utrzymywały się na przewodach elektrycznych przez około trzy tygodnie. Grubość przewodu z szadzią wynosiła nawet 24 cm (wcześniej warstwa lodu dochodziła jedynie do 4 cm). Według informacji przekazanych przez Tauron, metr szadzi na przewodach ważył wówczas 18 kg. Zniszczeniu uległo wówczas ponad 300 kilometrów sieci. Na pomoc mieszkańcom ruszyło m.in. wojsko i straż pożarna.
autor zdjęć: WOT
komentarze