Ośrodek Szkolenia Leopard powstał 11 lat temu w Świętoszowie, przy 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej. – Jesteśmy największym i najnowocześniejszym pancernym ośrodkiem szkoleniowym w armii dla załóg czołgów z rodziny Leopard. Mamy aspiracje być jedną z ważniejszych tego typu placówek w Europie – mówi mjr Marcin Wdowiak, komendant Ośrodka Szkolenia Leopard.
Ośrodek Leopard powstał w 2007 roku, pięć lat po tym, gdy do 10 Brygady Kawalerii Pancernej trafiły pierwsze czołgi tego typu.
Mjr Marcin Wdowiak: Wcześniej członkowie załóg Leopardów 2A4 wyjeżdżali na specjalistyczne kursy do Niemiec. Wiadomo jednak, że szkolenie oraz doskonalenie załóg czołgów to proces ciągły. Zapadła więc decyzja, aby taki ośrodek szkoleniowy powstał przy brygadzie. Chodziło o stałą dostępność urządzeń treningowych, ciągłość szkolenia oraz rezygnację z długich i kosztownych wyjazdów na delegacje za zachodnią granicę. W długofalowych planach modernizacji armii ujęty był zakup kolejnych czołgów tego typu. Potrzeba utworzenia w kraju takiego centrum szkoleniowego stała się więc bardzo zasadna.
Kogo szkolicie?
Szkolimy członków załóg Leopardów wszystkich specjalności. Dowódców czołgów, działonowych, kierowców i ładowniczych. Oprócz nich w kursach specjalistycznych uczestniczą specjaliści zabezpieczenia technicznego tego sprzętu – mechanicy i kierowcy Bergepanzów. Oprócz tego przygotowujemy ludzi, którzy zajmują się naprawami zarówno czołgów Leopard 2A4, jak i 2A5. W tym specjalistów uzbrojenia oraz kierowców i mechaników sprzętu towarzyszącego, czyli transporterów opancerzonych M113 i wozów dowodzenia M570.
Każdego roku dla załóg czołgów organizujemy cztery dziewięciotygodniowe kursy. W ich trakcie uczymy żołnierzy od podstaw aż do uzyskania przez nich certyfikatów i uprawnień w danej specjalności. W każdym kursie uczestniczą żołnierze w liczbie zbliżonej do składu jednej kompanii czołgów. Można więc powiedzieć, że rocznie szkolimy tylu czołgistów, ilu pełni służbę w jednym batalionie.
Oprócz tego, w naszym ośrodku szkolą się podchorążowie Akademii Wojsk Lądowych, kierunku pancernego. Przyszli oficerowie – dowódcy plutonów czołgów, zanim zaczną dowodzić, poznają u nas specyfikę służby na każdym stanowisku w załodze.
Szkolicie także cywili...
Na kursy specjalistyczne przyjeżdżają do nas pracownicy resortu obrony narodowej – mechanicy z warsztatów logistycznych, w których remontowane są czołgi Leopard.
Aby dobrze nauczać, potrzebna jest nowoczesna baza sprzętowa...
Dysponujemy trzema czołgami Leopard 2A5 i sześcioma czołgami w wersji 2A4. Posiadamy dwa specjalne Leopardy NJ do nauki jazdy, które są bez wieży, ale z kabiną instruktora. Na wyposażeniu mamy także dwa wozy zabezpieczenia technicznego Bergepanzer.
Inną grupą sprzętu szkoleniowego są symulatory. Mamy trzy symulatory AGPT, które są kompleksowymi symulatorami taktyczno-ogniowymi przeznaczonymi do szkolenia bojowego plutonu czołgów. Wykorzystujemy je do szkolenia zespołowego pododdziałów, a także pojedynczych załóg. Do szkolenia indywidualnego dowódców wozów, działonowych i ładowniczych wykorzystujemy trenażery ASPT, AAT i wspomniane AGPT.
Mówimy o symulatorach i trenażerach dedykowanych czołgom Leopard 2A4. A co z załogami czołgów w wersji 2A5?
Jeżeli chodzi o trenażer ASPT przeznaczony do treningu ogniowego dla działonowych i dowódców czołgów, szkolą się w nich także osoby funkcyjne z Leopardów 2A5. Zasada wykrywania, rozpoznawania i identyfikowania celów, określania ich ważności, wyboru broni i typu amunicji oraz przygotowania do otwarcia i prowadzenia ognia w różnych warunkach widoczności w jednym i drugim wozie jest bowiem prawie ta sama. Co do innych trenażerów są dedykowane ściśle czołgom 2A4. Jednak gdy dobrze wyszkoli się specjalistę na ten typ maszyny, późniejsze doszkalanie na inną wersję czołgu nie jest już tak czasochłonne i trudne.
Od przyszłego roku chcemy szkolić załogi nie tylko w zakresie zajmowanego stanowiska w załodze. W ostatniej fazie kursów także działań taktycznych na symulatorach i realnie w terenie w składzie plutonów.
A co ze szkoleniem załóg na Leopardy 2A4 w wersji PL, które już w tym roku po modernizacji zaczną trafiać do brygady?
Nasz ośrodek również czekają zmiany. Część symulatorów przekazujemy do modernizacji. Po zmianach będą zawierały funkcje, które posiadają czołgi 2A5 i 2 PL. Po tej modernizacji będziemy mogli szkolić załogi na wszystkie trzy typy wozów. W związku z tym nie ma sensu pozyskiwać z Niemiec nowych symulatorów na czołgi 2A5, bo nasze po modernizacji będą zawierały w sobie wszystkie potrzebne do szkolenia funkcje.
Niedługo otrzymamy także nowy trenażer kierowcy czołgu Leopard. Będzie to symulator najnowszej generacji. To platforma ruchoma, więc kierowca, trenując jazdę, będzie odczuwał wszystkie ruchy i przechyły maszyny, jakby naprawdę jechał w terenie. Dzięki temu uczestnicy kursów – kierowcy obu typów wozów – będą mogli przygotować się do służby na tym stanowisku lepiej niż dotąd.
Równocześnie z modernizacją symulatorów na kursy specjalistyczne wyjadą nasi instruktorzy. Wiedzę, którą zdobędą u wykonawcy modernizacji wykorzystają później, szkoląc uczestników kursów.
To nie wszystkie plany modernizacyjne i rozwojowe ośrodka?
Naszym dążeniem jest, aby szkolić załogi na podobnym poziomie jak Duńczycy, Norwegowie czy Finowie. Chcemy, by zmodernizowane symulatory zostały sprzęgnięte w jeden system, aby można było prowadzić u nas ćwiczenia całego batalionu. Mało tego – by podczas takiego szkolenia oficer dowodzący batalionem czołgów lub dowódcy jego kompanii w razie potrzeby mogli angażować na swoje potrzeby wsparcie powietrzne, artyleryjskie lub pododdziałów inżynieryjnych.
Bazę lokalową dla zmodernizowanego sprzętu już posiadacie…
W 2017 roku oddaliśmy do użytku nową halę, która trzykrotnie powiększyła kubaturę ośrodka. Dzięki temu zmodernizowane symulatory i trenażery trafią w dobre miejsce.
Podobno w planach są kolejne inwestycje?
Mam nadzieję, że dosyć szybko uda nam się zbudować ośrodek szkolenia podwodnego. Mam już plany takiego obiektu i wymagania techniczne, jakie powinien spełniać. Jestem po wstępnych rozmowach z dowódcą brygady. Teraz chodzi tylko o uzyskanie akceptacji przełożonych i uzyskanie środków finansowych. Na terenie tego ośrodka będą dwa zasadnicze miejsca nauczania. Jeden to basen z makietą Leoparda, w którym członkowie załóg będą się uczyli ewakuacji z zatopionego czołgu. Obecnie na takie szkolenie wszystkie nasze załogi wyjeżdżają do ośrodka w Czarnem.
Drugim miejscem będzie specjalny kanał wypełniony wodą, w którym podczas kursów załogi będą trenowały pokonywanie przeszkody wodnej po dnie. Taki kanał będzie miał około 20 m długości i do 4 m głębokości.
Mimo że szkolenia podwodnego jeszcze nie prowadzicie, był Pan niedawno z instruktorami na terenie ośrodka szkolenia wodnego Biała Góra nad Odrą. Wprowadziliście tam pod wodę jeden z czołgów 2A5. Czemu miała służyć ta próba?
Czołgi Leopard 2A5, które są w polskiej armii nie forsowały dotąd przeszkód wodnych po dnie. Maszyny tego typu trochę różnią się konstrukcyjnie od Leopardów 2A4 i inaczej przebiega w nich proces przygotowania czołgu do pokonania przeszkody wodnej. Chodzi między innymi o to, że w obu typach inny jest sposób uszczelniania pomiędzy wieżą a kadłubem. Wykonaliśmy wszystkie czynności przed forsowaniem według opracowanego harmonogramu. Wprowadziliśmy czołg pod wodę i okazało się, że jest szczelny. Na podstawie tej próby opracujemy instrukcję, która trafi do wszystkich pododdziałów, które dysponują tym typem czołgów.
Przed tą próbą zbierał Pan opinie i wnioski odnośnie forsowania od użytkowników Leopardów z innych krajów...
Kadra instruktorska naszego ośrodka bezustannie stara się zwiększać jakość i efektywność szkolenia. Nasi instruktorzy, mający wieloletnią praktykę, uczestniczą w szkoleniach, kursach, odprawach i konferencjach zagranicznych, skąd przywożą ciekawe materiały, wnioski i analizy. Staramy się, aby standard szkolenia w naszym ośrodku dorównywał standardom europejskim. A w niektórych dziedzinach, jak np. szkolenie ogniowe, przewyższał je. Podobnie było z zagadnieniem dotyczącym forsowania przez Leopardy 2A5 przeszkód wodnych.
Obecnie jesteśmy największym i najnowocześniejszym pancernym ośrodkiem szkoleniowym w armii dla załóg czołgów z rodziny Leopard. Mamy jednak aspiracje być jedną z ważniejszych tego typu placówek w Europie.
Mjr Marcin Wdowiak zawodową służbę wojskową rozpoczął w 2005 roku po ukończeniu Studium Oficerskiego w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Jako oficer najpierw dowodził plutonem czołgów w 34 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Żaganiu, później został szefem Sekcji Personalnej w 24 batalionie ułanów w 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. W 2012 roku został wyznaczony na dowódcę 5 kompanii czołgów w tej jednostce. Po przyjęciu przez 34BKPanc czołgów Leopard 2A5, z całym batalionem przeszedł do Żagania. Od 2014 roku służył w 1 brabanckim batalionie czołgów, jako dowódca 1 kompanii czołgów. W 2017 roku wrócił do10BKPanc na stanowisko kierownika kursu w Ośrodku Szkolenia Leopard. W styczniu 2018 roku został komendantem tego ośrodka.
autor zdjęć: arch. Ośrodka Szkolenia Leopard
komentarze