Godzina 8.41, 10 kwietnia 2010 roku. Ten czas zapadł w pamięć wszystkich Polaków. Wpisał się na trwałe w historię państwa polskiego, historię Narodu.
Minęło już osiem lat od ogromnej tragedii – katastrofy samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem. To był wielki cios dla Wojska Polskiego. W jednej chwili straciliśmy zwierzchnika sił zbrojnych – Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, elitę naszej armii, w tym szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i wszystkich dowódców rodzajów sił zbrojnych, dwóch byłych ministrów i urzędującego wiceministra obrony narodowej oraz wiele osób, które swą służbą i pracą w znaczący sposób przyczyniały się do budowy bezpieczeństwa i obronności naszego państwa.
Tragedia smoleńska zabrała przedstawicieli różnych pokoleń, opcji politycznych i zawodów. Łączyła ich wszystkich sprawa nadrzędna – miłość do Ojczyzny. Pragnęli, by Polska była bezpieczna i suwerenna, by się szybko rozwijała. Temu poświęcali pracę i służbę. Doskonale rozumieli znaczenie i potrzebę kultywowania historii oraz tradycji naszego państwa, które przez wieki scalają nasz Naród i dają siłę do pokonywania wszelkich przeciwności i zagrożeń.
Lecieli do Katynia na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Pragnęli oddać hołd Polakom pomordowanym na rozkaz sowieckich władz. Planowali także podziękować tym, dzięki którym – mimo dziesięcioleci komunistycznych kłamstw – prawda o zbrodni katyńskiej przetrwała. Swoją obecnością w Katyniu chcieli podkreślić, jak wielką tragedią jest wojna, jak bezwzględne i bestialskie mogą być systemy totalitarne, ale pragnęli też jednoznacznie przypomnieć wszystkim, że nie da się oszukać i zniewolić Narodu polskiego, zakłamywać naszej historii.
Pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej jest fundamentem godności państwa polskiego. Dziś składamy hołd tym, którzy wówczas zginęli. Oni oddali życie, wypełniając patriotyczny obowiązek. Dziękujemy za ich oddanie Ojczyźnie i mówimy – pamiętamy!
komentarze