moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Układanka na syryjskim froncie po upadku Aleppo

W ramach tureckiej operacji „Tarcza Eufratu” trwa wzmożona ofensywa na syryjski al-Bab, obecnie najważniejsze po Mosulu i Rakce miasto na froncie walki z tzw. Państwem Islamskim. Wszystko wskazuje na to, że po ponad dwóch miesiącach stagnacji siły podległe prezydentowi Recepowi Erdoğanowi odbiją to strategiczne miejsce z rąk Daesz. Niestety, zwycięstwo Turków może być iskrą zapalną kolejnych starć na Bliskim Wschodzie.

Stanowiące węzeł komunikacyjny Al-Bab znajduje się w północno-zachodniej Syrii, około 25 kilometrów od Aleppo i niespełna 30 kilometrów od tureckiej granicy. Przez miasto przebiega droga łącząca najważniejsze ośrodki w regionie – Aleppo, Afrin, Manbidż oraz granicę turecką i Rakkę. Ze względu na położenie od 2014 roku tzw. Państwo Islamskie wykorzystywało Al-Bab (wraz z sąsiednim Manbidżem) do przerzutu napływających z zagranicy bojowników. Obecnie jest to ostatni bastion Daesz w północnej Syrii, który zresztą jeszcze w zeszłym roku terroryści zaczęli spisywać na straty. Przyczyniła się do tego nie tylko skuteczna ofensywa wspieranych przez USA Syryjskich Sił Demokratycznych, zakończona odbiciem wspomnianego Manbidżu, lecz także nieuchronna klęska w obliczu zbliżających się od północy i od zachodu Turków oraz nadciągającej od południa armii Baszszara al-Asada. Obecnie miasto to jest praktycznie okrążone. W tworzącym się kotle znajduje się około 2500 dżihadystów, którzy pod względem militarnym są w zasięgu każdej ze stron. Zajęcie Al-Bab ma jednak duże znaczenie strategiczne i w obliczu rozbieżności interesów Turcji, Kurdów i prezydenta Al-Asada może doprowadzić do wzrostu napięcia na linii Waszyngton–Moskwa.

Kiedy w drugiej połowie sierpnia 2016 roku połączone siły rebeliantów oraz armii tureckiej pod wspólnym sztandarem rozpoczęły operację „Tarcza Eufratu”, jej cel był jasny – prezydent Recep Erdoğan dążył do utworzenia strefy buforowej. Miała ona odrzucić siły Daesz od granicy tureckiej i umożliwić powrót części syryjskich uchodźców na terytorium swojej ojczyzny. Działania te miały jednak drugie, półoficjalne dno – Syryjskie Siły Demokratyczne, których trzon stanowią kurdyjskie Powszechne Jednostki Obrony (Yekîneyên Parastina Gel – YPG) powoli, ale systematycznie przebijały się z kantonu Kobani do leżącego na zachodzie Syrii kantonu Afrin. Połączenie znajdujących się pod wpływem Kurdów obszarów oznaczałoby de facto przejęcie kontroli nad całą granicą syryjsko-turecką. Byłby to kolejny, trudny do podważenia argument za uznaniem proklamowanej przez Kurdów autonomii Rożawy. Dla Turcji, która kurdyjskie bojówki uznaje za organizacje terrorystyczne, oznaczałoby to nie tylko klęskę polityczną i wizerunkową, lecz także – w dalszej perspektywie – potęgowanie problemów wewnętrznych w tureckim Kurdystanie.

Prezydent Recep Erdoğan nie ukrywał, że kolejnym celem po Al-Bab będzie kontrolowane przez YPG miasto Manbidż. Zarówno ze względów strategicznych, jak i politycznych jest to naturalny kierunek dla Turcji. Raz, że poszerzyłoby to wyłom między obszarami kontrolowanymi przez Syryjskie Siły Demokratyczne. Dwa, że dalsze natarcie na północ blokowane jest przez siły prezydenta Baszszara al-Asada. Choć od początku wojny Ankary z Damaszkiem dochodzi do regularnych zgrzytów, Turcy raczej nie mogą pozwolić sobie na otwartą konfrontację z siłami prorządowymi. Scenariusz ten prowadzi do kolizji z Rosją, bez której Turcy nie są w stanie realizować swoich regionalnych ambicji.

Niespełna kilka dni temu syryjskie siły prorządowe przejęły kontrolę nad szlakiem komunikacyjnym między Al-Bab i Rakką, tym samym odcięły Daesz od głównego źródła zaopatrzenia. Wygląda jednak na to, że po tym ruchu prezydent Baszszar al-Asad wstrzymał dalszą ofensywę i czeka na rozwój zdarzeń. Sytuacja, w której armia turecka i Syryjskie Siły Demokratyczne szachują się w Al-Bab, jest dla Damaszku komfortowa, ponieważ krzyżuje plany wrogich Al-Asadowi Kurdów i pozwala skupić uwagę na innych odcinkach frontu.

Po zdobyciu Aleppo część sił prorządowych została przerzucona w okolicę Palmiry, która w grudniu minionego roku ponownie została przejęta przez Daesz. Realnym problemem staje się także powstała pod koniec stycznia terrorystyczna supergrupa – Hajjat Tahrir asz-Szam. Formacja złożona z organizacji, które nie przystąpiły do zawieszenia broni w Syrii, m.in. Fatah asz-Szam (dawna Dżabat an-Nusra), liczy już ponad 25 000 doświadczonych bojowników i wciąż rośnie. Obecnie terroryści skupieni są na walce o strefy wpływów w zajmowanej przez opozycję prowincji Idlib, jednak jest niemal pewne, że w najbliższym czasie spróbują odbić terytorium utracone na rzecz prezydenta Al-Asada. Jednocześnie Damaszek z coraz większą irytacją spogląda w stronę obszarów kontrolowanych przez Kurdów. Syryjski rząd bierze pod uwagę, że w przypadku zakończenia wojny będzie musiał zaakceptować autonomię Rożawy, dlatego dołoży starań, by wszelkimi sposobami jak najmocniej ograniczyć jej terytorium.

Zarówno Damaszek, jak i Ankara muszą jednak liczyć się z tym, że na drodze do realizacji tego scenariusza stoją Stany Zjednoczone. Amerykanie jawnie wspierają Kurdów w walce z tzw. Państwem Islamskim. Na terytorium Rożawy operują amerykańscy doradcy oraz siły specjalne. Rozważane jest także utworzenie regularnych oddziałów wspomagających Syryjskie Siły Demokratyczne w ofensywie na Rakkę. Motywy Stanów Zjednoczonych są proste – Kurdowie to jedyna strona konfliktu, dzięki której mogą zachować swoje wpływy w Syrii. To również siła, która jest najbliższa zdobycia Rakki, co dla Amerykanów, głównie ze względów politycznych, stanowi nadrzędny cel. Problem w tym, że nie jest to oczywisty kierunek dla samych Kurdów. Mimo systematycznych postępów na przedmieściach Rakki, Kurdowie przyznają, że nadrzędne znaczenie ma dla nich połączenie kantonów Kobani i Afrin. W tym miejscu koło się zamyka.

Mimo różnych priorytetów, Kurdowie raczej nie utracą poparcia Stanów Zjednoczonych. Zagadką pozostaje, jak śmiała w swoich posunięciach okaże się Turcja i w jakim stopniu Amerykanie będą w stanie te decyzje zaakceptować. Sytuacja wymaga od USA umiejętnej gry między dwoma sojusznikami – z jednej strony z Turcją, która cały czas jest strategicznym członkiem NATO, z drugiej z utrzymującymi amerykańską strefę wpływów Kurdami. Duże znacznie mają również relacje turecko-rosyjskie, które obecnie gwarantują nieformalny rozejm między Ankarą a Damaszkiem. Należy także zwrócić uwagę na skomplikowane relacje między syryjskimi grupami, które mają olbrzymi wpływ na utrzymanie zdobytych miast. „Sukces” Daesz tkwił m.in. w budowaniu struktur na bazie lokalnych grup i ich liderów. Wszystkie pozostałe siły muszą liczyć się z uwarunkowaną etnicznie bądź religijnie niechęcią, która może przejawić się nie tylko w biernym nastawieniu do wyzwolicieli, lecz także w zbrojnym oporze. W zamieszkałym przez Kurdów i sunnitów Al-Bab ani Turcy, ani prorządowi alawici raczej nie mogą liczyć na przychylność mieszkańców.

Sytuacja ukazana w komentarzu odzwierciedla sytuację na 9 lutego 2016 roku.

Michał Zieliński , dziennikarz i fotograf wojenny

dodaj komentarz

komentarze


Unikatowe studia trzech uczelni mundurowych
Najdłuższa noc
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
„Albatros” na elitarnych manewrach NATO
Mundurowi z benefitami
Militarne Schengen
Kontrakt na ratowanie życia
Nie wyślemy wojsk do Ukrainy
W ochronie granicy
Dzień wart stu lat
Odnaleziono rozbitego drona w Lubelskiem
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Śnieżnik gotowy na Groty
Combat 56 u terytorialsów
Wojsko ma swojego satelitę!
Polskie MiG-i dla Ukrainy?
Najlepsze projekty dronów nagrodzone przez MON
Świąteczne spotkanie w PKW Turcja
Nowe K9 w Węgorzewie
Niebo pod osłoną
Kadłub ORP „Wicher” w drodze do stoczni
Aby granica była bezpieczna
Święto sportowców w mundurach
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Smak służby
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Pomagaj, nie wahaj się, bądź w gotowości
Szukali zaginionych w skażonej strefie
Operacja „Szpej” nigdy się nie skończy
Nowe zasady dla kobiet w armii
Nowe zdolności sił zbrojnych
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Pływacy i panczeniści w świetnej formie
Panczeniści na podium w Hamar
Niemcy dla Tarczy Wschód
Gdy ucichnie artyleria
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
Wojskowo-policyjny patrol ratuje życie
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Kalorie to nie wszystko
Spotkanie liderów wschodniej flanki NATO
Służba w kadrze
Trałowce do remontu
Plan na WAM
Polska produkcja amunicji rośnie w siłę
Sportowcy podsumowali 2025 rok
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Gala Boksu na Bemowie
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Cel: zniszczyć infrastrukturę wroga w górskim terenie
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Niemieckie wsparcie z powietrza
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Dwie umowy licencyjne w programie K2 podpisane
Szwedzi w pętli
Holenderska misja na polskim niebie
Amunicja od Grupy WB
Pancerniacy jadą na misję
Obywatele chcą być wGotowości

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO