moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

13 Dywizjon Trałowców świętuje 70. urodziny

Służący tu marynarze jako pierwsi wciągnęli na maszt flagę NATO, a potem regularnie brali udział w misjach sojuszniczego zespołu przeciwminowego. Jako jedyni w polskiej marynarce mieli też okazję wyjść w morze z papieżem – 13 Dywizjon Trałowców świętuje właśnie 70. rocznicę powstania.

Dla marynarzy z 13 Dywizjonu Trałowców im. admirała floty Andrzeja Karwety ten tydzień jest wyjątkowy. 5 kwietnia minęło dokładnie 70 lat, odkąd nad dziewięcioma trałowcami typu Albatros załopotała biało-czerwona bandera. Wydarzenie to uznane zostało za początek jednostki. Świętowanie jubileuszu rozpocznie się jutro.

Zaproszenie na okręty

Z samego rana na stacjonujących w Gdyni okrętach dywizjonu zostanie podniesiona wielka gala banderowa. O 9.30 bramy jednostki otworzą się dla zwiedzających. Osoby, które zdecydują się przyjść do siedziby dywizjonu na Śmidowicza, będą mogły zwiedzić zarówno służące w nim niszczyciele min, jak i trałowce. Każde wejście na pokład zostanie udokumentowane pieczątką. A kto uzbiera odpowiednią ich liczbę, będzie mógł przepłynąć się łodzią grupy nurków minerów. – Na wystawie statycznej, obok sprzętu specjalistów od likwidacji min, zostanie zaprezentowany śmigłowiec SH-2G oraz wyposażenie żołnierzy z Komendy Portu Wojennego w Gdyni – zapowiada kmdr por. Piotr Sikora, dowódca 13 Dywizjonu Trałowców. Pomyślano również o najmłodszych – będą oni mogli przejść morski chrzest. Atrakcji będzie zresztą więcej, a sam dzień otwartych koszar potrwa do 14.30. Po południu z portu wyjdzie jeden z okrętów dywizjonu. – Z jego pokładu na wodach Zatoki Gdańskiej złożony zostanie wieniec ku czci marynarzy, którzy nie wrócili z morza. W piątek natomiast odbędą się uroczystości rocznicowe z udziałem przedstawicieli dowództwa 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu (w skład której wchodzi „trzynastka”) oraz innych oficjeli.

Papież i legenda o białej „Mewie”

Choć 13 Dywizjon świętuje 70. rocznicę powstania, jego początki faktycznie sięgają czasów przedwojennych. W 1921 roku, kiedy polska marynarka dopiero się tworzyła, bandera wojenna została podniesiona na czterech trałowcach pozyskanych od fińskiego przedsiębiorstwa Skagsbyro. Skład grupy dowództwo uzupełniło dwoma kanonierkami i tak narodził się Dywizjon Ćwiczebny. Nowy rozdział w dziejach sił przeciwminowych otwarty został w latach 30., kiedy to stare jednostki zastąpiono czterema trałowcami zbudowanymi przez polskie stocznie. Były to ORP „Jaskółka”, ORP „Mewa”, ORP „Czajka” i ORP „Rybitwa”, popularnie nazywane „ptaszkami”. Kilka lat później okręty przeciwminowe wzięły udział w wojnie obronnej przeciwko Niemcom. Ich załogi zapłaciły za to ogromną cenę. Na skutek walk na dno posłanych zostało w sumie sześć trałowców. A potem było podniesienie bandery na wspomnianych już Albatrosach i ciężka, wieloletnia praca nad oczyszczaniem portów, podejść do nich oraz szlaków żeglugowych z min i niewybuchów, które po wojnie masowo zalegały na dnie Bałtyku. Takie pamiątki na polskich wodach można zresztą znaleźć po dziś dzień.

W dziejach dywizjonu sporo było zdarzeń wykraczających poza marynarską codzienność. Do takich na pewno można zaliczyć wizytę papieża Jana Pawła II na pokładzie trałowca ORP „Mewa”. Doszło do niej w czerwcu 1987 roku. Okręt zabrał papieża z Gdyni na Westerplatte, gdzie spotkał się z młodzieżą. O wydarzeniu tym krążą już legendy. Według jednej z nich, ORP „Mewa” miała z tej okazji zostać przemalowana na biało. – To nieprawda, ale starsi marynarze opowiadali, że zanim papież wszedł na pokład, na okręcie zostało zdemontowane całe uzbrojenie – opowiada kmdr ppor. Arkadiusz Kurdybelski, jeden z późniejszych dowódców ORP „Mewa”, który potem w „trzynastym” został szefem sztabu, a dziś służy w 3 Flotylli Okrętów jako oficer flagowy od broni podwodnej. Gorliwość funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa okazała się tak wielka, że nakazali wynieść z okrętu nawet pojemniki ze sprężonym powietrzem. Ich zakusy zastopował ówczesny dowódca. – Dobrze panowie – miał powiedzieć. – Ale w takim razie okręt nie wyjdzie z portu. Sprężone powietrze pomaga w rozruchu silnika…

„Polska? To wy jesteście w NATO?!”

Prawdziwy przełom dla dywizjonu stanowiło wejście Polski do NATO. – ORP „Mewa” stała się pierwszym polskim okrętem, nad którym załopotała flaga Sojuszu. Stało się to w 2000 roku, kiedy na trzy tygodnie dołączyła ona do Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO – wspomina kmdr por. Sikora. W 2002 ORP „Mewa” stała się już pełnoprawnym członkiem zespołu. Kmdr ppor. Kurdybelski był wówczas młodym oficerem, dowódcą okrętowego działu. – Stres był ogromny, bo wszystko było dla nas nowe. Pamiętam, jak stanąłem przed radiem, by odebrać meldunek i choć znam angielski, nie rozumiałem ani słowa. Musieliśmy opanować terminologię, procedury… – opowiada kmdr ppor. Kurdybelski. Do tego doszły jeszcze trudne warunki atmosferyczne. – Podczas operacji „Open Spirit”, kiedy oczyszczaliśmy dno morskie u wybrzeży Łotwy z niebezpiecznych pozostałości ostatniej wojny, temperatura wynosiła kilka stopni poniżej zera, na powierzchni wody unosiły się obłoki pary. W dodatku mieliśmy spore problemy z pojazdem podwodnym. Przewód, który łączył go z pokładem, zaplątał się w łańcuch kotwicy. Musieliśmy go odłączyć i zainstalować nowy – wspomina. Pozytywne było jednak to, że załoga umiejętnościami nie odstawała od swoich kolegów z zachodniej Europy. – Szybko nadrobiliśmy braki. Myślę, że dziś nie tylko im dorównujemy, ale w wielu aspektach służby jesteśmy do nich lepsi – przekonuje kmdr ppor. Kurdybelski.

Wejście do NATO sprawiło, że zmieniać zaczęły się także polskie okręty. – Trzy trałowce – ORP „Mewa”, ORP „Czajka” i ORP „Flaming” zostały gruntownie zmodernizowane i przebudowane, dzięki czemu stały się nowoczesnymi niszczycielami min – przypomina kmdr por. Sikora. Dzięki temu Marynarka Wojenna RP mogła być regularnie reprezentowana w misjach zespołu, który z czasem przybrał nazwę SNMCMG1 (Stały Zespół Sił Obrony Przeciwminowej NATO). Polskie okręty wspólnie z sojusznikami dbają o bezpieczeństwo szlaków żeglugowych na Bałtyku, Morzu Północnym i w północnej części Oceanu Atlantyckiego. Likwidują też starą amunicję, która zalega tam od czasów ostatniej wojny. Dwukrotnie na czele zespołu stawali polscy oficerowie: kmdr por. Krzysztof Rybak i kmdr por. Piotr Sikora. – Pamiętam wizytę w Sankt Petersburgu. Był rok 2013 i choć dziś trudno to sobie wyobrazić, okręty zespołu weszły do tamtejszego portu, otworzyły nawet pokłady dla zwiedzających – opowiada kmdr por. Sikora. – Kiedy mieliśmy chwilę na zwiedzanie miasta, podszedł do nas starszy pan i stwierdził: „Jesteście pewnie z Polski. A słyszeliście o natowskich okrętach, które stoją w porcie?”. Spojrzeliśmy po sobie i mówimy: „No, my właśnie z tego zespołu…”. Na co pan: „Niemożliwe! To Polska jest w NATO?!”. Dla wielu jeszcze wtedy to było trudne do wyobrażenia. A przecież jesteśmy pełnoprawnymi członkami Sojuszu, którzy w dodatku niejednym mogą się pochwalić – zaznacza kmdr por. Sikora.

Czekając na „Kormorana”

Tymczasem w najbliższym czasie marynarzy z „trzynastego” czeka kolejny przełom. Nie tak duży jak wstąpienie do NATO, ale zawsze. – Bardzo intensywnie przygotowujemy się do przyjęcia nowego okrętu. Pierwszego z serii trzech – przypomina dowódca 13 Dywizjonu. ORP „Kormoran” został zwodowany w ubiegłym roku. Nowoczesnego niszczyciela min budują specjaliści z gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding. W marcu rozpoczęły się tak zwane próby na uwięzi, które stanowią generalny sprawdzian przed pierwszym wyjściem w morze. Do służby okręt powinien wejść jesienią tego roku. – Dla nas będzie to najważniejsze wydarzenie ostatnich lat – podkreśla kmdr por. Sikora.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Marian Kluczyński

dodaj komentarz

komentarze

~Kustosz
1459957920
Zapraszam do muzeum! Bramy otwarte dla wszystkich!
2E-13-16-0B
~sorbi
1459952040
POdczas wojny obronneh "Na skutek walk na dno posłanych zostało w sumie sześć trałowców" !? Z tego co mi wiadomo, to w 39r. zatopione zostały tylko trzy trałowce - Jaskółka", "Mewa" i "Czapla". Z tego Niemcy wydobyli "Mewę" i wcielili w skład swojej floty, wraz z pozostałymi trzema jednostkami tej serii.
FC-FA-A1-A5

Polskie „JAG” już działa
 
Wicepremier na obradach w Kopenhadze
Saab ostrzeże przed zagrożeniem
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
„Szczury Tobruku” atakują
Jutrzenka swobody
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Wzlot, upadek i powrót
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Powstanie Fundusz Sztucznej Inteligencji. Ministrowie podpisali list intencyjny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Od legionisty do oficera wywiadu
Wojskowy Sokół znów nad Tatrami
Ostre słowa, mocne ciosy
Dwa bataliony WOT-u przechodzą z brygady wielkopolskiej do lubuskiej
A Network of Drones
Kancelaria Prezydenta: Polska liderem pomocy Ukrainie
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
1000 dni wojny i pomocy
Walczą o miejsce na kursie Jata
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Olympus in Paris
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Olimp w Paryżu
Medycyna w wersji specjalnej
Szef MON-u z wizytą u podhalańczyków
Mamy BohaterONa!
Karta dla rodzin wojskowych
Uczą się tworzyć gry historyczne
Ämari gotowa do dyżuru
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Czworonożny żandarm w Paryżu
Miecznik na horyzoncie
Fabryka Broni rozbudowuje się
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych
Powstaną nowe fabryki amunicji
Szturmowanie okopów
Cyfrowy pomnik pamięci
HIMARS-y dostarczone
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
O amunicji w Bratysławie
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Jak namierzyć drona?
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Zmiana warty w PKW Liban

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO