Ile waży hełm? Czy w masce przeciwgazowej można oddychać? Co żołnierz nosi w plecaku? Dzieci i niepełnosprawni dorośli przebywający na turnusie rehabilitacyjno-terapeutycznym w ośrodku Caritas w Głuchołazach znają już odpowiedzi na te pytania. Opowiedzieli im o tym żołnierze z poznańskiej szkoły podoficerskiej.
Film: Bogusław Politowski/ polska-zbrojna.pl
Pomysłodawcą spotkania był kapelan Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych w Poznaniu ksiądz ppor. Grzegorz Lach. Zanim został duszpasterzem wojskowym, przez wiele lat zajmował się grupą niepełnosprawnych dzieci i dorosłych cierpiących na porażenie mózgowe oraz zespół Downa.
W Głuchołazach żołnierze mówili o swojej służbie, pokazywali żołnierskie wyposażenie. Uczestnicy spotkania mogli każdej rzeczy dotknąć. Przymierzali hełmofony i mundury. Wchodzili do wojskowych śpiworów i malowali twarze szminkami kamuflażowymi. Wielkim powodzeniem cieszył się wojskowy Honker. Do przejażdżki z szer. Maciejem Bączkowskim ustawiała się długa kolejka. Kto nie mógł wejść do wozu, był przez żołnierzy sprawnie wnoszony. Wojskową terenówką podróżowali pasażerowie siedzący na wózkach inwalidzkich.
– Żołnierze są super. Przymierzałem hełm i maskę przeciwgazową. Jeździłem wojskowym samochodem i nawet pomalowałem sobie twarz – wyliczał Mateusz Godek z Przeciszowa-Oświęcimia, chory na porażenie mózgowe.
– Spotkanie z żołnierzami bardzo ich zaciekawiło. Na początku troszeczkę się bali, ale po krótkim czasie z ochotą przymierzali hełm, hełmofon i prosili, żebym zrobiła im na pamiątkę zdjęcie z żołnierzami – dodaje Anna Bełtowska z Chybia, opiekunka Artura i Eli cierpiących na zespół Downa.
Jak mówi organizatorka turnusu Helena Bełtowska, niektórzy podopieczni nie chcieli iść na zabiegi rehabilitacyjne, bo woleli być blisko żołnierzy. – Na widok ludzi w mundurach stawali się bardzo aktywni. Być może dlatego, że żołnierz prowadzący spotkanie bardzo umiejętnie zwracał się do osób, które są upośledzone zarówno fizycznie, jak i umysłowo. Ten pan mówił do nich spokojnie, powoli i bardzo prostym, zrozumiałym językiem – tłumaczy. Za rok też zaprosi żołnierzy do Głuchołazów.
– Kadra dowódcza i dydaktyczna oraz słuchacze naszej szkoły bardzo chętnie angażują się w różne akcje promujące wojsko oraz programy pomocowe skierowane do najmłodszych. Spotykamy się z dziećmi, uczniami różnych szkół i studentami – mówi rzecznik prasowy szkoły, prowadzący spotkanie w Głuchołazach chor. Marcin Szubert.
Jak zapewnił, dla żołnierzy szczególnie ważne są kontakty z dziećmi niepełnosprawnymi. Przed odwiedzinami u uczniów szkoły podstawowej dla dzieci głuchoniemych żołnierze uczyli się nawet języka migowego. Wojskowi z oddziału zamiejscowego szkoły w Zegrzu co roku organizują koncerty dla małych pacjentów z Centrum Zdrowia Dziecka.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze