Żołnierz powinien żyć w reżimie sportowca, a nie biurowego cywila. Dbanie o kondycję fizyczną to oczywisty wymóg we współczesnym, nowoczesnym wojsku – mówi Robert Korzeniowski, wielokrotny mistrz olimpijski, jeden z najwybitniejszych polskich sportowców.
Odkąd armia przeszła na zawodowstwo, kondycja żołnierzy uległa poprawie. To dlatego, że wojsko nie jest już miejscem dla przypadkowych osób. Zdecydowanie minęły czasy poczciwego wojaka Szwejka czy panów oficerów z wystającym brzuchem. We współczesnej, nowoczesnej armii sprawność fizyczna jest wyróżnikiem wartości oficera. Liczy się nie tylko to, co ma on na pagonach. Dzisiejsi generałowie wiedzą, że o kondycję fizyczną trzeba cały czas dbać. I robią to. Przykładem jest generał broni Mieczysław Bieniek, który skacze ze spadochronem, pływa. Dla niego sportowa aktywność jest rzeczą oczywistą. To znakomity wzór dla żołnierzy. Przecież wojskowi, niezależnie od pełnionej funkcji i zajmowanego stanowiska, muszą być tak przygotowani, by w sytuacji kryzysu byli gotowi podjąć działania również wyczerpujące fizycznie. I nie chodzi tu tylko o szeregowych, którzy znajdą się na polu bitwy.
Na poprawę kondycji polskich żołnierzy z pewnością wpłynął udział w misjach zagranicznych. Nie tylko mogli się przekonać, że w armiach zachodnich sportowy trening to standard. Wojskowi mieli okazję do realnych działań, a nie były to ćwiczenia poligonowe czy symulacyjne. W warunkach bojowych sprawność fizyczna to często gwarancja życia.
Brak miejsca do trenowania nie jest usprawiedliwieniem, bo prawie we wszystkich jednostkach baza taka istnieje. Problem nie tkwi w tym, że nie ma gdzie ćwiczyć, lecz w nieumiejętnym organizowaniu czasu oraz braku motywacji do podjęcia treningu. Ale tu z pomocą może przyjść trener osobisty. Sam jestem trenerem i widzę, że osoba, która ćwiczy pod okiem profesjonalisty jest bardziej zmotywowana. Umawia się na osiągnięcie określonych rezultatów nie tylko z samym sobą, lecz z trenerem, który egzekwuje złożone obietnice. Trener dba także o dobór najlepszego zestawu ćwiczeń. Dzięki temu efekty prawidłowego i regularnego treningu widać już po sześciu tygodniach. A nic tak nie zachęca do kontynuowania aktywności sportowej, jak widoczne rezultaty.
W wypadku wojskowych dobrze jest się oswoić ze swoim rozmiarem munduru i nie wymieniać go z czasem na większy. Żołnierz powinien żyć w reżimie sportowca, a nie biurowego cywila.
komentarze